Wacław Korabiewicz – wielki wileński włóczęga
120 lat temu, 5 maja 1903 roku, urodził się w Petersburgu Wacław Korabiewicz – lekarz, pisarz i podróżnik, słynny "Kilometr", współzałożyciel Akademickiego Klubu Włóczęgów Wileńskich.
2023-05-05, 05:35
Określenie tego wybitnego podróżnika i dostarczyciela etnograficznych eksponatów dla polskich placówek muzealnych jako "Kilometr" przypomniał Czesław Miłosz (powstało ono ze względu na bardzo wysoki wzrost Korabiewicza).
Wacław Korabiewicz charakteryzował się zaś niespokojnym duchem – nie mógł usiedzieć w jednym miejscu. Stąd ten słynny wtedy Klub Włóczęgów, ale też nieustanne przemieszczanie się, podróże kajakiem, później pływanie (już jako lekarz) na statkach morskich, praca w wielu krajach Afryki, ale też Ameryki Południowej.
Wszystkie te miejsca Wacław Korabiewicz opisywał w swoich relacjach i reportażach.
Podróże śródlądowe
Jako młody chłopak Wacław Korabiewicz rozpoczął w 1927 roku studia na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie. Jak jednak pisze Aleksander Srebrakowski z Uniwersytetu Wrocławskiego Korabiewicz "zanim rozpoczął studiować medycynę na USB, najpierw chciał podjąć naukę w Państwowej Szkole Morskiej w Tczewie, gdzie jednak go nie przyjęto ze względu na stan zdrowia. Nie mogąc podjąć pracy na morzu, starał się rekompensować to na razie podróżami wodami śródlądowymi".
REKLAMA
Te jego podróże śródlądowe głównie kajakami, choć także zakupionymi łodziami, opisywał później w swoich książkach: jak choćby wyprawę do Stambułu przedstawioną w książce "Kajakiem do minerałów". Tych podróży, krajowych i zagranicznych, było znacznie więcej.
Odwaga i "donkiszoteria"
Wracając jednak jeszcze do czasów wileńskich Wacława Korabiewicza – Anna Szawerna-Dyrszka z Uniwersytetu Śląskiego w pracy na temat Klubu Włóczęgów pisała: "Pomysł Korabiewicza był na tyle fantastyczny, że okrzyknięto go w Klubie wariatem uprawiającym donkiszoterię — nie bez przyczyny kajaki, które specjalnie przygotowywano do wyprawy, nazywały się Don Kichot, Sancho Pansa i Rosynant…".
Na potrzeby Klubu Korabiewicz wymyślił również organizację balów włóczęgowskich, który to pomysł tak opisywał w swoich "Pamiętnikach": "Któregoś dnia rzuciłem myśl zakupu kajaków. Musimy rozpocząć dalsze wędrówki w szeroki świat. Ale skądże na to wziąć gotówkę? Wyłoniła się konieczność imprezy dochodowej. Ale takiej, która by była zgodna z naszą ideologią... Wsadzimy kij w mrowisko. Urządzimy bal prawdziwie ogólnoakademicki na szeroką skalę, bez krochmalonych koszul, bez fraków, bez honorowych gospodyń, taki prawdziwie włóczęgowski, wesoły a szczery, przyzwoity a dowcipny. Zupełnie inny od szykownych, banalnych, oficerskich czy korporanckich bali. Musimy zredagować takie zaproszenie, które by w pięty poszło korporantom, a ujęłoby za serce intelektualistów i naszą profesurę".
Przez kontynenty
W dalszym życiu Wacław Korabiewicz również nie potrafił usiedzieć w jednym miejscu. Ten pęd do podróży dał o sobie znać już po studiach, kiedy to Korabiewicz zatrudnił się w Państwowej Szkole Morskiej w Gdyni – by od 1931 roku pracować jako lekarz okrętowy na "Darze Pomorza". Uczestniczył wtedy w licznych wyprawach jednostki.
REKLAMA
Po wybuchu II wojny światowej natomiast, po internowaniu w Sztokholmie, zaokrętował się na m/s "Piłsudskim". Później mieszkał w Londynie, skąd udał się do São Paulo i Rio de Janeiro w Brazylii. W tych wszystkich miejscach organizował również pomoc polskim jeńcom wojennym.
Nie ominął także wyprawy w głąb dżungli brazylijskiej. Co ciekawe, amerykańskie podróżowanie Wacław Korabiewicz zamienił w 1943 roku na afrykańską pracę jako lekarz. Był w Zambii, Rodezji, Tanzanii i Mozambiku. W latach 1954–1956 pracował jako lekarz również w Etiopii.
To jednak nie koniec afrykańskich przygód Wacława Korabiewicza. Od 1959 roku był w Ghanie jako epidemiolog. Z tych wszystkich swoich wojaży przekazywał liczne eksponaty, choćby do Państwowego Muzeum Etnograficznego czy Muzeum Narodowego w Warszawie.
***
REKLAMA
- "Humanista to stan umysłu". Podróże Michela Leirisa
- "Stworzył dekalog podróżowania". Świat Nicolasa Bouviera
***
Pisał książki podróżnicze, ale też pamiętniki i wiersze. Mimo studiów medycznych organizował koła pisarskie przy Kole Polonistów Uniwersytetu w Wilnie (choćby słynne S.T.O., czyli "Sekcja Twórczości Oryginalnej"). W okresie od 1958 roku, kiedy to wrócił do Polski, mieszkał z przerwami w Warszawie.
Wacław Korabiewicz, lekarz i "włóczęga", zmarł w połowie lutego 1994 roku. Urna z jego prochami została zatopiona w Morzu Bałtyckim.
REKLAMA
PP
Źródła:
Aleksander Srebrakowski, "Aktywność turystyczno-krajoznawcza klubów Włóczęgów w Wilnie (1923-1939), w: "Znowuż »z kuferkiem i chlebakiem«...”, red.: B. Konopska, J. Nowosielska-Sobel, G. Strauchold, Wrocław 2014; Anna Szawerna-Dyrszka, "Rzeki wileńskich Włóczęgów", w: M. Jochemczyk, M. Piotrowiak, "Urzeczenie: locje literatury i wyobraźni", Katowice, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego.
REKLAMA