Ewakuacja w Rembertowie po wybuchu. W budynku odkryto cały arsenał. Nowe ustalenia
Zakończyła się ewakuacja mieszkańców ul. Zawiszaków w warszawskim Rembertowie. Decyzję o ewakuacji podjęto po tym, jak w jednym z mieszkań znaleziono znaczne ilości materiałów wybuchowych i pozostałości po granatach i pociskach moździerzowych.
2025-09-07, 18:38
Żandarmeria Wojskowa: w mieszkaniu rannych znaleziono materiały wybuchowe
W sobotę w warszawskim Rembertowie dwaj cywile nielegalnie przedostali się na teren wojskowy i zostali ranni w eksplozji materiału wybuchowego, prawdopodobnie niewybuchu. Obaj mężczyźni byli w ciężkim stanie i mieli liczne rany szarpane. Jednego z nich przetransportowano do szpitala śmigłowcem LPR-u, a drugiego przewieziono karetką.
Czynności na miejscu incydentu na terenie poligonu w Rembertowie - jak wcześniej w niedzielę przekazał rzecznik komendanta głównego Żandarmerii Wojskowej ppłk Paweł Durka - zakończyły się, a dokładne przyczyny i przebieg incydentu będą wyjaśniane w trakcie dochodzenia ŻW pod nadzorem Działu ds. Wojskowych Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ursynów.
Ewakuacja po odkryciu materiałów wybuchowych w mieszkaniu rannych w eksplozji na poligonie
Przed godz. 19 rzecznik poinformował, że w mieszkaniu rannych Żandarmeria Wojskowa ujawniła znaczne ilości materiałów wybuchowych oraz pozostałości po granatach i pociskach moździerzowych. - W związku z powyższym podjęto decyzję o ewakuacji okolicznych budynków. To jest w Warszawie przy ulicy Zawiszaków. Szczęście w nieszczęściu, że to jest okolica domków jednorodzinnych, więc dużo ludzi nie będzie ewakuowanych, ale obszar spory - zaznaczył ppłk Durka. Dodał też, że na miejscu są m.in. pirotechnicy z oddziału specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie i patrol saperski z Wesołej.
Wcześniej ppłk Durka relacjonował, że w trakcie incydentu na terenie poligonu w Rembertowie nie było wojska i nie trwało żadne szkolenie. Podkreślił też, że interweniowały służby - medyczne, ŻW oraz patrol saperski. Obie osoby poszkodowane, po udzieleniu pomocy medycznej, trafiły do szpitali. - Na chwilę obecną czynności na miejscu zdarzenia zostały zakończone. Nie jest wykluczone, że biegły w trakcie ekspertyzy będzie chciał się tam jeszcze pojawić - dodał.
- Zbieramy materiał dowodowy, będą ekspertyzy biegłego w tej sprawie, dochodzenie trwa. To dopiero początek sprawy - zaznaczył ppłk Durka. Rzecznik zaapelował, aby bezwzględnie respektować zakazy wejścia na tereny wojskowe. - Każde wejście na teren poligonu wiąże się z ryzykiem, nawet jeśli w większości przypadków nie kończy się tragicznie. Dla własnego bezpieczeństwa należy stosować się do oznaczeń i zakazów - podkreślił.
Źródła: Polskie Radio/Żandarmeria Wojskowa/mg