Eksperci: wiosna niesie przedsiębiorcom nadzieję, a rynkowi pracy dalszą stabilizację

Polscy przedsiębiorcy z rosnącym optymizmem patrząc w przyszłość widzą, że ich koszty już tak nie rosną, a komponenty są dostarczane coraz bardziej terminowo. Doskwiera im bardzo wysoka inflacja, która jeszcze destabilizuje gospodarkę. Jednak poziom już nawet 10 proc. sytuację by uspokoił. Część firm liczy też a udział w odbudowie Ukrainy - mówili goście audycji Rządy Pieniądza: Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich i Adam Ruciński, prezes spółki BTFG.

2023-04-11, 10:00

Eksperci: wiosna niesie przedsiębiorcom nadzieję, a rynkowi pracy dalszą stabilizację
Eksperci: część krajowych firm liczy m.in. na udział w odbudowie Ukrainy . Foto: Shutterstock/Gorodenkoff

Goście audycji rozmawiali m.in. o najnowszych wskaźniku PMI, który jest nadal poniżej 50 pkt stanowiących linię podziału między optymizmem i pesymizmem, ale jednak pnie się w górę. W lutym było to 48,5 pkt wobec 47,5 pkt w styczniu.

- Odczyt PMI poniżej 50 pkt oznacza, że cały czas w ocenie menadżerów z sektora przemysłowego sytuacja jest słabsza niż miesiąc wcześniej. Możemy, więc jedynie mówić o zmianie tempa, w jakim sytuacja się pogarsza. Zatem dopiero, gdy wskaźnik PI przekroczy 50 pkt. będzie chwilą prawdziwego optymizmu, oznaką osiągnięcia dołka w cyklu koniunkturalnych i tego, że zaczynamy się odbijać. Jest to uwarunkowane popytem, gdzie sytuacja z perspektywy firm jest mało pozytywna. Elementem pozytywnym natomiast jest skracanie okresów dostaw. Firmy nie mają już takich zaległości w realizowaniu zamówień, przełamują się bariery związane z dostępnością komponentów. Następuje te pewne odpuszczenie presji kosztowej - mówił Łukasz Kozłowski.

Adam Ruciński zaznaczył, że głównym problemem firm jest dziś niepewność, co do tego, po jakiej cenie owe komponenty kupią i na wszelki wypadek przy sprzedaży własnych towarów ustanawiają ceny z górką.

"Najtrudniejszy okres za nami"

- Patrząc na dane makroekonomiczne i prognozy to widać, że nie są najlepsze. Ale to, że będzie spowolnienie było przewidywane. Ale już zima za nami i najtrudniejszy okres. Dlatego nastroje się poprawiają, bo w kolejnych kwartałach możemy oczekiwać wzrostu gospodarczego. Wprawdzie jest mowa o możliwej recesji w Europie czy Stanach Zjednoczonych, ale uważam, że tego czar ego scenariusza nie będzie. Czynnik najbardziej niebezpieczny teraz to bardzo wysoka inflacja tak jak w Polsce. Jeśli jednak zejdzie ona do 10 proc., to, choć nadal będzie bardzo wysoka, to gospodarka nie będzie już rozstrojona - dowodził gość audycji.

REKLAMA

Rynek pracy

Eksperci analizowali również najnowsze dane MRiPS o bezrobociu w Polsce. Wynika z nich, że w marcu wyniosło ono 5,4 proc. i było niższe niż w luty, o 0,1 proc. Najmniejsze jest w Wielkopolsce i wynosi 3,2 proc., zaś najwyższe w warmińsko-mazurskim 9,2 proc. W urzędach pracy było zarejestrowanych 843,3 tys. osób.

- Rynek pracy jest względnie odporny na negatywne zjawiska w naszej gospodarce. Według Eurostatu bezrobocie w Polsce wynosi 2,8 proc. i jest cały czas drugie najniższe w UE. Pracodawcy bardzo ostrożnie reagują na pogorszenie koniunktury, bo pamiętają, co działo się w pandemii. Firmy, które wtedy zwalniały pracowników, później ich nie odzyskały żeby skorzystać z ożywienia gospodarczego, które nadeszło. Teraz mogłoby być podobnie, więc mamy raczej ze zjawiskiem tzw. chomikowania pracy - wyjaśniał Łukasz Kozłowski.

Podobnego zdania był Adam Ruciński, choć podkreślał, że na rynku widoczne jest już bardzo duże zróżnicowanie, jeśli chodzi o nadążanie wynagrodzeń za wysoką inflacją. Są przedsiębiorstwa i branże, jak np. górnictwo czy energetyka, gdzie podwyżki powodują, że siła nabywcza pracowników jest taka sama jak przed podwyżkami cen a są takie, np. mniejsze, ale też inne branże, że gdzie podwyżek nie ma, przez co zdolność nabywca pracowników znacznie spadła.

- Są równi i równiejsi. Niestety jest to zjawisko bardziej polityczne. Szkoda, bo jednak polityka państwa dotychczasowa, przed inflacją była taka, żeby była bardziej sprawiedliwa – ocenił Adam Ruciński.  

REKLAMA

Kolejnym tematem, na który rozmawiali ekonomiści było polsko-ukraińskie spotkanie gospodarcze, podczas którego prezydent Ukrainy rozmawiał z polskimi przedsiębiorcami m.in na temat ich udziału w odbudowie Ukrainy.

W opinii Adama Rucińskiego rywalizacja na tym polu już jest bardzo duża.

- Nasze zasługi są ważne. Pomaga nam to, że jesteśmy sąsiadami, ale programy pomocowe polegają najczęściej na tym, że przez rząd danego kraju są podstawiane środki, które wykorzystują przedsiębiorstwa z tego kraju. Np., rząd francuski czy niemiecki przygotują jakąś pulę pieniędzy i zaoferuje na odbudowę Ukrainy przez firmy francuskie czy niemieckie – mówił gość Rządów Pieniądza

Łukasz Kozłowski zwrócił uwagą na konieczność ubezpieczenia działań, jakie przy odbudowie Ukrainy mogliby podjąć polscy przedsiębiorcy. Dostęp do państwowych gwarancji byłby jego zdaniem ważny. Wskazał na politykę KUKE, która w tym zakresie pozytywnie się zmienia 

REKLAMA

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.

Posłuchaj

Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich i Adam Ruciński, prezes spółki BTFG komentują sytuację gospodarczą w Polsce ("Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 22:58
+
Dodaj do playlisty

PR24/Anna Grabowska/mk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej