"Szczęki" największy dreszczowiec swoich czasów
48 lat temu, 20 czerwca 1975 roku, miała miejsce amerykańska premiera filmu "Szczęki" w reżyserii Stevena Spielberga i jak się okazało był to jeden z najlepiej rozpoznawalnych amerykańskich filmów z gatunku dreszczowców.
2023-06-20, 05:30
Tytuł nierozerwalnie kojarzy się nam z krwiożerczym rekinem, który sieje strach w popularnej nadmorskiej miejscowości. Film kosztował niecałe 10 milionów dolarów, a przyniósł zyski przekraczające 470 milionów. Odniósł oszałamiający sukces nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale też na całym świecie, plasując się na liście 100 najlepszych amerykańskich filmów na 48 miejscu w 1998 roku. Obecnie zajmuje pozycję 56.
Premiera filmu odbyła się 20 czerwca 1975 roku i już w niecałe dwa miesiące wpływy z biletów dziesięciokrotnie przekroczyły budżet tej produkcji. Jak na tamte czasy był to wynik rewelacyjny. Warto też dodać, że polska premiera miała miejsce 1 stycznia 1978 roku, a film był owiany już dość sporą legendą.
Był to dopiero drugi pełnometrażowy film Spielberga. Rok wcześniej wszedł do kin jego "Sugarland Express", film z kapitalnymi rolami Goldie Hawn i Williama Athertona wcielającymi się w społecznych outsiderów walczących o odzyskanie odebranego im syna.
Pierwowzorem dla "Szczęk" była bestsellerowa powieść Petera Benchleya o tym samym tytule. Książka ukazała się rok wcześniej, w 1974. Od chwili publikacji, utrzymywała się 44 tygodnie na liście bestsellerów wg "New York Times". Dla zainteresowanych ważna informacja - w Polsce wydano ją w 1992 roku... czyli dość poniewczasie. Co ciekawe, scenariusz do filmu napisał sam autor powieści, a w zawiłościach tej sztuki pomagał mu znany scenarzysta Carl Gottlieb.
REKLAMA
Pomysł powstania tego filmu pojawił się jeszcze przed premierą wydawniczą książki w głowach dwóch producentów Universal Picturers - Richarda D. Zanucka i Davida Browna. Producenci nie zdawali sobie jednak sprawy z problemów jakie przyniesie kręcenie filmu w warunkach oceanicznych, z wszechobecną słoną woda i z mechanicznymi makietami rekina, bo te żywe dziwnym trafem nie chciały słuchać poleceń reżysera. Do historii przejdą słowa jednego z głównych aktorów, Richarda Dreyfussa, że w chwili rozpoczęcia zdjęć nie było ani scenariusza, ani pełnej obsady, ani pomysłu na to, jak zanimizować mechanizm morskiego potwora.
Do legend tego filmu należy historia kilku modeli rekina - powstały trzy wersje mechanicznego ludojada... i nie zawsze chciały utrzymywać się na wodzie. Spielberg wpadł więc na genialny pomysł (co w przypadku tego reżysera, jak się później okazało, było standardem) i pokazał rekina nie pokazując go przez długą część filmu począwszy od pierwszych kadrów. Strach przed nieznanym zagrożeniem uczynił z filmu prawdziwie przeżywany dreszczowiec. Całości dopełniła genialna muzyka autorstwa Johna Williamsa, niezwykle sugestywna w swoich muzycznych obrazach, widzowie dosłownie z każdym taktem czuli zbliżającego się morskiego potwora. Sylwetki kompozytora muzyki do prawie stu filmów, z których wiele stało się kinowymi hitami, chyba nie musimy przypominać.
Ważne było też wszystko, co działo się wokół filmu (choć teraz to standard). Dla filmu wymyślono do tej pory niespotykaną formę reklamy, której główne elementy prezentowane były w telewizyjnych spotach, w okresie przedwakacyjnej gorączki Amerykanów. Latem większość z nich udawało się na wypoczynek nad wodą - dlatego też wymyślono chwytliwe hasło reklamowe, hasło, które bezpośrednio wpływało na wyobraźnię: "Zobacz, zanim pójdziesz popływać!". Traf chciał, że tego właśnie lata nasiliły się alarmy plażowiczów w amerykańskich kurortach wodnych, będące bardziej wytworem ich wyobraźni niż faktyczną obecnością rekina w wodzie.
W Polsce, jak już zaznaczyliśmy, film wszedł na ekrany 1 stycznia 1978 roku. Data ta nie wiązała się jednak z wakacjami. Unas nie ma rekinów i była bardziej prezentem komunistycznych władz dla spragnionego amerykańskich filmów Polaków, prezentem na Nowy Rok. Dodatkowo, w naszej rzeczywistości, osadzonej w propagandowych produkcjach bądź kinie moralnego niepokoju, taki amerykański dreszczowiec był propozycją kompletnie nową, może poza wyjątkiem równolegle nakręconego filmu katastroficznego "Płonący wieżowiec" Irwina Allena i Johna Guillermina.Polacy miesiącami zapełniali kina do ostatniego miejsca na seansach obu amerykańskich produkcji.
REKLAMA
W filmie kapitalne role zagrali trzej znani aktorzy, choć wtedy nie byli najbardziej kasowymi luminarzami Hollywood. W głównej roli szefa policji Martina Brody’ego zobaczyliśmy Roya Scheidera, w roli ichtiologa Matta Hoopera wystąpił Richard Dreyfuss, a w roli zawodowego łowcy rekinów Quinta wystąpił Robert Shaw. Film uzyskał niesamowity rozgłos i został uhonorowany wieloma nagrodami. Najbardziej pożądanymi okazały się 3 Oscary - za muzykę, montaż i dźwięk.
PP
REKLAMA