Zamieszki w Katalonii mieli koordynować Rosjanie. Jest nowy wynik śledztwa
Władze Rosji mogły koordynować trwające kilka miesięcy zamieszki w Katalonii w 2019 r. wywołane przez separatystyczny ruch Tsunami Democratic - wynika ze śledztwa prowadzonego przez hiszpańskie organy ścigania.
2024-01-30, 07:01
Według dziennika "El Mundo" z dochodzenia wynika, że krótko po wybuchu zamieszek w Katalonii, zainicjowanych na barcelońskim lotnisku El Prat 14 października 2019 r., do stolicy regionu dotarli dwaj "ważni" wysłannicy rosyjskich władz. Madrycka gazeta twierdzi w poniedziałek, że pojawienie się Rosjan w Barcelonie było nieprzypadkowe, i nazywa zdarzenie jednym z elementów wojny hybrydowej prowadzonej przez Kreml przeciwko Hiszpanii.
"El Mundo" przypomniał, że zamieszki z 2019 r. doprowadziły do zranienia 83 funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa Hiszpanii oraz naraziły kraj na straty w wysokości 3 mln euro.
Naruszenie suwerenności przez Rosję
"Przeciwko Tsunami Democratic świadczą poważne kontakty, które dowodzą, że Rosja dopuściła się do naruszenia naszej suwerenności" - napisał hiszpański dziennik, dodając, że plan rządu Pedro Sancheza dotyczący spodziewanej wkrótce amnestii dla katalońskich separatystów nie służy zbadaniu wrogich działań Kremla.
"Nie możemy objąć amnestią rosyjskiej ingerencji w Katalonii" - napisał "El Mundo", przypominając, że trzy dni po rozpoczęciu w 2019 r. separatystycznych zamieszek w Katalonii do Barcelony przyleciało dwóch ważnych wysłanników Kremla, którzy mogli koordynować masowe protesty w regionie. W 2021 r. ruszyło w Hiszpanii dochodzenie pod kryptonimem "Voloh", dotyczące domniemanych powiązań katalońskich separatystów z władzami Rosji. Zgodnie z jego ustaleniami Kreml miał wpływać na destabilizację sytuacji w Katalonii po nielegalnym referendum niepodległościowym w tym regionie z 2017 r.
REKLAMA
Propaganda, dezinformacja, a nawet zabójstwa
Kluczową osobą w tych relacjach miał być Josep Lluis Alay, szef biura w rządzie byłego szefa rządu Katalonii Carlesa Puigdemonta. Alay przeczy, jakoby miał kiedykolwiek kontaktować się z władzami Rosji. Jednak według raportu europejskich służb wywiadowczych, cytowanego przez "NYT", osoby z otoczenia Puigdemonta kontaktowały się w latach 2017-2020 z agentami rosyjskimi zaangażowanymi w próby destabilizacji państw UE. Działania te polegały m.in. na prowadzeniu przez Kreml szeregu akcji hybrydowych opierających się na propagandzie, dezinformacji, finansowaniu destrukcyjnych ruchów politycznych, piractwu informacyjnym, a nawet zabójstwach.
W najbliższych tygodniach katalońscy separatyści spodziewają się objęcia ich amnestią z inicjatywy rządu Pedro Sancheza w zamian za poparcie udzielone przez nich 16 listopada 2023 r. premierowi Hiszpanii dla jego trzeciego gabinetu w głosowaniu nad wotum zaufania w parlamencie.
- Katalońscy separatyści sprzedają "dowody tożsamości". Można je kupić w sieci
- Hiszpania: separatyści zdobyli większość w wyborach w Katalonii
- PE uchylił immunitety trzem europosłom z Katalonii, w tym b. premierowi Carlesowi Puigdemontowi
Pierwsze informacje na temat rosyjskiego śladu w wydarzeniach w Katalonii pojawiły się w październiku 2017 roku, kilka dni po nielegalnym referendum niepodległościowym. W mediach społecznościowych zamieszczono dziesiątki tysięcy wiadomości krytykujących władze Hiszpanii i popierających kataloński ruch separatystyczny. Zwolennicy oderwania tego regionu od Hiszpanii byli przedstawiani w pozytywnym świetle. Ówczesny premier Hiszpanii Mariano Rajoy ujawnił wtedy, że ponad połowa fejkowych profili pochodziła z Rosji, a 30 proc. z Wenezueli. Dodatkowo 87 proc. tweetów było wysyłanych automatycznie, a nie przez ludzi.
Rosyjskie służby i tajne operacje
Zgodnie z europejskim raportem wywiadowczym, kluczową osobą zaangażowaną w kataloński proces niepodległościowy miał być mieszkający w Barcelonie rosyjski biznesmen Aleksandr Dmitrienko, związany z rosyjskimi służbami. To z tego powodu ministerstwo sprawiedliwości w Madrycie odrzuciło jego wniosek o hiszpańskie obywatelstwo, chociaż jego żoną jest Katalonka.
Josep Lluis Alay wielokrotnie podróżował razem z Dmitrienką do Rosji, gdzie spotykali się z oficerami służb specjalnych, w tym z obecnym wiceszefem MSZ Rosji Olegiem Syromołotowem. Alay spotykał się także z byłym oficerem FSB Andriejem Biezrukowem, który razem ze swą żoną Jeleną Wawiłową przez ponad 10 lat prowadził tajne operacje w USA.
pg,pap,PolskieRadio24.pl
kor-wm
REKLAMA
REKLAMA