PŚ w skokach: Aleksander Zniszczoł miał życiową szansę w Willingen... Polak nie wykorzystał okazji
Aleksander Zniszczoł zajął ósme miejsce w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Willingen. Polak prowadził na półmetku zawodów z dużą przewagą, ale, podobnie jak dzień wcześniej, dużo gorzej spisał się w drugiej próbie. Ostatecznie zwyciężył Niemiec Andreas Wellinger.
2024-02-04, 18:29
>>> Zapraszamy do śledzenia naszego serwisu skokinarciarskie.polskieradio.pl<<<
Podobnie jak dzień wcześniej, niedzielny konkurs na Muehlenkopfschanze toczył się w trudnych, nierównych warunkach wietrznych i przyniósł sporo niespodzianek oraz zwrotów akcji.
Choć do zawodów przystąpiło tylko trzech polskich skoczków, humory kibiców w naszym kraju, po kiepskich kwalifikacjach Biało-Czerwonych, poprawił Aleksander Zniszczoł, który w pierwszej serii spisał się wprost kapitalnie. Polak skoczył 146 metrów, a do tego system przeliczników za wiatr wykazał, że wiało mu pod narty znacznie słabiej niż innym skoczkom. Od noty odjęto mu więc zaledwie 12,8 punktu, podczas gdy większości rywalom zabierano około dwa razy więcej.
W efekcie 29-letni skoczek z Cieszyna prowadził po pierwszej serii z przewagą aż 12,4 punktu nad Japończykiem Ryoyu Kobayashim, który skoczył 144,5 metra. Przewaga wydawała się na tyle duża, że wielu polskich kibiców wyobrażało już sobie Zniszczoła jako sensacyjnego zwycięzcę zawodów w Willingen.
REKLAMA
Aleksander Zniszczoł nie utrzymał przewagi
Niestety, w drugiej serii powtórzyła się historia z soboty. Wtedy też Aleksander Zniszczoł świetnie skoczył w pierwszej serii, zajmując trzecią pozycję na półmetku. W drugim skoku poradził sobie jednak gorzej i zakończył zawody na ósmej lokacie.
Także w niedzielę Polak osiągnął ledwo 130,5 metra w rundzie finałowej, co wystarczyło tylko do zajęcia ósmego miejsca... Losy wygranej i podium rozstrzygnięto między innymi skoczkami.
Nieco niespodziewanie najlepszy okazał się Andreas Wellinger, który po pierwszej serii był dopiero siódmy. Niemiec w drugim skoku poleciał jednak na 149. metr i kolejni rywale nie mogli go wyprzedzić.
Ostatecznie drugą pozycją musiał zadowolić się Ryoyu Kobayashi, który w rundzie finałowej skoczył 146 metrów. Skład podium uzupełnił Szwajcar Gregor Deschwanden. Trzecią pozycję zapewnił mu kapitalny skok na odległość 152 metrów.
REKLAMA
Trzech Polaków z punktami
Autorem najdłuższego skoku drugiej serii i całego dnia był natomiast Timi Zajc. Słoweniec osiągnął 153,5 metra, choć ledwo ustał swój skok. Ostatecznie był siódmy.
Wellinger i Kobayashi odrobili więc nieco strat do lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Stefan Kraft, który dzień wcześniej nie zakwalifikował się do drugiej serii, tym razem nie zaliczył takiej wpadki, ale zajął szóste miejsce.
Oprócz Zniszczoła, w drugiej serii wystąpili jeszcze dwaj Polacy. Dawid Kubacki zajął ostatecznie osiemnaste miejsce, natomiast Kamil Stoch był dwudziesty siódmy.
