Mińsk wzywa polskiego dyplomatę. Chodzi o incydent z białoruskimi śmigłowcami
Władze na Białorusi twierdzą, że informacja o naruszeniu polskiej przestrzeni publicznej przez ich śmigłowce jest nieprawdziwa. W związku z tym mińskie MSZ wezwało polskiego przedstawiciela dyplomatycznego do złożenia wyjaśnień w tej sprawie.
2023-08-03, 12:52
Polski charge d’affaires Marcin Wojciechowski został wezwany przez białoruski MSZ, aby wyjaśnić dlaczego poinformowano, że białoruskie śmigłowce naruszyły polską przestrzeń powietrzną.
Białoruscy urzędnicy wezwali do "dialogu dla deeskalacji nieprostej sytuacji we wzajemnych stosunkach". Stwierdzili też, że "wypowiedzi polskich urzędników na temat naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej 1 sierpnia nie znalazły potwierdzenia".
Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało we wtorek, że dwa białoruskie śmigłowce naruszyły polską przestrzeń powietrzną w okolicy Białowieży. Mińsk zaprzeczył prawdziwości komunikatu polskiego MON i oświadczył, że naruszenia nie było. Władze w Mińsku przekonują, że śmigłowce były w odległości około dwóch kilometrów od granicy.
Partnerzy wspierają Polskę
Za te kroki białoruskie władze zostały skrytykowane przez niemal wszystkich międzynarodowych partnerów Polski. -
- Oczekujemy, że wszystkie państwa będą respektować suwerenną przestrzeń powietrzną innych krajów - oświadczył w rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller, komentując sprawę pojawienia się białoruskich śmigłowców nad terytorium Polski. Jak dodał, USA są w stałym kontakcie z sojusznikami z NATO.
REKLAMA
- Unia Europejska w pełni wspiera Polskę i pozostajemy z nią w ścisłym kontakcie w sprawie tego incydentu - powiedziała rzeczniczka Komisji Europejskiej Nabila Massrali pytana o incydent z białoruskimi śmigłowcami.
- Polsko-białoruską granicę będą patrolowały śmigłowce bojowe. "Na każdą prowokację będzie stanowcza reakcja"
- Naruszenie polskiej przestrzeni. Wiceszef MSZ: spodziewajmy się kolejnych prowokacji ze strony Białorusi
Zobacz także: Minister Maciej Wąsik o prowokacji z białoruskimi śmigłowcami
IAR/PR24/łs
REKLAMA