WTA Finals: Iga Świątek szczerze o presji w sporcie. "Czułam, że cały świat czeka aż spadnę z 1. miejsca"
Iga Świątek przyznała, że jako liderka - przez długi czas - rankingu WTA była pod dużą presją. - Czułam, że cały świat czeka aż spadnę z tej pozycji - powiedziała tenisistka, która dzięki występowi w turnieju WTA Finals w Cancun może odzyskać prowadzenie na światowej liście.
2023-10-29, 09:36
Iga Świątek szykuje się do startu w turnieju WTA Finals, który w niedzielę rozpocznie się w meksykańskim Cancun. Wiceliderka kobiecego rankingu twierdzi, że jest wypoczęta i gotowa do walki w prestiżowej imprezie.
- Dobrze się czuję. Cieszę się, że po US Open mogłam spędzić w sumie cztery tygodnie w domu - z przerwą na turniej w Chinach. Dało mi to dużo świeżości i poczucia, że nie jestem cały czas w podróży. Dobrze wpłynęło to na mnie mentalnie. Natomiast fizycznie to wiadomo, że pod koniec sezonu nie trenuję tak intensywnie jak na początku. Dzięki dobremu planowaniu fizycznie też czuję się dobrze - powiedziała w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Raszynianka ma szanse zakończyć sezon na pozycji liderki rankingu WTA, którą niedawno straciła na rzecz Białorusinki Aryny Sabalenki. Świątek przyznaje, że bycie na szczycie zestawienia wiąże się z dodatkową presją.
- Pozycja liderki może uskrzydlić i dodać pozytywnej energii. Jednak pod koniec okresu, kiedy byłam liderką czułam, że cały świat czeka, kiedy spadnę z tej pozycji. To nie było łatwe. Wiem, że zrobiłam wszystko, aby utrzymać się na prowadzeniu. Mam świadomość, że jak będę dobrze pracowała, to szybko wrócę na tę pozycję. Kiedy jest się numerem dwa, to sytuacja jest podobna do tej, jaka panuje przez większość kariery. Łatwiej jest się skoncentrować, aby rozwijać się jako tenisistka - ocenia Polka.
REKLAMA
Świątek rozpocznie grę w WTA Finals od meczu z Czeszką Marketą Vondrousovą. 22-latka przyznaje, że to trudna rywalka, prezentująca oryginalny i nieco nieprzewidywalny styl gry.
- Ostatni mecz przeciwko niej pokazał, że ciężko ją pokonać. To doświadczona zawodniczka, która potrafi znieść presję. Fakt, że jest leworęczna i ma zupełnie inny styl gry niż większość zawodniczek, oraz często zmienia rytm gry i bawi się tenisem, to wszystko sprawia, że trzeba trochę inaczej podejść do tego meczu. Z drugiej strony wiem, że jeśli będę skoncentrowana na sobie i na tym, aby dostosować się do warunków, to będzie dobrze - podsumowuje druga rakieta świata.
Spotkanie iga Świątek Marketa Vondrousova rozpocznie się w poniedziałek po godz. 23 czasu polskiego.
- ATP Bazylea: Hubert Hurkacz - Ugo Humbert. Zacięta walka i awans Polaka do finału!
- WTA Finals: Iga Świątek poznała grupowe rywalki. Polka zmierzy się z gwiazdami
- WTA Elite Trophy: trener Magdy Linette nie załamuje się porażką. "Za nami świetny rok"
bg/PAP
REKLAMA
REKLAMA