Wybuch gazu w domu jednorodzinnym w Chełmży. Dwie osoby są w stanie ciężkim
Strażacy prowadzą akcję ratowniczą w miejscowości Chełmża w powiecie toruńskim, po wybuchu gazu w domu jednorodzinnym. Zgłoszenie wpłynęło po 20.00.
2023-08-10, 23:21
Jak informuje Państwowa Straż Pożarna, na miejscu pracuje 60 strażaków, 15 samochodów, w tym grupa poszukiwawczo- ratownicza PSP. Dodatkowo zadysponowano dwa psy ratownicze do przeszukania gruzowiska.
Wybuch gazu
Do wybuchu doszło w budynku jednorodzinnym przy ulicy Wodnej 3. Na miejscu pracuje szesnaście zastępów straży pożarnej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w momencie wybuchu w dwukondygnacyjnym domu były trzy osoby. Dwie wydobyte przez strażaków są w stanie ciężkim, a pogotowie zabrało je do szpitala. Burmistrz Chełmży powiedział PAP, że osoby te trafiły do szpitali w Chełmży i Toruniu.
- Wszyscy mamy nadzieję, że ich ciężki stan będzie się tylko poprawiał. Nie jestem w tym momencie w stanie powiedzieć więcej o rokowaniach medycznych. To wydarzenie jest teraz dla nas tematem numer jeden. Zaopiekowaliśmy się pozostałymi sześcioma osobami, które mieszkały w tym budynku. On jeszcze bardzo długo nie będzie się nadawał do zamieszkania, bo zniszczenia są ogromne. Dziś te osoby mają zaoferowane miejsca w hotelu, a od jutra będziemy organizowali dla nich miejsce zamieszkania i pomoc materialną. To dla nas priorytetowa sprawa - podkreślił burmistrz Czerwiński.
Dodał, że najprawdopodobniej w budynku wybuchła butla z gazem. To obiekt z cegły, który ma ponad sto lat.
REKLAMA
Duże zniszczenia
Oficer prasowy KM PSP w Toruniu kpt. Przemysław Baniecki, który jest na miejscu przekazał, że doszło do zawalenia części budynku, a zniszczenia są bardzo duże.
- Druga kondygnacja budynku uległa zawaleniu tak, jak część pierwszej. Z moich ustaleń wynika, że w tym domu mieszkało osiem osób, ale pięć znajdowało się w momencie zdarzenia poza budynkiem. Dwie zostały ewakuowane i przekazane ZRM. Trafiły do szpitala - powiedział kpt. Baniecki.
Akcja ratunkowa trwa. Strażacy przeszukują gruzowisko ręcznie.
- Oczekujemy na grupę poszukiwawczo-ratowniczą i psy wykorzystywane do przeszukiwania gruzowiska. Nie możemy bowiem na 100 procent wykluczyć, że nikogo tam nie było, ale wstępne ustalenia wskazują, że najprawdopodobniej więcej osób się tam nie znajdowało - dodał kpt. Baniecki.
REKLAMA
- Wypalanie traw zabija zwierzęta i jest karalne. Co grozi podpalaczom?
- Ostrów Wielkopolski: strażacy wynieśli z pożaru siedmioro dzieci, w tym niemowlę
- Polscy strażacy o misji w Turcji. Reportaż "Ocalić życie" [POSŁUCHAJ]
dz/IAR, PAP
REKLAMA