REKLAMA
Wyniki:
1. Andreas Wellinger (Niemcy) 237,6 pkt (139,0 m/149,0 m)
2. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 235,6 (144,5/146,0)
3. Gregor Deschwanden (Szwajcaria) 231,8 (145,0/152,0)
4. Daniel Tschofenig (Austria) 229,9 (137,5/151,0)
5. Marius Lindvik (Norwegia) 226,1 (142,0/142,0)
6. Stefan Kraft (Austria) 222,3 (141,0/143,0)
7. Timi Zajc (Słowenia) 221,5 (134,0/153,0)
8. Aleksander Zniszczoł (Polska) 218,0 (146,0/130,5)
9. Roman Koudelka (Czechy) 213,2 (132,0/145,0)
10. Ren Nikaido (Japonia) 206,2 (136,0/140,5
...
18. Dawid Kubacki (Polska) 185,3 (130,0/132,5)
23. Kamil Stoch (Polska) 164,5 (128,0/125,5)
Klasyfikacja Pucharu Świata (po 16 z 32 zawodów):
1. Stefan Kraft (Austria) 1129 pkt
2. Andreas Wellinger (Niemcy) 951
3. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 896
4. Jan Hoerl (Austria) 661
5. Pius Paschke (Niemcy) 566
6. Anze Lanisek (Słowenia) 550
7. Karl Geiger (Niemcy) 520
8. Michael Hayboeck (Austria) 480
9. Marius Lindvik (Norwegia) 428
10. Manuel Fettner (Austria) 394
...
23. Aleksander Zniszczoł (Polska)131
25. Dawid Kubacki (Polska) 129
26. Piotr Żyła (Polska) 117
27. Kamil Stoch (Polska) 93
39. Paweł Wąsek (Polska) 42
56. Maciej Kot (Polska) 4
Puchar Narodów:
1. Austria 3793 pkt
2. Niemcy 3059
3. Słowenia 2209
4. Norwegia 1653
5. Japonia 1490
6. Polska 736
Tak relacjonowaliśmy konkurs:
RELACJA LIVE
My już kończymy naszą relację z tego konkursu, który zakończył się dla nas wielkim niedosytem...
Dziękujemy za spędzenie z nami tych zawodów!
Aleksander Zniszczoł znowu nie wytrzymał psychicznie - 130,5 metra Polaka...
A potrzebował "tylko" 137 metrów, by wygrać.
Do tego Zniszczoł miał problemy przy lądowaniu. Dopiero ósme miejsce naszego skoczka...
Szkoda, naprawdę...
REKLAMA
Ryoyu Kobayashi zadowolony ze swojego skoku, bo poleciał pod rozmiar skoczni - 146 metrów Japończyka.
Wellingera jednak nie wyprzedził! Niemiec prowadzi, a za chwilę najważniejszy skok w karierze Aleksandra Zniszczoła.
Lovro Kos od początku swojego lotu miał jakieś problemy w powietrzu. Słoweniec wylądował ostatecznie na 122. metrze.
To o wiele za krótko, by wskoczyć na upragnione podium. Kos spada na czternastą lokatę.
Marius Lindvik oddał dobry skok, ale w porównaniu z kilkoma poprzednikami nie zachwycił. 142 metry Norwega, który jednak miał gorsze warunki niż choćby Deschwanden.
Norweski skoczek zajmuje czwarte miejsce, a pozostali nam jeszcze Lovro Kos, Ryoyu Kobayashi oraz Aleksander Zniszczoł.
Gregor Deschwanden chyba wraca do formy z początku sezonu! Szwajcar przeskoczył Muehlenkopfschanze i wylądował na 152. metrze!
Kapitany skok, ale też ponad 31 punktów odjętych za wiatr. Oznacza to, iż nie uda mu się wyprzedzić Wellingera.
Stefan Kraft skoczył daleko, ale nie na tyle, by wygrać dzisiaj z Wellingerem - 143 metry austriackiego lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Kraft przegrywa także z Tschofenigiem, więc na podium raczej go dzisiaj nie będzie.
Andreas Wellinger długo nie dostawał zielonego światła, ale gdy Niemiec w końcu skoczył, to pokazał klasę - 149 metrów.
Taka odległość w zupełności wystarczy, by zostać nowym liderem. Wyprzedził Tschofeniga o 7,7 punktu!
Stephan Leyhe nie powalczy dzisiaj o wysokie lokaty - 132,5 metra reprezentanta gospodarzy.
Niemiec jest dopiero piąty.
Jan Hoerl nie skoczył tak daleko jak jego kolega z reprezentacji Austrii - 135,5 metra.
Nie będzie więc dzisiaj w czołówce. Obecnie Hoerl zajmuje piątą pozycję.
Daniel Tschofenig poleciał! 151,5 metra! Świetny skok Austriaka.
Mamy zmianę lidera. To może być bardzo wysokie miejsce w tym konkursie!
Remo Imhof nie poleciał tak daleko jak poprzednik - 129,5 metra.
Młody Szwajcar nie utrzyma wysokiego, jedenastego miejsca z 1. serii. W tej chwili Imhof jest dziesiąty. Przegrywa m.in. z Dawidem Kubackim.
Zostało już tylko 10 skoczków, w tym lider Aleksander Zniszczoł!
Timi Zajc przypomniał, jak znakomitym jest lotnikiem - 153 metry w wykonaniu Słoweńca!
Cóż to był za skok! Ledwo ustał swoją próbę, ale to nic dziwnego. Zajc prowadzi!
Ładny skok zaprezentował Ren Nikaido. Japończyk osiągnął 140,5 metra.
Nie wygra z Koudelką, ale zajmuje drugą pozycję.
Gorzej niż w pierwszym skoku poradził sobie natomiast Robin Pedersen - 128,5 metra Norwega.
Daje mu to siódme miejsce w tym momencie.
Roman Koudelka poleciał jak za dawnych lat! Czeski weteran skoczył aż 145 metrów!
Znakomita próba, która może dać co najmniej awans do pierwszej dziesiątki. Po pierwszej serii Czech był piętnasty.
Młody Francuz Valentin Foubert nie skoczył w drugiej serii tak dobrze, jak w pierwszej - 125 metrów.
W tej chwili jest ósmy. Wyprzedza więc siedmiu skoczków i będzie miał pierwsze w karierze punkty Pucharu Świata.
Robert Johansson punktuje dzisiaj w PŚ po raz pierwszy w sezonie i będzie to może nawet kilkanaście punktów.
135 metrów daje Norwegowi czwarte miejsce.
Dużo lepiej od Paschkego spisał się Peter Prevc. Słoweniec skoczył 137 metrów.
To wystarczy, by wyprzedzić Forfanga o jedną dziesiątą punktu!
Słaby skok Piusa Paschke w drugiej serii.
Niemiec skoczył zaledwie 119 metrów. Skakał w kiepskich warunkach i w tej chwili zajmuje siódme miejsce.
Michael Hayboeck długo musiał czekać na swój skok, jednak Austriak poleciał daleko.
139,5 metra nie wystarcza jednak, by wygrać z Forfangiem.
Johann Andre Forfang przypomina o swojej wielkiej formie - 143 metry w wykonaniu Norwega!
Wczorajszy triumfator wyraźnie prowadzi po skokach 10 zawodników. Kubacki jest drugi.
Niemiec Philipp Raimund raczej nie zachwycił swojej publiczności - 129,5 metra.
Po próbach dziewięciu zawodników zajmuje piątą pozycję, a więc przed Stochem.
Killian Peier dalej od Stocha, ale krócej od Kubackiego - 131,5 metrów Szwajcara.
Sporo odjętych punktów za wiatr sprawiło jednak, że Helwet przegrywa z Kubackim i Insamem.
Kamil Stoch w drugiej serii nie skoczył tak daleko, jak Dawid Kubacki - 125,5 metra skoczka z Zębu.
To oznacza spadek w klasyfikacji. W tej chwili Polak jest czwarty.
Polaka nie wyprzedził Słoweniec Zak Mogel, który skoczył 130,5 metra.
Mogel przegrał także z Insamem.
Dawid Kubacki skoczył 132,5 metra - to jak dotąd, najlepszy skok drugiej serii.
Polak obejmuje więc prowadzenie.
Kolejna przerwa w zawodach, a po niej słaby skok Arttiego Aigro - 120,5 metra.
Estończyk wygrywa tylko z Nakamurą.
Alex Insam jako pierwszy doleciał do punktu konstrukcyjnego - 130,5 metra w wykonaniu Włocha.
Pozwoli mu to oczywiście wyprzedzić Norwega i Japończyka.
Tylko 116,5 metra w wykonaniu Japończyka Naokiego Nakamury.
Musiał chwilę poczekać na swój skok, ale nie pomogło to w osiągnięciu dobrej odległości.
Benjamin Oestvold rozpoczął rundę finałową skokiem na odległość 125,5 metra.
Zobaczymy, czy pozwoli to Norwegowi awansować z trzydziestego miejsca.
Zaczynamy drugą serię! Czy dzisiejsze zawody pokazują, że przeliczniki za wiatr nie zdały egzaminu?
Tak uważa nasz dziennikarz Andrzej Grabowski.
Zniszczoł, Kobayashi, Kos - tak wygląda czołówka po pierwszej serii.
W rundzie finałowej będą też Kamil Stoch, który jest dwudziesty czwarty, oraz Dawid Kubacki, który zajmuje 26. miejsce.
My wracamy z relacją za kwadrans!
REKLAMA
Stefan Kraft poradził sobie z trudnymi warunkami dużo lepiej niż wczoraj - 141 metrów Austriaka.
Na półmetku zawodów jest szósty.
A to oznacza, że Aleksander Zniszczoł jest liderem po pierwszej serii!
Stefan Kraft, podobnie jak wczoraj, musi czekać na swój skok.
Wiatr wieje stanowczo zbyt mocno!
Kilka minut temu słabo skoczył Karl Geiger, a teraz Andreas Wellinger poleciał daleko, ale czy na tyle, by zadowolić niemieckich kibiców? 139 metrów faworyta gospodarzy.
Daje mu to szóste miejsce, a na górze skoczni pozostał tylko Stefan Kraft.
Ryoyu Kobayashi także pokazał wielką klasę - 144,5 metra Japończyka.
Jest na drugim miejscu i traci do Polaka 12,4 punktu.
Austriak Jan Hoerl poleciał na odległość 143,5 metra.
Odjęto mu jednak aż... 32,6 punktu, co oznacza, że jest szósty.
W tym rozemocjonowaniu nie napisaliśmy, dlaczego Zniszczoł jest liderem z aż taką przewagą.
Polak poleciał bardzo daleko, a wietrzne przeliczniki wskazały, że skakał przy znacznie słabszym wietrze pod narty niż rywale. Zniszczołowi odjęto tylko 12,9 punktu.
Tymczasem warunki na skoczni znowu się pogorszyły. Austriak Manuel Fettner nie wszedł do drugiej serii po skoku na odległość 123 metrów.
REKLAMA
Marius Lindvik wygrał dziś kwalifikacje, a teraz jest trzeci.
142 metry w wykonaniu norweskiego skoczka.
A Johann Andre Forfang chyba dziś nie wygra.
Ledwo 130 metrów Norwega.
Lovro Kos skacze 147 metrów, ale wyraźnie przegrywa ze Zniszczołem!
Odjęto mu o ponad 17 punktów więcej niż Polakowi.
Gregor Deschwanen również szybuje! 145 metrów Szwajcara.
Dużo więcej punktów odjętych za wiatr i strata ponad 18 punktów do Polaka.
Obserwujemy kolejne skoki, ale Aleksander Zniszczoł jest poza konkurencją.
