Dwa obrazy polskiej piłki w Europie. Legia przywitała Aston Villę w dżungli, Raków nie wytrzymał oblężenia w Bergamo

Miło jest dziś być piłkarzem Legii Warszawa. Zewsząd pojawiają się pochwały. Od kilku tygodni regularnie świetne noty zbiera Enest Muci, wczorajszy bohater i strzelec dwóch goli z Aston Villą, trener Kosta Runjaić czy dyrektor sportowy - Jacek Zieliński też mogą czytać o sobie w samych superlatywach - komentuje Tomasz Kowalczyk z Radiowej Jedynki.

2023-09-22, 21:15

Dwa obrazy polskiej piłki w Europie. Legia przywitała Aston Villę w dżungli, Raków nie wytrzymał oblężenia w Bergamo
Legia pokonała Aston Villę, Raków przegrał z Atalantą. Foto: PAP/EPA

Ciekawym doświadczeniem było spojrzenie po meczu nie tylko do polskiej prasy, ale też w nagłówki na Wyspach Brytyjskich. "Daily Mail" pisze o tym, że kibice klubu z Birmingham powinni sprawdzić, czy można jeszcze za darmo odwołać rezerwację hoteli w Atenach, gdzie pewni siebie kibice zarezerwowali już miejscówki na majowy finał Conference League.

Sky Sports, który przez ostatnie lata regularnie informował o zamieszkach związanych z wybrykami warszawskich kibiców np. w Madrycie, przy okazji spotkania z Borussią Dortmund czy Leicester, tym razem milczy w kwestiach kibicowskich, docenia za to proste środki, którymi Legia wywalczyła trzy punkty. Angielscy dziennikarze obecni na trybunach w Warszawie chwalili atmosferę przy Łazienkowskiej i zachwycali się oprawą z Wielkim Gorylem okraszoną napisem "Welcome to the Jungle" nawiązującym do utworu Guns N’ Roses.

Goście rzeczywiście mogli się poczuć jak w dżungli, w której każdą ścieżkę znali piłkarze warszawskiej Legii. Po tych ścieżkach, czyli prostych schematach, szybkich zagraniach i błyskotliwych akcjach zawodnicy Legii wypracowali trzy gole, a o trafieniach gości nie można powiedzieć tego samego, bo tam mieliśmy do czynienia po prostu próbami trafienia do siatki po strzałach z daleka.

Piękny wieczór w Warszawie, a w Lombardii, gdzie w fazie grupowej Ligi Europy zadebiutował Raków, już tak pięknie dla polskiej drużyny nie było. Polskiej drużyny tylko z nazwy, bo w pierwszym składzie pojawił się jeden polski zawodnik, a z ławki weszło później tylko dwóch. Jeden z nich Ben Lederman miał najlepszą sytuację dla Rakowa, ale przegrał pojedynek sam z Juanem Musso.

Nawet gdyby trafił, na Atalantę nie było mocnych, bo 5-druzyna poprzedniego sezonu Serie A dominowała w każdym detalu. Miażdżyła w strzałach, w sytuacjach, wreszcie też w liczbie rzutów rożnych. W pierwszej połowie brakowało dokładności, lub świetnie bronił Kovacević, w drugiej konsekwentna gra się opłaciła - podsumowała gazeta Corriere dello Sport. Bardzo defensywna taktyka trenera Dawida Szwargi w kliku meczach w tym sezonie się opłaciła, ale trudno będzie zająć chociażby trzecie miejsce w grupie jeżeli mistrzowie Polski nie zdecydują się na odważniejszą grę. Następna szansa 5 października.

REKLAMA


Posłuchaj

Komentarz Tomasza Kowalczyka (PR1) 2:32
+
Dodaj do playlisty

 


Czytaj także:

red/PR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej