Kołodziejczak chce oskarżać prezydenta. Nie zna jednak procedur
Michał Kołodziejczak, poseł-elekt Koalicji Obywatelskiej uważa, że prezydenta Andrzeja Dudę należy postawić przed Trybunałem Stanu. Dopytywany w wywiadzie o procedury związane z postawieniem głowy państwa w stan oskarżenia, nie znał ich. Nie wiedział również, czym jest Zgromadzenie Narodowe.
2023-10-24, 09:45
W samo południe ruszą konsultacje prezydenta Andrzeja Dudy z przedstawicielami komitetów wyborczych. Michał Kołodziejczak w radiu RMF FM podkreślał, że Koalicja Obywatelska przekaże głowie państwa, iż szefem nowego rządu powinien być Donald Tusk, który wraz z koalicjantami będzie w stanie utworzyć gabinet.
Prowadzący wywiad dziennikarz pytał nowo wybranego posła KO, czy rząd Tuska zrealizuje 22. ze 100 obietnic na pierwsze 100 dni rządów. W punkcie tym napisano, że "łamanie konstytucji i praworządności będzie szybko rozliczone i osądzone". W tym celu KO chce postawić przed Trybunałem Stanu m.in. prezydenta Andrzeja Dudę.
- Jeżeli jest taki konkret, to powinien on być dochowany i Andrzej Duda powinien być postawiony przed TS po tym, co wyczynia się w ostatnich latach. Ja jestem za tym, aby tych, którzy łamali i naciągali prawo, rozliczyć - stwierdził lider Agrounii.
Kolejna wpadka debiutanta
Odnosząc się do tej zapowiedzi, prowadzący wywiad dopytywał Kołodziejczaka, czy wie, czym jest Zgromadzenie Narodowe (to obradujące wspólnie Sejm i Senat, które zbierają się w wypadkach określonych w konstytucji - red.).
REKLAMA
Michał Kołodziejczak przyznał, że nie wie, czym jest Zgromadzenie Narodowe. Nie wiedział również, jaka jest procedura postawienia prezydenta przed TS ("postawienie prezydenta w stan oskarżenia może nastąpić uchwałą Zgromadzenia Narodowego, podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby członków Zgromadzenia Narodowego" - red.).
- Konsultacje ws. nowego rządu. Sałek: prezydentowi zależy na rozwoju polskiej armii zapoczątkowanym przez PiS
- Myrcha: prezydent otrzyma wyraźny sygnał woli wspólnego tworzenia rządu
Kołodziejczak oznajmił, że aby postawić prezydenta przed Trybunał Stanu, trzeba przekonać kilkudziesięciu parlamentarzystów PiS. - Jeżeli ich nie nakłonimy, to głową muru nie przebijemy. […] Ja mam pełne zaufanie do ludzi, którzy piszą te konkrety - przyznał.
tvp.info/st
REKLAMA
REKLAMA