Ewakuacja Brytyjczyków z Sudanu. Szef brytyjskiego MSZ apeluje: ruszajcie teraz

- Ruszać trzeba teraz. Mamy samoloty, mamy zdolności. Mamy też zawieszenie broni, które kończy się tej nocy. Mówimy więc ludziom: jeśli chcecie naszej pomocy w opuszczeniu Sudanu, działajcie teraz - apelował James Cleverly.

W kraju jest około czterech tysięcy Brytyjczyków. Na razie ewakuować udało się niemal 550. To stan z środowego poranka.

Wcześniej Brytyjczycy ewakuowali pracowników służby dyplomatycznej i ich rodziny.

Sudan: armia chce przedłużyć zawieszenie broni

Dowódca sudańskiej armii, generał Abdel Fattah al-Burhan, sprawujący urząd głowy państwa, zaproponował przedłużenie o 72 godziny obowiązującego w kraju zawieszenia broni. Wygasający trzydniowy rozejm od początku nie był całkowicie przestrzegany, a Siły Szybkiego Wsparcia, przeciwko którym wojskowi walczą o kontrolę nad stolicą Sudanu, nie odpowiedziały jeszcze na nową propozycję.

W wysiłki na rzecz zakończenia walk angażują się państwa regionu, zrzeszone w Międzyrządowej Organizacji do spraw Rozwoju. Prezydenci Dżibuti, Sudanu Południowego i Kenii starają się o przywrócenie pokoju i zorganizowanie rozmów między walczącymi stronami. Armia Sudanu wysłała nawet wojskowego przedstawiciela do Dżuby, stolicy Sudanu Południowego.

Walki o kontrolę nad Chartumem i okolicznymi miastami pomiędzy armią Sudanu i Siłami Szybkiego Wsparcia, ugrupowaniem do niedawną wiernym władzom państwa, trwają od 15 kwietnia. Walczący wykorzystują artylerię i lotnictwo. Wczoraj dochodziło do starć w sąsiadującym z Chartumem mieście Omdurman. Od początku walk przynajmniej 512 osób zostało zabitych, a 4200 osób odniosło rany.

Posłuchaj

Szef brytyjskiego MSZ James Cleverly do Brytyjczyków w Sudanie (IAR) 0:20

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

• "Rosja sięga tam swoimi mackami". Jan Krzysztof Kulig o konflikcie w Sudanie
  
• Media informują o grupie Polaków ewakuowanych z Sudanu. Pomogło im hiszpańskie wojsko

IAR/mr