Kolejne nocne bombardowanie Ukrainy. Rosjanie uderzyli na Kijów i Charków

Do 26 wzrosła liczba rannych w wcześniejszego, wieczornego ataku na Charków. Wśród nich jest dwóch nastolatków i dziennikarz z Wielkiej Brytanii. Rosjanie ogłosili, że ataki są odpowiedzią na wczorajszy ostrzał Biełgorodu, miasta położonego w odległości 30 kilometrów od granicy z Ukrainą.

Według ostatnich danych zginęło 14 osób, a 108 zostało rannych. To pierwsze od początku wojny takie uderzenie na terytorium Rosji. Niezależne serwisy internetowe napisały, że to odwet Kijowa za piątkowy atak agresora na ukraińskie miasta. Władze Ukrainy nie skomentowały tych doniesień.
Rosjanie w piątek nad ranem ostrzelali ukraińskie miasta rakietami, raniąc i zabijając dziesiątki cywilów.

Najwięcej ofiar śmiertelnych wydobyto spod gruzów budynków magazynowych w kijowskiej dzielnicy Szewczenkowska. Akcja poszukiwawcza trwa. Pierwszy dzień nowego roku decyzją władz Kijowa ogłoszony będzie dniem żałoby. W piątek Rosjanie wystrzelili na Ukrainę 110 rakiet i kilkadziesiąt dronów. Dotychczasowy bilans ofiar w całym kraju to 40 osób zabitych i 159 rannych.

Rosyjskie ataki

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że co najmniej 39 osób zginęło, a 159 zostało rannych w wyniku poprzedniego rosyjskiego ataku rakietowego. Rosjanie wystrzelili na terytorium Ukrainy 110 rakiet różnego typu i kilkadziesiąt dronów-kamikadze.

- Wciąż trwają prace nad usuwaniem skutków wczorajszego rosyjskiego bombardowania - przekazał Wołodymyr Zełenski.

- Dziękuję wszystkim ratownikom Państwowego Pogotowia Ratunkowego, pracownikom władz miejskich, policjantom i wszystkim, którzy obecnie pomagają, wspierają ludzi, uprzątają gruz i przywracają normalne życie - podkreślił ukraiński prezydent. - Moje kondolencje kieruję do ich rodzin i bliskich. Ranni otrzymali niezbędną pomoc - dodał.

• Wojna na Ukrainie. Dr Raubo: mijający rok był dla Kijowa jednym z najcięższych

dz/IAR