Premier Morawiecki: plan Tuska to prosta droga do wojny domowej

- Plan Donalda Tuska to prosta droga do wojny domowej - ocenił premier Mateusz Morawiecki w 40. podcaście opublikowanym na Facebooku. Przyznał, często jest zmęczony poziomem agresji i konfliktów wywołanych przez przedwyborczy spór.

2023-10-09, 06:32

Premier Morawiecki: plan Tuska to prosta droga do wojny domowej
Morawiecki: plan Tuska to prosta droga do wojny domowej. Foto: Twitter/PremierRP; Shutterstock/Michailidis

Premier zauważył na facebooku, że to ostatni przedwyborczy odcinek jego podcastu. W nagraniu powiedział, że z piątku na sobotę punktualnie o północy zapadnie cisza wyborcza, a następnego dnia wszyscy spotkamy się przy urnach.

- Wrzucając do nich swój głos każdy z państwa odpowie na następujące pytanie: jakiej Polski chciałbym dla tych, których najbardziej kocham, dla swoich rodziców, małżonków i dzieci, czy po 15 października wciąż będziemy budować polskie państwo dobrobytu? - powiedział szef rządu.

Jego zdaniem gdyby wybory wygrał Donald Tusk, to może nas przenieść w przeszłość do 2014 r- W ciągu 8 tygodni zaprzepaści wszystko, co udało nam się osiągnąć w ciągu 8 lat - oświadczył premier.

- Zdjęliśmy klątwę neoliberalizmu, która wisiała nad Polską przez ćwierć wieku. Uporaliśmy się z problemami biedy i bezrobocia - powiedział Morawiecki. Zapewnił, że nie pozwoli, aby marzenia Polaków zostały przekreślone przez neoliberalną politykę, która - jak wskazał - podcinała skrzydła kolejnym pokoleniom emigrującym za chlebem na Zachód.

REKLAMA

- Za rządów Donalda Tuska tylko jedna rzecz była lepsza - wszyscy byliśmy trochę młodsi - podkreślił.

"Twarde weto dla paktu imigracyjnego"

Jak ocenił, w tych wyborach ścierają się ze sobą dwie wizje Polski. - Polska naszych marzeń i Polska jak z koszmaru, który dręczył nas w przeszłości i nie daje o sobie zapomnieć - wyjaśnił. Wskazał m.in. na likwidację jednostek wojskowych przez poprzednie rządy oraz zwiększenie liczby żołnierzy za rządów PiS z 95 tys. do 175 tys. - Budujemy armię, której nasz wróg będzie się obawiał, która zapewni nam lata życia w pokoju - zapewnił.

Dodał, że nie ma bezpieczeństwa wewnętrznego bez szczelnych granic zewnętrznych, a europejskie granice szturmują dziś tysiące nielegalnych imigrantów. Według Morawieckiego tylko rząd Zjednoczonej Prawicy gwarantuje, że to samo, co dzieje się w wielu miastach na Zachodzie nie powtórzy się w Polsce. Wskazał na "zamieszki na ulicach, podpalone samochody, gwałty, zamachy bombowe, kradzieże i dzielnice grozy".

Zobacz również w niezalezna.pl: NOWE TAŚMY PLATFORMY: łapówka za wygrany przetarg. "50 tysięcy dla posła Platformy Obywatelskiej"

REKLAMA

Premier zaznaczył, że podczas szczytu Rady UE w Granadzie postawił paktowi imigracyjnemu twarde weto. - Nigdy nie zgodzę się, by urzędnicy z Brukseli ingerowali w wewnętrzne sprawy naszej ojczyzny. Tak długo, jak rządzić będzie PiS Polacy pozostaną gospodarzami we własnym domu. W sprawie nielegalnej imigracji Tusk po raz kolejny okłamał Polaków (...). Jeśli Tusk wróci to poprze plan migracyjny Brukseli i zezwoli na przymusową relokację islamskich uchodźców - oświadczył szef rządu.

"Program wyborczy Tuska to pełzający zamach stanu"

Dodał, że program wyborczy Donalda Tuska to "pełzający zamach stanu." Wskazał na wypowiedzi lidera PO dotyczące prezesa NBP, prezes Trybunału Konstytucyjnego i TVP. - Nie pozwolimy, by przemoc zastąpiła demokrację. W Polsce prawo stanowi się w Sejmie a nie na ulicach. Chociaż dostrzegamy wady obecnie obowiązującej konstytucji to chcemy bronić naszego porządku ustrojowego przed Tuskiem. Jego plan to prosta droga do wojny domowej - powiedział.

- Opozycja nie dogada się ze sobą po wyborach. Gdyby wygrała, Polskę czekałyby przedłużające się negocjacje w gabinetach, walka o stołki, przeciąganie liny. Państwo szybko stałoby się niesterowne i niezdolne do działania. Zamiast polityki rozumianej jako troska o dobro wspólne, mielibyśmy czyste politykierstwo - powiedział szef rządu. - Koalicja Obywatelska to koalicja chaosu - ocenił.

REKLAMA

Premier zauważył, że kampania wyborcza to nie jest najlepszy czas dla Polski. - Uczciwie powiem, że sam często jestem zmęczony poziomem agresji i konfliktów, jaki wywołuje przedwyborczy spór i naprawdę chciałbym, żeby już się skończył, bo w polityce nie chodzi o to, żeby się bić, w polityce chodzi o to, żeby rozwiązywać problemy Polaków i po to są te wybory - podkreślił.

Zobacz też w tvp.info: Osiem partii w „koalicji chaosu”. PiS pokazuje konsekwencje [WIDEO]

- 15 października musimy zdecydować, czy chcemy, by swoją misję kontynuował rząd, który rozwiązuje problemy Polaków, czy chcemy, by wrócił rząd, który sam był dla Polaków największym problemem; spokój, czy pełzający zamach stanu; porządek, czy chaos. Proszę, by każdy z państwa dokonał tego wyboru z myślą o swoich najbliższych. To może być najważniejszy wybór w naszym życiu - podsumował premier Morawiecki. 

Czytaj także:

dn/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej