Ataki na pozycje Huti w Jemenie. Celem USA i Wielkiej Brytanii m.in. magazyny broni

Stany Zjednoczone i Wielka Brytania rozpoczęły w nocy z czwartku na piątek naloty na terenie Jemenu, skierowane przeciwko ruchowi Huti - poinformowały Reuters i AP. Celem Amerykanów i Brytyjczyków były wojskowe węzły logistyczne, systemy rakietowe i składy broni.

2024-01-12, 01:13

Ataki na pozycje Huti w Jemenie. Celem USA i Wielkiej Brytanii m.in. magazyny broni
Według AP, Amerykanie i Brytyjczycy zaatakowali Huti m.in. przy pomocy myśliwców. Foto: Dmitry Finkel/ Shutterstock

Atak Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii na cele powiązane z rebeliantami Huti w Jemenie prowadzone były przy użyciu myśliwców i rakiet Tomahawk - informowała w nocy z czwartku na piątek agencja AP.

Według Reutersa zaś, uderzenie przeprowadzane było nie tylko przez samoloty, ale też okręty nawodne i podwodne.

Zaatakowane zostały przede wszystkim wojskowe węzły logistyczne, systemy obrony powietrznej i miejsca składowania broni. Pojawiły się też nieoficjalne informacje o odgłosach eksplozji, które były słyszalne w stolicy kraju, Sanie.

Atak na pozycje Huti w Jemenie. Londyn i Waszyngton potwierdzają

Uderzenie na pozycje Huti w Jemenie potwierdzili oficjalnie brytyjski premier Rishi Sunak i amerykański prezydent Joe Biden.

REKLAMA

- Siły wojskowe USA i Wielkiej Brytanii, przy wsparciu Australii, Bahrajnu, Kanady i Holandii skutecznie przeprowadziły uderzenia w Jemenie na cele należące do rebeliantów Huti - oświadczył przywódca USA.

Biden podkreślił też, że te uderzenia są bezpośrednią odpowiedzią na ataki Huti na statki płynące po Morzu Czerwonym.

Rebelianci obiecują odpowiedź zbrojną

Przedstawiciel Huti Abdul Kader al-Mortada poinformował na platformie X, że Amerykanie i Brytyjczycy przeprowadzili naloty na stolicę Jemenu Sanę, a także na miasta Al-Hudajda, Sada i Zamar.

Rebelianci Huti oświadczyli w czwartek, że jakikolwiek atak sił amerykańskich na ich obiekty w Jemenie wywoła ostrą reakcję militarną. - Odpowiedź na jakikolwiek amerykański atak będzie nie tylko na poziomie operacji, która została niedawno przeprowadzona z udziałem ponad 24 dronów i kilku rakiet. To będzie coś więcej – mówił przywódca grupy Abdel Malek al-Huti.

REKLAMA

Czytaj także: 

Ataki na statki wyrazem wsparcia dla Hamasu

Jest to pierwszy atak na wspieraną przez Iran grupę, odkąd zaczęła ona atakować międzynarodową żeglugę na Morzu Czerwonym. Huti, którzy kontrolują większość Jemenu, obierają za cel szlaki żeglugowe na Morzu Czerwonym, aby pokazać swoje wsparcie dla Hamasu, który jest w stanie wojny z Izraelem. Ataki zakłóciły handel międzynarodowy na kluczowej trasie między Europą a Azją, na którą przypada około 15 proc. światowego ruchu żeglugowego.

Po wybuchu wojny Hamasu z Izraelem Huti zapowiedzieli, że będą atakować statki powiązane z Izraelem lub zmierzające do izraelskich portów, jednakże wiele z docelowych jednostek nie miało powiązań z Izraelem.

»ATAK HAMASU NA IZRAEL - zobacz więcej w PolskieRadio24.pl«

REKLAMA

Uderzenia z dronów i pocisków manewrujących

We wtorek wieczorem znajdujące się w rejonie południowej części Morza Czerwonego okręty amerykańskie i brytyjski zestrzeliły 21 dronów oraz pocisków manewrujących i balistycznych, wystrzelonych przez Hutich w kierunku statków handlowych, co było największym przeprowadzonym przez nich atakiem.

W czwartek armia USA podała, że wczesnym rankiem Huti wystrzelili rakietę balistyczną w kierunku szlaków żeglugowych w Zatoce Adeńskiej. Był to 27. taki atak od połowy listopada.

[ZOBACZ TAKŻE] "Podcast: świat": najważniejsze wydarzenia 2023 roku okiem korespondenta Polskiego Radia Wojciecha Cegielskiego

IAR, PAP/ mbl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej