Wiceszef MON: celem jest zbudowanie armii liczącej 300 tys. żołnierzy w różnych formach służby
Jestem przekonany, że 38-milionowy naród stać na 300-tysięczną armię w różnych formach służby - powiedział wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz. Jak wyjaśnił w Studiu PAP, ten cel ma być osiągnięty do 2030 roku.
2023-11-06, 12:31
Wiceminister obrony narodowej został zapytany o podpisaną w ubiegłym tygodniu decyzję o utworzeniu 8. Dywizji Zmechanizowanej z jednostkami rozlokowanymi na południe od Warszawy. Utworzenie 8. Dywizji - z dowództwem w Nowym Mieście nad Pilicą - ogłosił w ub. piątek minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Skurkiewicz przypomniał, że kierownictwo MON od prawie dwóch lat mówi o tym, że potrzebne są dwie nowe dywizje Wojska Polskiego – jedna rozlokowana w regionie tzw. przesmyku suwalskiego, a druga - właśnie na południe od Warszawy, w centralnej części kraju. Wiceszef MON zaznaczył, że ta koncepcja była przedstawiana na posiedzeniach sejmowej komisji ON i nie spotykała się wtedy z "jakimkolwiek sprzeciwem" ze strony posłów opozycji.
Większa armia
Wiceminister przypomniał, że celem MON jest zbudowanie armii liczącej 300 tys. żołnierzy – w tym 250 tys. żołnierzy wojsk operacyjnych i 50 tys. WOT – do 2030 roku.
- Mamy określony czas na zrealizowanie tych zamierzeń – podkreślił.
REKLAMA
- Jestem przekonany, że 38-milionowy naród stać na to, żeby mieć armię 300-tysięczną w różnych formach służby – to nie tylko zawodowa służba wojskowa, ale także dobrowolna służba zasadnicza oraz terytorialna służba wojskowa – wskazał wiceszef MON.
Kontrakty zbrojeniowe
Polityk został również zapytany, czy możliwe jest anulowanie przez rządzących w przyszłości podpisanych przez obecny rząd kontraktów na różnego rodzaju sprzęt wojskowy.
- Nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek rząd, który będzie rządził, (…) będzie chciał zachwiać ten pakiet realizowanych już zamówień, które dziś obowiązują, czy to w polskim przemyśle zbrojeniowym, czy z naszymi partnerami zagranicznymi – w USA, Wielkiej Brytanii, Francji czy Korei Południowej - ocenił Skurkiewicz, dodając, że "definitywnie, prawie całkowicie odeszliśmy już od sprzętu postsowieckiego w Wojsku Polskim".
Jak dodał, trwa proces przezbrajania WP w "bardzo nowoczesny, najnowocześniejszy na świecie sprzęt".
REKLAMA
- Ten sprzęt już jest sukcesywnie dostarczany. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek racjonalnie myślący o bezpieczeństwie chciał ograniczać te działania, które z takim wielkim wysiłkiem i mozołem zostały podjęte w ostatnich latach – ocenił wiceszef MON.
Zachowana ciągłość dowodzenia
Polityk został również zapytany o przekazaną przez szefa BBN Jacka Siewierę informację, że w najbliższym czasie nie są planowane nominacje na stanowiska dowódcy generalnego i dowódcy WOT.
- To jest rzecz, która będzie się w najbliższym czasie ważyła, ale ciągłość dowodzenia, zarządzania taką struktur, jak Dowództwo Generalne, jest. Pan generał (Marek) Sokołowski jest bardzo doświadczonym oficerem, uczestnikiem wielu misji, bardzo dobrze rozpoznawalnym w środowisku WP, jak również wśród sojuszników – ocenił Skurkiewicz.
Skurkiewicz zapewnił, że kierownictwo MON jest w stałym kontakcie z prezydentem Dudą i przypomniał też, że wszystkie zmiany na najwyższych stanowiskach w armii wymagają zgody prezydenta jako zwierzchnika sił zbrojnych.
REKLAMA
11 października szef MON Mariusz Błaszczak przekazał, że czasowo obowiązki na stanowisku Dowódcy Generalnego będzie pełnił gen. Marek Sokołowski, a Dowódcy WOT - płk Krzysztof Stańczyk.
Tworzona Dywizja Zmechanizowana z dowództwem w Nowym Mieście nad Pilicą ma stacjonować na obszarze na południe od Warszawy. Będzie nosić nazwę i dziedziczyć tradycje 8. Dywizji Piechoty Armii Krajowej im. Romualda Traugutta.
- Kogo armia wezwie na ćwiczenia rezerwy w przyszłym roku? Są wstępne założenia
- Współpraca wojskowa Polski i USA. Wiceszef MON: nasza pozycja jest lepsza, niż była za rządów PO
PAP/fc
REKLAMA
REKLAMA