Protesty antyrządowe w stolicy Serbii. Ranni i zatrzymani po próbie wtargnięcia demonstrantów do ratusza

W Belgradzie trwają protesty po ogłoszeniu wyników wyborów z 17 grudnia, w których partia rządzącego prezydenta Aleksandara Vucicia odniosła zdecydowane zwycięstwo.

OBWE: w wyborach w Belgii dosypywano głosy do urn wyborczych

Protestujący od tygodnia zwolennicy opozycji domagają się anulowania wyników wyborów parlamentarnych i samorządowych, które odbyły się 17 grudnia. Protesty rozpoczęły się po tym, jak obserwujący przebieg wyborów przedstawiciele Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie poinformowali, że odnotowali nieprawidłowości takie jak kupowanie głosów oraz "dosypywanie głosów do urn wyborczych".

Główna siła opozycji - centrolewicowa koalicja Serbia Przeciwko Przemocy - wezwała instytucje międzynarodowe i UE do nieuznawania wyników wyborów i podjęcia międzynarodowego dochodzenia w tej sprawie. Według oficjalnych danych rządząca Serbska Partia Postępowa (SNS) zdobyła 128 miejsc, a Serbia Przeciwko Przemocy - 65 mandatów w 250-osobowym Zgromadzeniu Narodowym.

Demonstracja w Belgradzie

W centrum Belgradu zebrały się tysiące ludzi żądających unieważnienia wyborów parlamentarnych i lokalnych. - Policja wystrzeliła gaz pieprzowy - powiedział agencji Reutersa świadek wydarzeń, po tym, jak tłum próbował włamać się do ratusza, gdzie mieści się lokalna komisja wyborcza.

REKLAMA

Część protestujących wspięła się na budynek i wybiła okna. Niektórzy rzucali kamieniami w okna, rozbijając szyby. - Złodziej Vucic - skandowali protestujący.

Jak informują miejscowe media, podczas odparcia demonstrantów szturmujących budynek ratusza w stolicy Serbii rannych zostało 30 policjantów. Służby zatrzymały ponad 30 demonstrantów.

Policja odepchnęła demonstrantów od ratusza

W oświadczeniu MSW wezwało protestujących, aby "powstrzymali się od włamań do ratusza". - Reagując spokojnie, staramy się nie skrzywdzić protestujących - powiedział Vucic w swoim przemówieniu wygłoszonym wczesnym wieczorem.

Z kolei Srdjan Milivojevic i Vladimir Obradovic z koalicji Serbia Przeciw Przemocy próbowali otworzyć drzwi ratusza, ale nie mogli wejść, podczas gdy tłum krzyczał "wsiadać, wsiadać" i "nie poddawać się". Około 22.00 policja walcząca z zamieszkami odepchnęła protestujących od ratusza.

REKLAMA

• Fałszerstwa wyborcze, protesty i strajk głodowy. Serbia na równi pochyłej
• Wizyta Giorgii Meloni w Serbii. Włoską premier przywitały... węgierskie flagi
• Utworzenie Związku Gmin Serbskich w Kosowie. Szef NATO: obydwa państwa muszą zaangażować się w dialog

IAR/PAP, Reuters/łl, jmo