Niemiec Stephan Leyhe skoczył 137 metrów, jest drugi, ale traci do Polaka... 20,8 punktu!
Trzeci wczoraj Kristoffer Eriksen Sundal chyba nie znajdzie się w rundzie finałowej.
Ledwo 124,5 metra Norwega daje mu 21. miejsce, a na swój skok czeka jeszcze 18 zawodników.
Będziemy mieli trzech Polaków w drugiej serii. Dawid Kubacki skacze bowiem 130 metrów.
Po skokach 30 zawodników Kubacki jest dziesiąty. Awans ma więc pewny.
Aleksander Zniszczoł poleciał dalekoooooooo! 146 metrów Polaka!
Brawo, co to był za skok!
Kamil Stoch nie skoczył tak dobrze jak w kwalifikacjach - 128 metrów naszego mistrza.
Polak będzie jednak w drugiej serii dzisiejszego konkursu. Zajmuje obecnie siódme miejsce.
Po długiej przerwie mamy daleki skok i to od razu na pozycję lidera!
Szwajcar Remo Imhof skoczył 133 metry, co wystarczyło mu do wyprzedzenia Pedersena.
Parę minut minęło od skoków Pedersena i Fouberta, aż wreszcie znowu mamy daleki lot.
Robert Johansson skoczył 135,5 metra, jednak doświadczony Norweg przegrywa z wymienioną wyżej dwójką.
To przez trzydzieści odjętych za wiatr punktów...
I kolejny daleki skok! Norweg Robin Pedersen ląduje na 136. metrze.
Jest liderem, choć za korzystny wiatr odjęto mu ponad 28 punktów.
Dopiero skaczący jako czwarty Francuz Valentin Foubert zanotował dobrą odległość - 130,5 metra.
Póki co, konkurs nie stoi na wysokim poziomie, w czym "pomaga" zmienny wiatr.
Zaczęliśmy! Rywalizację rozpoczyna Amerykanin Kevin Bickner.
Skoczył 116 metrów.
Konkurs rozpoczyna się z dziewiątej belki startowej.
Wczorajszy konkurs stał pod znakiem obfitych opadów deszczu i wiatru pod narty, który jednak wiał z różną siłą.
Po kwalifikacjach mamy pewność, że w niedzielę będzie pod tym względem jeszcze gorzej...
Liczymy, że zawody uda się jednak przeprowadzić, a konkurs będzie w miarę sprawiedliwy...
Niestety, w zawodach zobaczymy tylko trzech Biało-Czerwonych.
Piotr Żyła (104,5 m) oraz Paweł Wąsek (101,5 m) oddali słabiutki próby i znaleźli się wśród zaledwie dziewięciu skoczków, którzy nie awansowali do niedzielnej rywalizacji.
Ostatecznie Żyła zajął 53., a Wąsek - 56. miejsce.
W sobotnich zawodach na Muehlenkopfschanze polscy skoczkowie nie spisali się zbyt dobrze, za wyjątkiem ósmego Aleksandra Zniszczoła. Jeśli ktoś liczył na rehabilitację w niedzielnej rywalizacji, po kwalifikacjach mógł poczuć zawód.
Nastroje polskich kibiców poprawił jedynie Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski oddał dobry skok, w którym osiągnął 136,5 metra. Pozwoliło to zająć 12. miejsce. Żadnych problemów z awansem nie miał także Aleksander Zniszczoł, który skoczył 128,5 metra. Najlepszy z Polaków w sobotnim konkursie był tym razem trzydziesty.
W konkursie głównym wystąpi także Dawid Kubacki, choć odległość 117,5 m nikogo nie powaliła na kolana. Wystarczyła ledwie do czterdziestego miejsca.
Witamy i zapraszamy do śledzenia naszej relacji z drugiego konkursu w Willingen.
Początek rywalizacji już za kilka minut.
REKLAMA