"Zdecydował się być Polakiem, kiedy Rzeczpospolitej nie było na mapach". Gustaw Manteuffel i Inflanty Polskie
Pochodził ze starego inflanckiego rodu, należał do rodziny, która wydała wiele bardzo ważnych dla polskiej kultury postaci. Gustaw Manteuffel – historyk i krajoznawca – całe życie działał na rzecz zachowania pamięci o dziedzictwie Inflant Polskich.
2024-11-18, 05:50
Rocznica urodzin Gustawa Manteuffla – który przyszedł na świat 18 listopada 1832 roku w Drycanach (dziś Dricāni na Łotwie) – jest dobrą okazją do przypomnienia zarówno jego twórczego dorobku, jak i przedmiotu jego życiowej pasji. A był nią "rodzinny zakątek" historyka: Inflanty Polskie.
Józef Ignacy Kraszewski, jeden z admiratorów działalności Gustawa Manteuffla, tak pisał w przedmowie do pierwszego polskiego wydania opus magnum tego badacza:
"(...) Dzieło chwali się samo i zalecenia nie potrzebuje. Autor miał we władaniu swem wszystko czego potrzebował, aby zadanie rozwiązać jak najszczęśliwiéj, dokładną znajomość źródeł, przystęp do nich, miłość dla swego rodzinnego kątka, obeznanie się z nim żywe, wiedzę i poczucie tradycji miejscowych, bezstronność wreście potrzebną do trzeźwego sądu o przeszłości, która ze stanowisk różnych, bardzo rozmaicie wydawać się i sądzoną być zwykła. (...)".
Pisarz zachwalał tak publikację, której tytuł brzmiał: "Inflanty Polskie poprzedzone ogólnym rzutem oka na siedmiowiekową przeszłość całych Inflant".
REKLAMA
Posłuchaj
Posłuchaj
Skąd się wzięły Inflanty Polskie?
Gustaw Manteuffel lubił cytować zdanie zaczerpnięte z artykułu paryskich "Wiadomości Polskich" z 1858 roku, a mówiące o nieznajomości Inflant Polskich. "Dziś ta niewiadomość doszła do takich rozmiarów, że Polakom trzeba mówić o Inflantach jak o ziemi nowo odkrytéj, o któréj nawet w salonach literackich Warszawy mają tak niejasne pojęcie jak o Borneo lub Sumatrze".
W połowie XIX wieku inflancko-polskie dzieje w istocie mogły ulec już, częściowemu przynajmniej, zapomnieniu. Przeszłość ich bowiem, jak mówił tytuł głównego dzieła Gustawa Manteuffela, była długa, aż "siedmiowiekowa". Dziś, półtora wieku później, "nieświadomość" ta mogła się jedynie pogłębić.
REKLAMA
Czym były zatem Inflanty Polskie?
Inflanty, traktowane ogólnie, to kraina historyczna nad Zatoka Ryską i Zatoką Fińską, obejmująca tereny dzisiejszej Estonii i Łotwy. Kraina ściśle związana z dziejami I Rzeczpospolitej – w 1561 roku wielki mistrz zakonu rycerskiego kawalerów mieczowych (władającego Inflantami) poddał te ziemie królowi Zygmuntowi Augustowi.
Polska nazwa tej krainy wywodzi się od fińsko-niemieckiej zbitki językowej Livland, czyli "Kraj Liwów" (Liwowie należeli do plemion zasiedlających te ziemie). "Inflantami Polskimi" natomiast określa się Łatgalię, jedną z czterech prowincji składających się na dzisiejszą Łotwę.
- Nazwa ta pochodzi od plemienia Łatgalów i opisuje niewielkie terytorium wokół Dyneburga, ograniczone rzeką Dźwiną. Ziemie te po pokoju oliwskim (rok 1660) zostały w granicach Polski – mówił w Polskim Radiu Sławomir Koper, współautor książki "Kresy północy. Wyprawa do polskich Inflant".
REKLAMA
Inflanty Polskie zatem stanowiły ostatni należący do Rzeczpospolitej, ocalały w XVII wieku po wojnach ze Szwecją, skrawek Inflant. W wyniku I rozbioru Polski stały się one częścią Rosji.
***
Czytaj także:
***
REKLAMA
Jaka była historia rodu Manteufflów?
Strażnikiem pamięci o polskości Łatgalii miał stać się badacz, który sam wywodził się z tego wielokulturowego inflanckiego tygla.
- Gustaw Manteuffel miał etniczne pochodzenie niemieckie, chociaż z tym też jest kwestia skomplikowana – mówił w radiowej audycji dr Radosław Budzyński, autor książki "Historyk z Inflant Polskich. Gustaw Manteuffel (1832-1916)". – Matka Gustawa była Polką, ojciec pochodził ze starego inflanckiego rodu Manteufflów. Ale zanim rodzina Manteufflów przybyła do Inflant, wywodziła się z Pomorza, z Kaszub.

Wielowiekowe dzieje tej rodziny – jak opowiadali w Polskim Radiu potomkowie Manteufflów - rozpoczęte przybyciem w XIV wieku na tereny Inflant, trwały aż do 1918 roku. – Wtedy to rodzina, na skutek zmienionych warunków, powstania państwa łotewskiego, a czując się rodem całkowicie polskim, postanowiła puścić Inflanty, co było ogromnie trudnym momentem, i przyjechała do Warszawy – opowiadali przed radiowym mikrofonem goście audycji "Manteufflowie. Rody uczone".
Posłuchaj
REKLAMA
Ta stopniowa i konsekwentna polonizacja rodu ("Manteufflowie przeszli z protestantyzmu na katolicyzm w XIX wieku, za sprawą, jak się domyślamy, naszych prababek", słyszymy we wspomnianej audycji) miała swoje odzwierciedlenie również w historii Gustawa Manteuffla.
- To paradoksalne, bo Gustaw zdecydował się być Polakiem, kiedy Rzeczpospolitej nie było już na mapach. Jego mała ojczyzna znajdowała się pod zaborem rosyjskim. I on, mając pochodzenie etnicznie niemieckie, zdecydował się na akces do polskości – podkreślał dr Radosław Budzyński.
Jak dodawał historyk, "rozbiory nie zakończyły związków tych ziem z Polską czy z kulturą polską". - Polacy, którzy mieszkali na tamtych terenach, aktywnie włączali się w życie polskiej wspólnoty narodowej. Dawali temu wyraz nie tylko na placu boju, biorąc udział w powstaniach, choćby w powstaniu styczniowym, lecz także na niwie naukowej. Znakomitym przykładem na to ostatnie jest piśmiennictwo Gustawa Manteuffla – mówił dr Radosław Budzyński.
"Był niczym Oskar Kolberg"
Gustaw Manteuffel – absolwent prawa na cieszącym się wówczas wielką sławą uniwersytecie w Dorpacie – chciał swoją pracą badawczą (historyczną, pisarską, krajoznawczą, etnograficzną, a nawet językoznawczą) zrobić wszystko, by pamięć o Inflantach Polskich przetrwała. By stała się własnością przyszłych pokoleń.
REKLAMA
- On był niczym Oskar Kolberg – porównywali w radiowej audycji potomkowie rodu Manteufflów działalność Gustaw Manteuffla z pracami słynnego polskiego etnografa.
Obok niezliczonej liczby różnego rodzaju publikacji (w tym haseł encyklopedycznych) w dorobku Gustawa Manteuffla wyróżnia się wspomniana monografia poświęcona Inflantom Polskim.
- Książka ta zawiera między innymi bardzo istotną część, którą jest spis majątków różnych rodzin inflanckich. Z informacją, kim byli właściciele oraz jakiego rodzaju obiekty na terenie tych majątków się znajdowały. Są tam informacje na temat pałaców, dworów, na temat świątyń – wyliczała w 2020 roku w Polskim Radiu Dorota Janiszewska-Jakubiak, dyrektor Instytutu Polonika. Okazją do tej radiowej rozmowy było dwujęzyczne, polsko-łotewskie, wydanie „Inflant Polskich” Gustaw Manteuffla.
- To jest właściwie jedyne takie kompendium wiedzy, jakie powstało na temat Inflant Polskich w wieku dziewiętnastym – dodawała Dorota Janiszewska-Jakubiak.
REKLAMA

Fotografia na biurku
Gustawa Manteuffla określa się mianem "polihistora", zatem kogoś mogącego się pochwalić rozległą wiedzą z wielu dziedzin. Istotnie, był on badaczem o renesansowej rozpiętości zainteresowań: prawnikiem, historykiem, kulturoznawcą, muzykologiem, etnografem i genealogiem, poliglotą i tłumaczem, znawcą sztuki i architektury, w końcu: mecenasem polskiej kultury.
- Był u nas pierwszym, który zajął się nauką. Bo tutaj prawie przez całe wieki Manteufflowie byli albo rolnikami, albo żołnierzami. Natomiast Gustaw był inny – mówili goście audycji "Manteufflowie. Rody uczone".

Nieprzypadkowo zatem fotografia Gustawa Manteuffla stała na biurku jego słynnego krewnego, prof. Tadeusza Manteuffla, historyka mediewisty, żołnierza Armii Krajowej. Wśród innych zasłużonych przedstawicieli tej rodziny znajdziemy zaś m.in. Edwarda Antoniego Manteuffla-Szoege, artystę malarza i grafika, ofiarę Zbrodni Katyńskiej, czy też Leona Manteuffla-Szoege, znakomitego chirurga.
REKLAMA
***
Czytaj także:
- Baudouin de Courtenay. Polak, który zrewolucjonizował myślenie o języku
- Samuel Bogumił Linde. Syn Szweda i Niemki, który zakochał się w polskiej kulturze
***
Gustaw Manteuffel nie doświadczył momentu wyjazdu rodziny z ukochanych Inflant. Zmarł w 1916 roku, a pochowano go obok grobu rodziców przy kościele parafialnym w rodzinnych Drycanach.
jp
REKLAMA
REKLAMA