Roland Garros: przyczajona Iga Świątek. "W Paryżu nie pokazała jeszcze w pełni swoich możliwości"
Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału tenisowego French Open po kreczu Łesi Curenko z Ukrainy, przy stanie 5:1 dla Polki. - Iga na razie gra na tyle, ile potrzebuje. Jak będzie trzeba mocniej przycisnąć, zrobi to – mówi Paweł Ostrowski, były trener m.in. Angeliki Koerber.
2023-06-06, 11:33
W Paryżu jest nasz wysłannik Cezary Gurjew, dziennikarz radiowej Jedynki. Na jego relacje zapraszamy na anteny Polskiego Radia i na stronę PolskieRadio24.pl. Podczas Roland Garros zachęcamy także do słuchania specjalnego Podcastu prosto z French Open.
Obrończyni tytułu ma już za sobą cztery spotkania w tegorocznej edycji turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa. Najpierw pokonała Hiszpankę Cristinę Bucsę 6:4, 6:0, a potem identycznym wynikiem zakończył się jej mecz z Amerykanką Claire Liu. W trzeciej rundzie Świątek zdeklasowała Chinkę Xinyu Wang 6:0, 6:0. W czwartej rundzie Świątek prowadziła 5:1 w pierwszym secie starcia z Ukrainką Łesią Curenko, kiedy rywalka poddała mecz.
Dominacja Igi Świątek
Zanim Ukrainka zrezygnowała z gry, Iga Świątek zdecydowanie dominowała na korcie. I to nie tylko w ostatnich gemach, gdy rywalka już zmagała się z problemami zdrowotnymi. Także na początku meczu. Od pierwszych gemów Świątek grała agresywnie, płasko, skracała wymiany i szybko zdobywała punkty.
- Zagrały tak, jak lubi zarówno Iga, jak i Curenko. Tyle że Polka jest zawodniczką kompletną. Jeśli trzeba byłoby zwolnić grę, to by to zrobiła. Tutaj nie była do tego zmuszona. Na razie Iga nie pokazała jeszcze w Paryżu pełni swoich możliwości. Widać, że koncentruje się na kolejnych meczach. I bardzo dobrze. W sumie szczęściem w nieszczęściu okazał się ten uraz Igi w Rzymie i wycofanie się z turnieju. Widać, że teraz ma dużo siły i jest wypoczęta – twierdzi szkoleniowiec.
W ćwierćfinale Polka zagra z Cori "Coco" Gauff z USA, szóstą singlistką świata
REKLAMA
Raszynianka w tym pojedynku będzie zdecydowaną faworytką. Zawodniczki dotychczas spotykały się sześciokrotnie i wszystkie mecze wygrała Świątek. Amerykanka nie zdołała wygrać ani jednego seta.
- Iga musi być maksymalnie skoncentrowana podczas tego meczu. To jest tenis. Zawsze może się przytrafić słabszy dzień, a jednocześnie wybitnie dobrze będzie się grało Gauff. Dojdzie do sensacji i potem wszyscy będą pytali "dlaczego". Ano dlatego, że to są ludzie, a nie roboty i mają swoje słabości – ostrzega Ostrowski.
Mimo wszystko, były trener Koerber przyznaje, że faworytką będzie Polka i to ona powinna po raz kolejny awansować do półfinału.
Po odpadnięciu Wiktorii Azarenki, Barbory Krejcikowej i rezygnacji z gry Jeleny Rybakiny, które znajdowały się w połówce drabinki Świątek, wydawało się, że Polce otworzyła się „autostrada do finału”. Tymczasem w ćwierćfinale w jej części drabinki znajduję się same zawodniczki rozstawione (oprócz Gauff, Ons Jabeur - numer 7 i Beatriz Haddad Maia - 14). Natomiast rozstawiona z dwójką Aryna Sabalenka jest pewna, że aż do finału nie trafi na żadną rozstawioną rywalkę.
- I to wcale nie musi oznaczać, że Sabalenka w tym finale zagra. Oczywiście wszystko się tak układa, że powinno dojść do kolejnej batalii dwóch najwyżej notowanych tenisistek. Ale powtarzam raz jeszcze, tenisiści to nie roboty. W tym turnieju już mieliśmy wiele niespodzianek – zakończył Ostrowski.
Tomasz Wiktorowski w rozmowie z Cezarym Gurjewem z radiowej Jedynki podsumował mecz swojej podopiecznej z Łesią Curenko:
Posłuchaj
Po spotkaniu ze szkoleniowcem Igi Świątek - Tomaszem Wiktorowskim rozmawiał Cezary Gurjew (PR1) 1:16
Dodaj do playlisty
REKLAMA
Iga Świątek - Cori Gauff. Kiedy i o której mecz 1/4 finału French Open?
Świątek grała z Gauff wcześniej sześć razy i odniosła sześć zwycięstw, m.in. w finale ubiegłorocznego French Open. W żadnym spotkaniu Polka nie straciła seta.
Mecz Iga Świątek - Cori Gauff zaplanowano na środę 7 czerwca. Organizatorzy nie udostępnili jeszcze planu gier na ten dzień.
Pary ćwierćfinałowe:
Iga Świątek - Coco Gauff
Beatriz Haddad Maia - Ons Jabeur
Karolina Muchova - Anastasia Pavlyuchenkova
Elina Svitolina - Aryna Sabalenka
REKLAMA
Czytaj też:
- Roland Garros: Magda Linette wycofała się z gry podwójnej. Kontuzja pokrzyżowała plany Polki
- Roland Garros. Jessica Pegula nie ma wątpliwości: Świątek, Sabalenka i Rybakina tworzą "wielką trójkę"
>>> Więcej o Roland Garros <<<
REKLAMA