Lokaty znów chronią przed inflacją. Który bank daje najwyższe oprocentowanie? Sprawdziliśmy oferty
GUS podał dziś, że inflacja wyniosła 3,9 proc. Oznacza to, że lokaty bankowe w końcu zaczęły chronić oszczędności Polaków przed utratą wartości, a nawet pozwalają odrobinę zarobić. Obecnie są one oprocentowane powyżej wskaźnika inflacji, choć w większości przypadków uzależnione jest to od spełnienia jednego warunku.
2024-02-15, 20:10
Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Decyzja RPP z ubiegłego tygodnia w zestawieniu z najnowszymi danymi GUS na temat inflacji za styczeń, która wyniosła rok do rok 3,9 proc., daje powody do zadowolenia Polakom, którzy posiadają oszczędności na oprocentowanych depozytach bankowych. Warto podkreślić, że to liczniejsza grupa niż osoby posiadające zobowiązania kredytowe czy pożyczkowe, a mimo to lekceważona przez ostatnie lata zarówno przez RPP - utrzymującą w pewnym momencie stopy procentowe nawet na blisko trzykrotnie niższym poziomie niż wskaźnik inflacji - jak i rząd.
Inflacja niższa niż oprocentowanie lokat
W latach 2022-2023 za sprawą dwucyfrowej inflacji, oszczędności Polaków na rachunkach bankowych, nawet tych oprocentowanych, traciły na wartości. Dla przykładu, gdy w lutym ubiegłego roku wskaźnik ten sięgnął powyżej 18 proc., w większości banków depozyty były oprocentowane maksymalnie na 8 proc. Tylko w jednym przypadku było to 10 proc. Realny zysk był jeszcze niższy ze względu na tzw. podatek Belki - wynosi on 19 proc. od zysków jakie wypracują nasze pieniądze.
Ubiegłoroczna obniżka stóp procentowych o 100 punktów bazowych sprawiła, że oprocentowanie depozytów bankowych zaczęło spadać. Szybciej w dół leci jednak inflacja. Dzięki temu nawet po uwzględnieniu "podatku Belki" zysk wypracowany na koncie oszczędnościowym czy lokacie przewyższa spadek wartości kapitału pieniężnego spowodowany inflacją. Wymaga to jednak w wielu wypadkach pewnego wysiłku, sprowadzającego się najczęściej do zmiany lub założenia nowego konta w banku. Dlaczego?
Oprocentowanie lokat. Lepsze oferty tylko dla "nowych"
Na najatrakcyjniejsze oprocentowanie mogą dziś liczyć głównie klienci, którzy przed określoną datą nie posiadali rachunku w danym banku lub którzy wpłacą na konto nowe środki. Tak jest np. w przypadku Banku Pekao SA czy Velo, gdzie na koncie oszczędnościowym można zarobić 7 proc. w skali roku. W pierwszym przypadku oprocentowanie obowiązuje przez 5 miesięcy, a w drugim przez 3 miesiące. Są one również ograniczone kwotowo. W Pekao dotyczy oszczędności do 100 tys. zł, natomiast w Velo do 50 tys. zł. W tym ostatnim między kwotą 50, a 300 tys. przysługuje 6,5 proc.
REKLAMA
6,5 proc. do kwoty 50 tys. złotych można uzyskać również na rachunku oszczędnościowym w mBanku. W tym przypadku trzeba być nie tylko nowym klientem, ale wymagane jest również otwarcie konta przez Internet. W przeciwnym razie oprocentowanie spada do 5,3 proc. Obie stawki obowiązują przez 3 miesiące. Przez ten sam okres można otrzymać 6 proc. na koncie oszczędnościowym w ING. W tym przypadku dotyczy to kwoty do 200 tysięcy złotych. W przypadku Alior Banku konto oszczędnościowe na nowe środki do tej samej sumy pieniężnej jest oprocentowane na 5,5 proc.
- Obligacje za ponad 5,7 mld zł trafiły do portfeli Polaków. Resort finansów podał nowe dane
- Większość Polaków ma oszczędności. Chcemy mieć poduszkę finansową
W każdym z wymienionych przypadków depozyty są oprocentowane powyżej wskaźnika inflacji, ale dotyczy to przeważnie nowych klientów lub środków. Osoby, które nie zdecydują się na otwarcie rachunku w innym banku niż ten, w którym aktualnie posiadają oszczędności, mogą mieć problemy z uzyskaniem oprocentowania przewyższającego inflację. Dla przykładu wspomniany mBank proponuje "starym klientom" depozyty oprocentowane w granicach 1-1,5 proc. Podobnie wygląda to w innych bankach.
Co dalej z podatkiem Belki?
Zyski osób posiadających środki na kontach oszczędnościowych czy lokatach mogą wzrosnąć wkrótce za sprawą likwidacji podatku Belki. Obietnica znalazł się w 100 konkretach na 100 rządów Donalda Tuska. Minister finansów Andrzej Domański pod koniec ubiegłego roku w Programie 1 Polskiego Radia zapowiedział, że zostanie on ograniczony. Szczegóły nie zostały jednak jeszcze przedstawione.
REKLAMA
Obecnie wynosi on 19 proc. od zysków wypracowanych na lokacie czy koncie oszczędnościowym. Za jego sprawą oszczędności Polaków są obecnie podwójne opodatkowanie, bo pierwszym podatkiem, który "po cichu" obniża wartość pieniędzy zgromadzonych w banku jest inflacja.
Michał Fabisiak, PolskieRadio24.pl
REKLAMA