Świat tenisa niedowierza, Amarissa Toth nie widzi problemu. WTA reaguje na skandal

Nie milkną echa skandalu, do którego doszło w meczu pierwszej rundy turnieju WTA 250 w Budapeszcie. Doświadczona chińska tenisistka Zhang Shuai zeszła z kortu i poddała spotkanie w reakcji na to, co spotkało ją ze strony zespołu sędziowskiego, rywalki Amarissy Toth oraz kibiców. Organizacja WTA wydała oświadczenie w tej sprawie.

2023-07-20, 11:20

Świat tenisa niedowierza, Amarissa Toth nie widzi problemu. WTA reaguje na skandal
Skandaliczne sceny na korcie w Budapeszcie . Foto: TT/screen/PR

Przypomnijmy, że podczas meczu Chinki z Węgierką sędzia prowadząca mecz orzekła, że Chinka wyrzuciła piłkę poza aut, podczas gdy powtórki udowodniły, że trafiła dokładnie w linię. Zawodnikcza domagała się zmiany decyzji, a zamieszanie trwało kilka minut. W jego trakcie Zhang nasłuchała się porcji gwizdów. Niektórzy kibice, a nawet przeciwniczka, śmiali się z niej, gdy protestowała.

W pewnym momencie młoda węgierska tenisistka zatarła ślad pozostawiony przez piłkę po zagraniu Chinki, mimo że ta prosiła, aby tego nie robić. A gdy zdruzgotana rywalka schodziła z kortu, Toth ostentacyjnie triumfowała, nie zważając na to, w jaki sposób "wywalczyła" awans do kolejnej rundy.

"Cały treningowy wysiłek poszedł na marne, bo jeśli chcesz uderzyć blisko linii, a nawet w nią, to potem i tak jest aut. Dziękuję tym, którzy wspierają mnie i trzymają moją stronę" - napisała w mediach społecznościowych rozgoryczona Chinka, która niedawno wyznała, że zmaga sie z problemami osobistymi i nie może pozbierać się po śmierci swoich dziadków.

Nagranie z incydentu obiegło media społecznościowe. Internauci wzięli stronę Zhang i ostro skrytykowali zachowanie Toth. "Nagroda za niesportowe zachowanie roku trafia do Amarissy Toth" - napisała na Twitterze Urszula Radwańska.

REKLAMA

"To smutne i nie do zaakceptowania" - wtórowała jej psycholog Igi Świątek, Daria Abramowicz.

Najdalej ze swoją krytyką posunęła się Australijka Daria Saville. "Zero szacunku dla tej dziewczyny. Zero. Jestem tak wściekła i tak szkoda mi Shuai. Toth »wygrała« ten punkt i »wygrała« cały mecz, ale jej reputacja jest zrujnowana" - czytamy.

Oświadczenie WTA

Największa organizacja kobiecego tenisa wydała w nocy komunikat, w którym poinformowała, że sytuacja jest analizowana, a problemy, jakie wynikły zostaną rozwiązane.

  "WTA nie toleruje rasizmu w jakiejkolwiek formie i kontekście. Niefortunny incydent, który miał miejsce podczas turnieju na Węgrzech i pojawiające się kolejne posty są analizowane, a sytuacja zostanie rozwiązana" – czytamy.

REKLAMA

Węgierka Amarissa Toth nie rozumie problemu

- Nie rozumiem, dlaczego zrobiła takie zamieszanie, chcąc uchylić sędziowską decyzję - powiedziała węgierska tenisistka w rozmowie ze stacją radiową Kossuth Radio.

- Nie rozumiem, dlaczego tego nie zaakceptowała, ale narobiła sobie kłopotów - dodała Toth, sklasyfikowana na 548. pozycji w światowym rankingu.

Czytaj także:

red/kier

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej