"Rosyjska dominacja nad Białorusią postępuje". Żaryn o wystąpieniu Łukaszenki
- Łukaszenka po raz kolejny kłamał, że Polska prowadzi modernizację Wojska Polskiego, żeby zaatakować Białoruś. W ten sposób kontynuował znane już przekazy, mające na celu budowanie na Białorusi świadomości zagrożenia, które de facto nie istnieje - powiedział pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn, komentując piątkowe wystąpienie Alaksandra Łukaszenki.
2023-03-31, 18:05
W ocenie Żaryna Łukaszenka w swoim przemówieniu - tzw. orędziu do parlamentu i narodu - kolportował te same, znane już od dawna, tezy, mające na celu manipulowanie obrazem rzeczywistości. - Powtarzały się słowa dotyczące rzekomych zagrożeń ze strony Zachodu, w tym Polski - podkreślił.
- Postępuje rosyjska dominacja nad Białorusią - również w obszarze działań informacyjnych - powiedział sekretarz stanu w KPRM.
"Polska wzmacnia potencjał wojska, żeby odstraszać potencjalnych agresorów"
Żaryn zaznaczył, że Polska rzeczywiście wzmacnia potencjał wojskowy - i dobrze, że białoruski despota to widzi i niech przekaże to swojemu mocodawcy na Kremlu - zauważył. - Polska wzmacnia potencjał wojska, żeby odstraszać potencjalnych agresorów - stwierdził.
- Mamy świadomość zagrożeń płynących z Rosji, widzimy rosyjską agresję, wykorzystanie środków aktywnych, czyli tzw. metod hybrydowych, do atakowania Zachodu. To dzieje się od lat. Widzimy na co dzień rosyjskie i białoruskie działania w cyberprzestrzeni. Jako rząd mamy świadomość sytuacji i tego z jak agresywnymi reżimami mamy do czynienia w Rosji, czy na Białorusi - mówił zastępca ministra koordynatora służb specjalnych.
REKLAMA
"Rosja musi wiedzieć, że nasza armia jest silna"
Dodał, że w sposób najbardziej tragiczny doświadczają tego obecnie Ukraińcy, walcząc z okrutnym najazdem rosyjskim. - Polska rzeczywiście wzmacnia potencjał wojskowy. Robi to właśnie po to, by Rosji nie przyszło do głowy atakować naszego kraju. Rosja musi wiedzieć, że nasza armia jest silna i jest gotowa do działania. A Polska ma bardzo silne poparcie i wsparcie naszych sojuszników - przypomniał w rozmowie z PAP minister w kancelarii premiera.
Według Żaryna, jeśli można doszukiwać się jakichś pozytywów w przemówieniu Łukaszenki, to należy wskazać właśnie na świadomość, że Polska ma sile wojsko "więc nie da sobie, mówiąc kolokwialnie, w kaszę dmuchać".
- Może z tym przekazem Łukaszenka uda się następnym razem na Kreml, gdy kolejny raz zostanie wezwany do złożenia wyjaśnień u mocodawców - wskazał.
Decyzja o romieszczeniu broni jądrowej została podjęta w Rosji
Zaznaczył, że ostatni rok, to coraz większa dominacja rosyjska nad Białorusią. - Jak żart brzmią więc próby uzasadniania przez Łukaszenkę decyzji o rozmieszczeniu broni atomowej na Białorusi. Decyzja, która jest formą presji psychologicznej na Zachód, została podjęta w Rosji, a Łukaszenka co najwyżej mógł przyjąć ją do wiadomości - stwierdził pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej.
REKLAMA
- Teraz próbuje, kosztem Polski, uzasadniać decyzje Rosji przekonując o rzekomych zagrożeniach z Zachodu - wskazał. - Żałosna próba - dodał Żaryn.
Propagandowy wymiar odezwy Łukaszenki
Jego zdaniem pozostałe wątki przemówienia Łukaszenki nie odbiegają od tego, co znamy i nie budzą emocji. - Widać wyraźnie propagandowy wymiar tej odezwy, co udowadnia, że dominacja rosyjska nad Białorusią również w obszarze działań informacyjnych postępuje - stwierdził pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.
Łukaszenka w czasie piątkowego orędzia do parlamentu i narodu m.in. powtórzył głoszone przez rosyjską i białoruską propagandę tezy, mówiące o odpowiedzialności Zachodu za wojnę w Ukrainie, a także o tym, że Rosja "nie miała wyjścia". Łukaszenka utrzymywał również, że "NATO zamierza zaatakować Białoruś", Polska zbroi się na potęgę, zwiększając wydatki i przezbrajając armię. NATO, jak mówił przerzuca wojska na Wschód, m.in. do Polski i krajów bałtyckich. Białoruski polityk przekonywał również, że na Zachodzie szkolone są "pułki i chorągwie do dalszego przewrotu na Białorusi", a także przerzucani są na Białoruś terroryści.
Tezy rosyjskiej propagandy
Powołując się na "dane wywiadu" utrzymywał, że używając metod wojskowych Zachód zamierza dokonać rewolucji na Białorusi, a polski minister obrony mówił jakoby "na zamkniętym spotkaniu" o konieczności poważnego rozważenia "otwarcia przez NATO drugiego frontu na Białorusi, jeśli Ukrainie nie uda się zwyciężyć na wschodzie".
REKLAMA
Używając tej argumentacji Łukaszenka przekonywał, że sam zwrócił się do Władimira Putina o "przywrócenie na Białoruś broni jądrowej". Zaznaczał, że wszystkie strategiczne decyzje w swojej historii Białoruś "podejmowała sama".
- "Rosja chce zastraszyć kraje wspierające Ukrainę". Litwa o taktycznej broni jądrowej na Białorusi
- USA nie będą przekazywać Rosji danych o swoich strategicznych siłach jądrowych. Znamy powód takiej decyzji
- Broń jądrowa na Białorusi. Jest stanowisko NATO. "Rosyjska retoryka nuklearna jest niebezpieczna i nieodpowiedzialna"
Pierwsza oficjalna wypowiedź Łukaszenki
Rosyjski prezydent jednostronnie, w czasie wywiadu w telewizji ogłosił 25 marca, że Rosja zamierza rozmieścić na terytorium Białorusi elementy taktycznej broni jądrowej. Piątkowe wystąpienie Łukaszenki było jego pierwszą oficjalną wypowiedzią na ten temat.
Mówiąc o wojnie Rosji z Ukrainą, Łukaszenka wezwał do niezwłocznych negocjacji i zawieszenia broni "bez warunków wstępnych". Zagroził przy tym eskalacją ze strony Rosji, przekonując, że jest to "ostatni moment", by rozpocząć rozmowy.
REKLAMA
Łukaszenka oświadczył również, że zapowiadana ukraińska kontrofensywa "przekreśli szanse na rozmowy pokojowe". Groził, że Rosja użyje "najstraszniejszej broni", jeśli będzie zagrożona rozpadem.
PAP/ka
REKLAMA