Skandal w Niemczech. Antysemickie naklejki w miejscu pamięci ofiar Holokaustu

Według RIAS są to naklejki prawicowej organizacji ekstremistycznej "Die Heimat" (dawniej NPD).

Pod koniec XIX wieku na terenie miejsca pamięci Ahlem znajdowała się szkoła ogrodnicza. Żydowska młodzież kształciła się tam w ogrodnictwie, ale także w innych zawodach. Jesienią 1941 r. teren stał się centralnym punktem zbiórki dla deportacji z terenu podległego dowództwu Gestapo w Hanowerze - przypomina portal "taz".

Niemcy. Władze są zaniepokojone skalą antysemityzmu

Według informacji z miejsca pamięci, między grudniem 1941 r. a styczniem 1944 r. ponad 2 tys. Żydów z całej południowej Dolnej Saksonii zostało wywiezionych z Ahlem do gett i obozów zagłady. Ściana "Wand der Namen" upamiętnia deportowane i zabite przez Niemców ofiary.

Premier Dolnej Saksonii Stephan Weil potępił ten czyn. - Jestem bardzo zaniepokojony rosnącą liczbą antysemickich przestępstw - powiedział gazecie "Hannoversche Allgemeine".

- Wszystkie naklejki zawierają polityczne i podburzające treści związane z konfliktem na Bliskim Wschodzie - powiedziała z kolei rzeczniczka policji, cytowana przez portal stacji NDR. Naklejki, których jest podobno kilkadziesiąt, zostały umieszczone między piątkiem wieczorem a niedzielą rano.

Służba bezpieczeństwa wszczęła dochodzenie w tej sprawie.

• "Klimat nietolerancji i antysemityzm". Rosną obawy włoskich wspólnot żydowskich
• Holandia: żydowscy studenci obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Ukrywają swoje pochodzenie
• W Austrii wzrasta zagrożenie antysemityzmem. Władze zapowiadają zmianę przepisów

jp/taz/PAP