Tomczyk oskarża poprzednie kierownictwo MON. Błaszczak wzywa do odtajnienia raportu NIK

2024-02-19, 10:38

Tomczyk oskarża poprzednie kierownictwo MON. Błaszczak wzywa do odtajnienia raportu NIK
Mariusz Błaszczak oświadczył, że w raporcie NIK jest potwierdzenie, że wszystko co mówił ws. rakiety pod Bydgoszczą było prawdą. Zarzucił wiceministrowi obrony Cezaremu Tomczykowi, że kłamie i wezwał do odtajnienia raportu. Foto: PAP/Albert Zawada/Piotr Nowak

Były szef MON Mariusz Błaszczak oświadczył, że w raporcie NIK jest potwierdzenie, że wszystko, co mówił ws. rakiety pod Bydgoszczą, było prawdą. Zarzucił wiceministrowi obrony Cezaremu Tomczykowi, że kłamie, mówiąc, iż, wprowadzał on opinię publiczną w błąd. Wezwał Tomczyka do odtajnienia raportu NIK.

Tomczyk został zapytany w TVN24 o trwający w MON audyt działań resortu za poprzednich rządów, w tym m.in. kwestię rakiety, której szczątki zostały znalezione w kwietniu ub.r. w lesie niedaleko Bydgoszczy. Wedle ustaleń biegłych, była to rosyjska rakieta manewrująca Ch-55, która najprawdopodobniej wleciała i spadła na terenie Polski 16 grudnia 2022 r. Sprawa rakiety stała się przedmiotem zainteresowania opinii publicznej w kwietniu 2023 r., gdy szczątki znalazła przypadkowa osoba.

Wiceszef MON w TVN 24 wskazał, że informacje dotyczące całej sprawy "w większości są ciągle niejawne".

Informacje będą jawne?

Pytany, czy to prawda, że ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak "mógł być wściekły" na Dowództwo Operacyjne RSZ, które miało nie przekazać mu informacji o rakiecie w polskiej przestrzeni powietrznej, Tomczyk odparł, że może stwierdzić, że "Mariusz Błaszczak wprowadzał opinię publiczną w błąd, mówiąc lub sugerując, że o kwestii rakiety dowiedział się dopiero w kwietniu".

- Będziemy informować o tej sprawie. Chciałbym, żeby opinia publiczna miała jawną i pełną informację, uważam, że to się opinii publicznej należy - zadeklarował wiceminister. Dodał, że pod nowym kierownictwem Dowództwo Operacyjne i Sztab Generalny informują o podobnych sytuacjach mogących stwarzać zagrożenie dla polskich obywateli.

Odpowiedź Błaszczaka

Na słowa Tomczyka, Błaszczak zareagował w poniedziałek we wpisie na portalu X (daw. Twitter). "Minister Cezary Tomczyk kłamie. Niech Pan odtajni raport NIK w tej sprawie. Jest tam potwierdzenie tego, że wszystko, co mówiłem w sprawie rakiety, było prawdą. Ma Pan odwagę czy dalej będzie Pan brnął w kłamstwa i insynuacje?" - napisał.

Na ten wpis Błaszczak, Tomczyk zareagował również na platformie X. "Proszę się nie martwić. Wszystkie materiały w tej sprawie, w tym raport NIK, są wnikliwie analizowane. Niestety prawdą jest, że Pan Błaszczak, aż do maja ubiegłego roku, nie zrobił nic, aby wyciągnąć wnioski z tego incydentu" - napisał.

Szczątki rakiety pod Bydgoszczą

W maju ub.r. ówczesny szef MON Błaszczak oświadczył, że "procedury i mechanizmy reagowania ws. obiektu znalezionego pod Bydgoszczą zadziałały prawidłowo do poziomu Dowódcy Operacyjnego", który nie poinformował jego ani odpowiednich służb o "obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej" kilka miesięcy wcześniej, w grudniu 2022.

Ówczesny Dowódca Operacyjny RSZ gen. Tomasz Piotrowski, w reakcji na słowa szefa MON zaapelował później "o rozsądek, o to, abyśmy w nadchodzących dniach bardzo ważyli emocje, abyśmy byli rozsądni w tym co robimy, abyśmy bardzo ambitnemu i agresywnemu przeciwnikowi nie dawali pożywki, nie dawali się dzielić na grupy".

BBN podało wówczas, że informacje o sprawie, którymi dysponował prezydent Andrzej Duda "nie uzasadniały decyzji personalnych dotyczących najwyższej kadry dowódczej Wojska Polskiego", a sam prezydent nie otrzymał żadnego wniosku o odwołanie któregoś z dowódców, mimo raportu MON, którego wnioski "wyraźnie wskazywały na zaniedbania" ze strony Dowódcy Operacyjnego.

Czytaj także:

PAP/st

Polecane

Wróć do strony głównej