Przezydent przeprasza za "bul". Wypomina błąd Jarosławowi Kaczyńskiemu
Prezydent Bronisław Komorowski przeprosił za błędy ortograficzne, jakie popełnił wpisując się do księgi kondolencyjnej w ambasadzie Japonii w Warszawie.
2011-03-18, 05:40
Posłuchaj
Prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu wypomniał, że ten napisał kiedyś "obiat" zamiast "obiad".
- Jestem skłonny bez żadnego bólu, tym razem pisanego przez ó kreskowane, zaprosić pana Jarosława Kaczyńskiego na obiat, jak on pisze przez literę t. Bez żadnych kłopotów może się wtedy razem pouczymy ortografii - powiedział dziennikarzom prezydent.
W czwartek Komorowski wraz z małżonką Anną wpisali się do księgi kondolencyjnej, wystawionej w związku z katastrofą w Japonii spowodowaną trzęsieniem ziemi i falą tsunami. Prezydent napisał: "Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japonii w bulu i nadzieji na pokonanie skutków katastrofy".
W piątek Komorowski, który uczestniczył w odprawie kierowniczej kadry MON w Warszawie, przeprosił na konferencji prasowej za "ewidentny błąd ortograficzny popełniony w bardzo niezręcznej sytuacji".
REKLAMA
"Nie zamierzam startować w dyktandzie"
- Tak, jak za każdy błąd, i za błąd ortograficzny chciałem przeprosić, bo oczywiście każdy błąd jest błędem i nie ma co tutaj udawać - powiedział prezydent.
Nawiązał też do wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Były premier był w piątek pytany przez dziennikarzy o błędy ortograficzne, jakie popełnił Komorowski.
- Rozumiem, że przy kolejnych wyborach trzeba będzie robić dyktando - odpowiedział Kaczyński.
Dopytywany, czy pamięta jak sam napisał "obiat" zamiast "obiad" (sprawę opisywał jeden z tabloidów) odpowiedział: "Tym bardziej sądzę, że trzeba dyktand". "Tego sobie nie przypominam. Nie mam żadnej wątpliwości, że obiad pisze się przez d. Być może mój bardzo niewyraźny charakter pisma tutaj zawinił" - zapewniał Kaczyński.
- W nawiązaniu do wypowiedzi pana Jarosława Kaczyńskiego chciałem powiedzieć, że nie zamierzam startować w dyktandzie ortograficznym w Polsce, ale jemu życzę sukcesów. Rozumiem, że jego propozycja oznacza gotowość startowania w tej trudnej konkurencji samemu - skomentował te słowa Komorowski.
REKLAMA
to
REKLAMA