Sąd nakazał TVN24.pl publikację sprostowania nieprawdziwych informacji. Chodzi o materiał nt. pedofilii w Kościołach
"Sąd nakazał portalowi TVN24.pl publikację sprostowania nieprawdziwych informacji" - poinformowało Biuro Komunikacji i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości. Chodzi o materiał "Miał być przełomem w walce z pedofilią. W jawnym rejestrze brakuje duchownych" z 2018 r. o pedofilii w Kościołach.
2023-06-17, 09:31
Biuro Komunikacji i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości poinformowało, że "sąd nakazał portalowi TVN24.pl publikację sprostowania nieprawdziwych informacji".
W publikacji z 2 października 2018 r. pt. "Miał być przełomem w walce z pedofilią. W jawnym rejestrze brakuje duchownych" podano nieprawdę, że podział Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym (rejestr pedofilów) na część jawną i niejawną był wynikiem działania Ministerstwa Sprawiedliwości. Ponadto nieprawdziwe jest twierdzenie, że w rejestrze ominięto lub specjalnie ukryto księży.
Treść sprostowania
15 czerwca Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał prawomocny wyrok w tej sprawie. Nakazał publikację sprostowania o treści:
"W związku z nieprawdziwym informacjami podanymi w powyższym artykule, oświadczam, że podział rejestru pedofilów na część jawną i niejawną był wynikiem prac parlamentarnych, a nie działaniem Ministerstwa Sprawiedliwości. Ponadto nieprawdziwa jest informacja, że w rejestrze ominięto lub specjalnie ukryto księży. Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma żadnego wpływu na publikowane w nim dane, zaś wpis w rejestrze uzależniony jest od rodzaju popełnionego przestępstwa, a wykonywany zawód, czy przynależność do grupy społecznej nie mają żadnego znaczenia. Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro".
REKLAMA
Sprostowanie ma być umieszczone bezpośrednio pod treścią zawierającego nieprawdę materiału, a w przypadku jego usunięcia na stronie głównej portalu tvn24.pl. Sąd zasądził również na rzecz Ministerstwa Sprawiedliwości zwrot kosztów procesowych.
Czytaj także:
- Zadośćuczynienie dla ofiar nadużyć seksualnych w Kościele. Gdzie szukać wsparcia?
- Obrona dobrego imienia atakowanych duchownych
PAP/jb
REKLAMA