Fake news o prezydencie Dudzie w TVN24. Chodzi o fałszywkę dot. pochodzenia jego dziadka

Pierwszy raz fake news o prezydencie Dudzie pojawił się w ubiegłym roku. Jak wtedy ustalono, najprawdopodobniej informacja ta została rozprzestrzeniona przez farmę trolli - została napisana cyrylicą na Twitterze. Kolejny raz, 3 maja, została powielona w programie "Szkło kontaktowe" na antenie TVN24.

"Zaskakujące informacje"

Wypowiedź widza skomentował jeden z prowadzących. Jak wskazał Krzysztof Daukszewicz, "to zaskakujące informacje". - Wehrmacht (o którym ten widz w kontekście Donalda Tuska wspominał wcześniej) został zweryfikowany - dodał.

- Nie mam pojęcia. Ja bym namawiał do krytyki bieżącej działalności tych, których krytykujemy, a mniej ich krytykował (za przodków - dodał Krzysztof Daukszewicz), bo to jest ulubione narzędzie naszej władzy, żeby wyciągać do któregoś pokolenia. Nie jest to związane z genetyką, tak bym powiedział. Z drugiej strony, jeśli się kogoś krytykuje, a samemu się ma za uszami, to też lepiej tego mechanizmu nie stosować - ocenił z kolei drugi prowadzący program - Wojciech Zimiński. 

"Autor wykorzystał zbieżność nazwisk"

Stworzony najprawdopodobniej przez Rosjan fake news o prezydencie Andrzeju Dudzie został opisany przez PAP. "Według zgłoszonego do sprawdzenia rosyjskojęzycznego tweeta, dziadek prezydenta RP Andrzeja Dudy nazywał się Michaił Iwanowicz Duda i był ukraińskim nacjonalistą, a także przyjaźnił się ze Stepanem Banderą. To nieprawda. Autor fake newsa wykorzystuje jedynie zbieżność nazwisk. Rzekomy dziadek prezydenta i jego prawdziwy przodek urodzili się i zmarli w innym czasie i w zupełnie innych miejscach. Dziadek prezydenta Dudy, Alojzy Duda, mieszkał w Starym Sączu, był katolikiem i pracował w zawodzie kuśnierza. Zmarł w 1992 roku" - tłumaczy Polska Agencja Prasowa.

• "Stop fake news". Kancelaria Sejmu reaguje na słowa Tuska dot. akcji protestacyjnej
• "Działają na naszą psychikę". Dlaczego wciąż wierzymy w fake newsy?

Źródło: tvp.info

jb