Kontrowersyjny pomysł ws. rosyjskich sportowców. Wrócą do rywalizacji, jeśli zapłacą Ukrainie?

Podczas zorganizowanej w Tallinie konferencji "Sportowcy dla Pokoju i Wolności" przedstawiono nowe rozwiązanie ws. rosyjskich sportowców i ich rywalizacji na arenie międzynarodowej. Według nakreślonych założeń, reprezentanci Rosji mogliby występować jedynie w przypadku uiszczenia stosownej wpłaty na rzecz Ukrainy.

2023-05-19, 10:21

Kontrowersyjny pomysł ws. rosyjskich sportowców. Wrócą do rywalizacji, jeśli zapłacą Ukrainie?
Szef MKOl Thomas Bach i Władimir Putin. Foto: PAP/ALEXEI NIKOLSKY/SPUTNIK /KREMLIN / POOL

Poprzednia propozycja zakładała możliwość startu Rosjan i Białorusinów pod neutralną flagą. Sportowcy nie mogliby również być w żaden sposób powiązani z krajowymi służbami i musieliby potępiać agresję na Ukrainę. Takie rozwiązanie budzi jednak wiele wątpliwości i nie satysfakcjonuje ani tych, którzy domagają się dyskwalifikacji reprezentantów Rosji i Białorusi, ani drugiej strony.

Podczas konferencji "Sportowcy dla Pokoju i Wolności" przedstawiono alternatywną propozycję, zakładającą, że rosyjscy i białoruscy sportowcy zostaną dopuszczeni do rywalizacji tylko wtedy, gdy tamtejsze związki uiszczą stosowną opłatę na rzecz Ukrainy, będącą czymś w rodzaju reparacji.

Wydaje się jednak, że to również nie jest optymalne wyjście z patowej sytuacji. Z jednej strony byłoby to wsparcie dla ukraińskiego sportu, który mocno odczuł trwającą w kraju wojnę, ale z drugiej oznaczałoby, że miejsce na zawodach można po prostu kupić, co jest sprzeczne z ideą uczciwej rywalizacji.

Deklaracja wydana po konferencji, wzywa także MKOl do podjęcia "wyczerpujących środków" w celu zapobieżenia "wykorzystywaniu sportu do promowania wojny i zbrodni wojennych". Mówi również, że rosyjscy i białoruscy sportowcy powinni podpisywać dokumenty antywojenne i nie powinni korzystać z funduszy swoich rządów. 

REKLAMA

Jednocześnie podkreślono, że Ukrainie należy zezwolić na bojkot, w tym bojkot zbiorowy, jeśli kryteria kwalifikacyjne dla Rosjan i Białorusinów nie staną się "zaostrzone i bardziej szczegółowe". Wezwano też MKOl, by przestał nazywać wojnę na Ukrainie "konfliktem" i zaczął używać terminologię adekwatną do sytuacji w napadniętym przez Rosję kraju.

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej