Platformy streamingowe wciąż nie płacą tantiem. Filmowcy ponaglają rząd
Zdaniem organizacji filmowców polscy twórcy tracą 30-40 mln zł rocznie na tym, że nie wprowadzono zalecanych przez UE regulacji streamingu. Ale nie tylko na tym - czytamy w poniedziałkowym "Pulsie Biznesu".
2024-01-29, 08:58
Chodzi o wprowadzenie do polskiego porządku prawnego zapisów unijnej dyrektywy w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym, którą przyjęto w kwietniu 2019 r. - pisze "Puls Biznesu".
Wynagrodzenie za udostępnianie
Polsce nie udało się wdrożyć regulacji w ciągu wymaganych dwóch lat, a przygotowany przez resort kultury projekt ustawy, przewidujący obowiązek zapewniania twórcom wynagrodzenia za udostępnianie ich utworów w internecie, po przejściu konsultacji publicznych utknął w rządowej zamrażarce.
Według organizacji zarządzającej prawami filmowców chodzi o ok. 30-40 mln zł rocznie, które serwisy streamingowe - zagraniczne i krajowe - powinny wypłacać twórcom za udostępnianie ich dzieł.
Najwięcej, jako największy serwis na krajowym rynku, miałby płacić Netflix.
REKLAMA
Rozbieżne interesy
- Czekamy na decyzję nowego rządu. Liczymy, że obietnice potraktowania sprawy tej nowelizacji priorytetowo zostaną spełnione - powiedział "PB" dyrektor Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych Dominik Skoczek.
Uregulowanie kwestii płatności od serwisów streamingowych to sprawa, która jednoczy całe środowisko filmowe, reżyserów, scenarzystów, operatorów, aktorów, a także mających często rozbieżne interesy z resztą branży producentów.
- Polska to ostatni kraj, w którym zapisów dyrektywy nie wdrożono, kwota kar naliczanych z tego tytułu przez TSUE sięgnęła już 12 mln euro - dodał Dominik Skoczek.
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA
REKLAMA