Powstał zespół ds. oceny podkomisji smoleńskiej. Wawer: to próba odwracania uwagi

- Powołanie zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej Macierewicza to "próba odwracania uwagi od poważniejszych spraw" - ocenił w rozmowie z PAP poseł Konfederacji Michał Wawer. Zdaniem polityka "do tego tematu wystarczyłby jeden urzędnik".

2024-01-19, 13:18

Powstał zespół ds. oceny podkomisji smoleńskiej. Wawer: to próba odwracania uwagi
Wawer: powoływanie "komisji do oceniania komisji" - to próba odwracania uwag. Foto: Wojciech Olkusnik/East News

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w piątek o powołaniu zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej, której przewodniczył Antoni Macierewicz. Zapowiedział, że zespół będzie oceniać działania podkomisji, a nie badać przyczyny katastrofy z 10 kwietnia 2010 r.

- Powoływanie "komisji do oceniania komisji" i robienie z tego medialnego tematu oceniam jako próbę odwracania uwagi od poważniejszych spraw - powiedział Wawer.

Zaznaczył, że "oczywiście nadużycia PiS należy rozliczyć, ale osobiste zajmowanie się przez szefa MON zapomnianą podkomisją Macierewicza to strzelanie z armaty do muchy". - Do tego tematu wystarczyłby jeden urzędnik, a kierownictwo MON powinno zajmować się stanem polskich Sił Zbrojnych i bezpieczeństwem naszej granicy. Są w tych obszarach dużo poważniejsze problemy do rozwiązania - podkreślił.

Wiceszef MON Cezary Tomczyk zapowiedział, że w zespole znajdzie się 19 ekspertów i ekspertek. Przewodniczącym zespołu został pułkownik pilot Leszek Błach. Zespół będzie działał do 30 czerwca 2024 r.

Katastrofa Smoleńska

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie rządowego samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

W latach 2010-2011 przyczyny katastrofy smoleńskiej badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera. W swoim raporcie komisja ustaliła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Według Komisji, ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

Podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej została powołana na mocy rozporządzenia z 4 lutego 2016 r. podpisanego przez ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. W kwietniu 2022 r. Macierewicz przedstawił raport z jej prac, który kwestionował ustalenia komisji Millera. "Przyczyną katastrofy 10 kwietnia nad Smoleńskiem był akt bezprawnej ingerencji strony rosyjskiej na statek powietrzny Tu-154M z delegacją prezydenta RP; głównym i bezspornym dowodem tej ingerencji był wybuch w lewym skrzydle na 100 m przed minięciem przez samolot brzozy na działce doktora Bodina nad terenem, gdzie nie było ani wysokich drzew, ani innych przeszkód mogących zagrozić samolotowi" – mówił, prezentując raport, Macierewicz.

dn/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej