Niebezpieczne zachowanie kierowcy na przejeździe kolejowym. Incydent na oczach policjantów

W Gostyninie 36-letnia kierująca audi zlekceważyła czerwone światło sygnalizatora na przejeździe kolejowym oraz opuszczane zapory i przejechała przez torowisko. Świadkami tego byli policjanci, którzy wcześniej zatrzymali radiowóz przed przejazdem kolejowym. Kobieta otrzymała od nich mandat i punkty karne.

2023-11-16, 14:45

Niebezpieczne zachowanie kierowcy na przejeździe kolejowym. Incydent na oczach policjantów
Działania policji i kolejarzy w ramach akcji "Bezpieczny przejazd" mają zwiększyć bezpieczeństwo na przejazdach kolejowych. Foto: PhotoRK/Shutterstock

Do zdarzenia doszło na początku tego tygodnia na ul. Czapskiego w Gostyninie niedaleko Płocka, gdy funkcjonariusze "drogówki" zatrzymali radiowóz przed przejazdem kolejowym, ponieważ sygnalizator nadawał w tym czasie czerwone światło, zakazujące przejazdu - poinformował w czwartek rzecznik tamtejszej Komendy Powiatowej Policji mł. asp. Paweł Klimek.

Samochód przejechał przez torowisko podczas opuszczania zapór

- W momencie, gdy rozpoczęło się opuszczanie zapór policjanci zauważyli, jak kierująca audi, jak się potem okazało, 36-letnia mieszkanka powiatu płockiego, przejeżdża przez torowisko, nie stosując się do nadawanych sygnałów, także dźwiękowych, związanych z przejazdem pociągu - wyjaśnił mł. asp. Klimek.

Mandat i punkty karne

Jak podkreślił, funkcjonariusze zatrzymali kobietę, która za swoje niebezpieczne zachowanie została ukarana przez nich mandatem w kwocie 2 tys. zł i otrzymała 15 punktów karnych.

Rzecznik gostynińskiej policji przyznał, że na terenie tego powiatu znajduje się kilka przejazdów kolejowych wyposażonych w systemy poprawiające bezpieczeństwo, zapory oraz sygnalizację, ale zdarza się niestety, iż "kierowcy ignorują zagrożenie i przejeżdżają pomimo nadawanego przez sygnalizator czerwonego światła".

REKLAMA

Policja przypomina o przepisach

Jak przypomniał mł. asp. Klimek, - czerwone światło nadawane przez sygnalizator nakazuje bezwzględne zatrzymanie auta i nie ma wyjątków od tej reguły - zaznaczył. Zwrócił jednocześnie uwagę, że przy lekceważeniu przepisów "limit szczęścia może wyczerpać się i kilka minut pośpiechu doprowadzi do tragedii - dodał.

Czytaj także:

PAP/ka

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej