Superdroga S8 już pęka, a na trasie "nie ma jeszcze ruchu"
Pęknięcia jezdni, nierówna nawierzchnia, błędy w oznakowaniu i wytarte pasy ruchu. Tak wygląda najdroższa trasa w Polsce, S8, niespełna dwa miesiące po otwarciu - wytyka "Życie Warszawy".
2011-03-09, 06:53
- Aż przykro patrzeć na taką fuszerkę. Spękania asfaltu widać już dziś na zjeździe z ul. Warszawskiej na trasę ekspresową S8 w stronę Lazurowej - mówi gazecie wójt Starych Babic Krzysztof Turek. - To przerażające, bo na tej trasie jeszcze prawie nie ma ruchu - dodaje ekonomista Adrian Furgalski.
Zauważa, że otwarcie S8 w styczniu tego roku było przecież tylko preludium do wpompowania w nią w 2012 roku ruchu z autostrady A2. Można więc spodziewać się najgorszego.
Jak zaznacza "ŻW", droga krajowa S8 na terenie Warszawy to najdroższa trasa w Polsce. 10,4 km kosztowało aż 2 mld 270 mln zł. Wychodzi 218 mln zł za kilometr. Kontrakt zgarnęło konsorcjum Budimeksu, Strabagu, Warbudu i Mostostalu Warszawa. - Pęknięcia na nowej jezdni? Pierwsze słyszę.Jutro tam pojadę i to sprawdzę - obiecuje dyrektor kontraktu Włodzimierz Bilski z konsorcjum wykonawczego. - Ewentualne usterki będziemy naprawiać. Czekamy, aż się ociepli - podkreśla.
O superdrogiej fuszerce trasy S8 pisze dziś obszernie "Życie Warszawy".
REKLAMA
PAP/agkm
REKLAMA