Rokosz Zebrzydowskiego, czyli nierozstrzygnięty spór o naprawę ustroju Rzeczypospolitej
15 czerwca 1606 roku na zjeździe w Lublinie szlachta podpisała uniwersał, w którym zapowiedziała zawiązanie rokoszu, czyli zbrojnego wystąpienia przeciwko królowi Zygmuntowi III. Konflikt między rokoszanami a regalistami zakończyła bitwa pod Guzowem, w której górą byli zwolennicy monarchy. Mimo zwycięstwa w tym sporze Zygmunt III postanowił pójść na kompromis z rokoszanami i zrezygnował z planów reform.
2023-06-15, 05:50
Bunt przeciwko królowi nazywany rokoszem sandomierskim (od miejsca zawiązania się) lub rokoszem Zebrzydowskiego (od nazwiska przywódcy) nie był ani pierwszym, ani ostatnim zbrojnym wystąpieniem obywateli wobec władcy w historii Rzeczypospolitej.
W 1537 roku szlachta zawiązała rokosz przeciwko Zygmuntowi Staremu, który przeszedł do historii jako "wojna kokosza", bo jedynymi ofiarami konfliktu były kury. O wiele tragiczniej zakończył się rokosz Lubomirskiego, który doprowadził do bratobójczej wojny domowej zakończonej krwawą bitwą pod Mątwami w 1666 roku. Porażkę poniosły w niej siły królewskie, a na polu walki poległ kwiat polskiej armii.
Rokosz był działaniem podejmowanym w sytuacji, gdy szlachta uznała, że król złamał prawo i działał wbrew interesowi kraju. Ci, którzy decydowali się na wymówienie posłuszeństwa władcy, powoływali się na średniowieczne prawo oporu (ius resistendi).
Posłuchaj
REKLAMA
- Tradycja średniowiecznej rycerskiej wolności przewidywała prawo oporu wobec władcy, który przekracza swoje prawa - tłumaczył w audycji "Historia żywa" prof. Andrzej Nowak. - W Polsce król nie był władcą absolutnym, a z wolnymi obywatelami wiązał go kontrakt.
Dwie wizje reform
W czasie rokoszu Zebrzydowskiego zarówno stronnictwo regalistyczne, jak i przeciwni im rokoszanie, nazywani popularystami, dążyli do wprowadzenia reform, mających ich zdaniem poprawić funkcjonowanie państwa.
Regaliści sugerowali m.in. ustanowienie podatków dla szlachty na utrzymanie stałej armii, ograniczenie prawa veta czy uchwalanie ustaw w czasie obrad sejmu większością głosów.
- Zmiany te w połączeniu z prawem nadawania urzędów, które posiadał król, pozwoliłyby władcy wprowadzać ważne dla obronności Rzeczypospolitej uchwały - mówił w audycji Polskiego Radia historyk prof. Andrzej Nowak.
REKLAMA
Przeciwnicy tych rozwiązań stali na stanowisku, że lekarstwem na problemy Rzeczypospolitej powinno być ograniczenie władzy monarszej poprzez odebranie władcy prawa rozdawnictwa urzędów. Ich zdaniem w ten sposób odbierze się królowi środek do przekupywania szlachty.
Skarga na Skargę i Habsburgów
Powodów, dla których część rycerstwa Rzeczypospolitej zdecydowała się w 1606 roku wystąpić zbrojnie przeciwko Zygmuntowi III, było więcej. Na problemy polityczne nałożyły się również sprawy natury religijnej. Wojująca kontrreformacja, której orężem byli jezuici, zbierała swoje żniwo i stale osłabiała wpływy protestantów w kraju nad Wisłą. Najsłynniejszym wojownikiem w tym konflikcie wyznaniowym był ksiądz Piotr Skarga, który cieszył się dużym szacunkiem na dworze głęboko religijnego Zygmunta.
- Skarga w swoim nauczaniu łączył bardzo stanowczą walkę z innowiercami, w tym żądania odebrania im praw politycznych, z hasłem radykalnego umocnienia władzy królewskiej. Mówiąc delikatnie, duchowny nie cieszył się popularnością wśród szlachty - tłumaczył prof. Andrzej Nowak.
Podobną sympatią szlachta darzyła Habsburgów, do których przywiązany był Zygmunt III Waza. Po śmierci swojej pierwszej żony, Anny Habsburżanki, król w 1605 roku poślubił jej siostrę Konstancję, co spotkało się z oburzeniem obywateli.
REKLAMA
Zawiązanie rokoszu
Narastający konflikt przeszkodził w obradach sejmu wiosną 1606 roku, którego obrady zerwała szlachta innowiercza. Przeciwni królowi panowie z wojewodą krakowskim Mikołajem Zebrzydowskim na czele ogłosili zawiązanie rokoszu, do czego doszło w sierpniu pod Sandomierzem. W odpowiedzi król zwołał przychylną mu szlachtę i senatorów do Wiślicy.
Rokoszanie żądali m.in. wyłączenia Habsburgów z grona przyszłych kandydatów do tronu, likwidacji unii brzeskiej, pozbycia się jezuitów z dworu czy wyrzucenia z kraju cudzoziemskich członków znienawidzonego zakonu oraz nuncjusza apostolskiego.
Obok kwestii politycznych i religijnych ważną rolę w zawiązaniu rokoszu odgrywały również prywatne interesy czy osobiste urazy. Przeciwnicy polityki królewskiej stanowili bardzo zróżnicowaną grupę, w skład której wchodziły osoby o różnym wyznaniu, motywacji i reputacji.
Posłuchaj
REKLAMA
- Ultrakatolicki Mikołaj Zebrzydowski, twórca słynnej Kalwarii Zebrzydowskiej, czy kalwin Janusz Radziwiłł mieli w swych szeregach obok ludzi myślących z troską o Rzeczypospolitej wielu warchołów - tłumaczyła w radiowej audycji prof. Teresa Chynczewska-Hennel.
Wśród tych ostatnich był słynny Stanisław "Diabeł" Stadnicki, który przez wiele lat terroryzował najazdami ludność Małopolski.
Bitwa pod Guzowem
Gdy konfliktu nie dało się rozwiązać metodami pokojowymi, obie strony sięgnęły po ostateczne środki. Armie rokoszan i regalistów stanęły naprzeciwko siebie 5 lipca 1607 roku pod Guzowem niedaleko Radomia. Ze starcia, w którym poległo nie więcej niż 200 osób, zwycięsko wyszli zwolennicy monarchy dowodzeni przez znakomitych hetmanów: Stanisława Żółkiewskiego i Jana Karola Chodkiewicza.
Pokonani rokoszanie ukorzyli się przed królem, ale nie ponieśli żadnych konsekwencji podniesienia ręki na monarchę. Wszystkie winy zostały im darowane, co potwierdzono ustawą o amnestii przyjętą na sejmie 1609 roku. Obie strony zgodziły się na kompromis, w związku czym nie weszły w życie propozycje reform ustrojowych żadnej ze stron.
REKLAMA
th
REKLAMA