Jak Polska chce zmienić strefę euro

Warszawa przygotowała własne propozycje dotyczące głębszej integracji gospodarczej w całej Unii Europejskiej.

2011-02-24, 08:08

Jak Polska chce zmienić strefę euro

Posłuchaj

Jak Polska chce zmienić strefę euro
+
Dodaj do playlisty

Polska stara się w ten sposób zatrzymać niebezpieczny podział Unii i budowę Europy dwóch prędkości.
 To ma być odpowiedź na niemiecko-francuski pakt o zacieśnianiu współpracy tylko w strefie euro.

Porozumienie Berlina-Paryż wzbudziło obawy części krajów, które nie mają wspólnej waluty. Takie działanie bowiem sugeruje, że zostaną one poza głównym nurtem polityki gospodarczej.

Dokument z polskimi pomysłami otrzymali współpracownicy przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya. Polska zawarła tam kilka istotnych propozycji.

Dyskutujmy w szerszym gronie

Odrzucamy w nich model dyskusji o współpracy 17 plus - czyli 17 krajów strefy euro plus pozostałe państwa, co proponują Niemcy z Francją.

Polska forsuje pomysł 27 minus - czyli wszystkie państwa Unii Europejskiej, ewentualnie bez tych, które nie chcą i nie muszą wchodzić do strefy euro i nie są zainteresowane ściślejszą współpracą. Tak w rozmowie z Polskim Radiem podsumowuje propozycje jeden z polskich dyplomatów.

Polska chce uczyć UE walki z długiem

Warszawa w dwustronicowym dokumencie argumentuje też, że popiera część pomysłów zaproponowanych przez Niemcy i Francję i przedstawia własne.

Chodzi między innymi o konstytucyjne ograniczenie długu publicznego do 60 procent PKB, progi ostrożnościowe, czy o regułę ograniczającą wzrost wydatków budżetowych.

 - Polska może się dzielić swoimi dobrymi doświadczeniami z innymi krajami, które potrzebują stabilizować w tej chwili finanse - mówił w Brukseli minister do spraw europejskich Mikołaj Dowgielewicz.

Polska popiera jednolitą podstawę opodatkowania

Poza tym w dokumencie Warszawa pisze o zobowiązaniu do dyskusji w sprawie wspólnej podstawy opodatkowania dla całej UE, co miałoby przypaść na czas przewodnictwa Polski w Unii Europejskiej.

Rząd podkreśla też, że jest za do wspólnotowego zarządzaniem gospodarką pod wodzą Komisji Europejskiej przy współpracy Europarlamentu. Przeciwieństwem jest czynienie tego przez rządy poszczególnych państw bez dyskusji z Parlamentem Europejskim.

IAR/tk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej