Akt oskarżenia przeciw Lechowi Wałęsie. Rzecznik prokuratury wskazuje na ustalenia biegłych
Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie. Zarzuca mu, że w kwietniu 2016 roku złożył fałszywe zeznania podczas przesłuchania w warszawskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej. Był wtedy przesłuchiwany w charakterze świadka i zaprzeczał, jakoby na dokumentach Służby Bezpieczeństwa widniały jego podpisy.
2023-11-30, 12:26
Przeanalizowali oni ponad 140 dokumentów, które z całą pewnością zostały podpisane przez byłego prezydenta na przestrzeni kilkudziesięciu lat.
Lech Wałęsa usłyszy zarzut składania fałszywych zeznań?
- Biegli, po otrzymaniu tak szeroko zgromadzonego materiału dowodowego, stwierdzili, że na ponad 50 dokumentach zgromadzonych w teczce pracy Tajnego Współpracownika o pseudonimie "Bolek" widnieją podpisy nakreślone przez Lecha W. Tak zgromadzony materiał dowodowy stanowi podstawę do przedstawienia Lechowi W. zarzutu złożenia fałszywych zeznań - powiedział prokurator Szymon Banna.
Lech Wałęsa podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Za składanie fałszywych zeznań grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
REKLAMA
Rzekomo sfałszowane dokumenty
Postępowanie, w którym były prezydent składał zeznania jako świadek, zostało wszczęte w lutym 2016 roku w związku z jego publicznymi wypowiedziami. Lech Wałęsa mówił wtedy, że materiały odnalezione w domu byłego ministra spraw wewnętrznych PRL Czesława Kiszczaka zostały sfałszowane.
Celem postępowania Instytutu Pamięci Narodowej było sprawdzenie, czy doszło do przestępstwa polegającego na podrobieniu dokumentów oraz ustalenia ewentualnych sprawców tego czynu. Lech Wałęsa miał wówczas w śledztwie IPN status pokrzywdzonego.
IAR/nt
REKLAMA
REKLAMA