Rosyjskie zbrodnie wojenne na Ukrainie. "Identyfikacja sprawców jest trudna"

- Masakra w Buczy, ataki na uciekających cywilów lub infrastrukturę - niemieckie organy śledcze od miesięcy prowadzą dochodzenia w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie. Przesłuchano ponad stu świadków. Identyfikacja sprawców jest jednak trudna - pisze portal telewizji ARD.

2023-05-26, 12:44

Rosyjskie zbrodnie wojenne na Ukrainie. "Identyfikacja sprawców jest trudna"
Śledczy przesłuchali ponad stu świadków w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie. Foto: David Peinado Romero / Shutterstock.com

Niemieccy śledczy przesłuchali ponad stu świadków w sprawie możliwych rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie. Masakra i gwałty w Buczy, ataki na uciekających cywilów i ataki na infrastrukturę cywilną są dobrze udokumentowane, powiedział prokurator generalny Peter Frank podczas wydarzenia zorganizowanego przez Federalną Izbę Adwokacką w Berlinie, jednak nie zidentyfikowano jeszcze konkretnych sprawców. - (...) Potrzebna jest wiedza wewnętrzna - powiedział Frank. "To naprawdę trudne". W tym celu w prokuraturze generalnej w Karlsruhe utworzono nowy wydział ds. międzynarodowych dochodzeń karnych na Ukrainie.

Prokuratura generalna prowadzi tak zwane śledztwo strukturalne w celu wykrycia i udowodnienia konkretnych czynów na Ukrainie. Aby móc oskarżyć poszczególne osoby, sprawcy muszą być znani z imienia i nazwiska.

Przesłuchania świadków

Rok temu uchodźcom z Ukrainy rozdano koordynowany na szczeblu międzynarodowym kwestionariusz w celu zebrania dowodów zbrodni wojennych. Jednak wielu uchodźców mogło podać jedynie ogólne informacje i nie było bezpośrednimi świadkami zbrodniczych czynów.

Bardziej owocne okazały się wskazówki z prasy, organizacji pozarządowych i świadków, którzy sami zgłosili się do organów śledczych. W Niemczech przesłuchano burmistrza Buczy, a także Niemca, który walczył na Ukrainie. Oprócz niemieckiego prokuratora generalnego, prokuratorzy w innych państwach europejskich prowadzą śledztwa zgodnie z zasadą uniwersalnej jurysdykcji. Frank wyróżnił Belgię, Holandię i Szwecję - pisze portal ARD.

REKLAMA

Czytaj także:

PAP,pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej