Kryptonim "Majdan-3". Rosyjska kampania dezinformacyjna. Polska jest jednym z celów ataku
Według danych ukraińskiego wywiadu, Rosjanie nasilili szeroko zakrojoną kampanię dezinformacyjną. Nadano jej kryptonim "Majdan-3". Jej celem jest wywoływanie konfliktów wewnątrz Ukrainy, ale też zmniejszenie poparcia Zachodu dla walczących Ukraińców.
2024-02-29, 11:22
Jak czytamy w raporcie wywiadu, Rosjanie za pomocą rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, sabotażu i prowokacji chcą zasiać panikę wśród Ukraińców, poróżnić wewnętrznie społeczeństwo, ale też skłócić wojsko z ludnością cywilną i władzami kraju. Rosyjska dezinformacja i prowokacje skierowane na inne państwa mają za zadanie, według ukraińskiego wywiadu, zmniejszenie poparcia dla Ukrainy na świecie oraz zmęczenie Zachodu wojną.
Operacja dezinformacyjna ma osiągnąć swoją kulminację wiosną, tak, aby w czerwcu zdestabilizować wewnętrzną sytuację na Ukrainie. Równolegle Rosjanie będą chcieli pokonać Ukraińców militarnie na wschodzie kraju. Według ukraińskiego wywiadu, jest to najdroższa jak dotychczas operacja rosyjskich służb, której budżet wyniósł już półtora miliarda dolarów.
Inwazja Rosji na Ukrainę wiąże się ze wzmożonym zaangażowaniem rosyjskich agencji rządowych w szerzenie dezinformacji w państwach bezpośrednio niezaangażowanych w konflikt. Polska, jako sąsiad i sojusznik Ukrainy, jest narażona szczególnie. W ciągu jednej tylko doby (1-2.03.2022 r.) odnotowano ponad 120 tys. prób dezinformacji w polskiej cyberprzestrzeni. Był to wzrost o 20 000 proc. m/m.
Choć eksperci wskazują, że Rosja korzysta z ponad 250 sposobów dotarcia do różnych grup odbiorców, to głównym kanałem dezinformacji w internecie są media społecznościowe. Działania te prowadzone są na szeroką skalę, o czym świadczy zdemaskowana 12 lutego 2024 r. przez francuski urząd ds. ochrony cyberprzestrzeni Viginum sieć 193 koordynowanych z Moskwy portali szerzących dezinformację w Europie Zachodniej.
REKLAMA
Posłuchaj
Wojna w Ukrainie. Cele Moskwy
Jednym z głównych celów rosyjskiej dezinformacji jest przedstawienie inwazji na Ukrainę jako wyniku gry mocarstw. Rosja promuje narrację, zgodnie z którą to Stany Zjednoczone pierwotnie sprowokowały Rosję poprzez rozszerzanie NATO na wschód Europy. Tak ustawiona dyskusja ma na celu odebranie podmiotowości Ukrainie i Ukraińcom na arenie międzynarodowej i w efekcie osłabienie wsparcia finansowego i politycznego ze strony państw Zachodu. Dodatkowo, pomaga to Rosji postawić się w roli ofiary działań Zachodu, która musiała podjąć działania obronne.
Posłuchaj
Jednocześnie Rosja kieruje działania propagandowe w stronę Globalnego Południa. Wykorzystując antyimperialistyczny sentyment krajów Globalnego Południa, Federacja Rosyjska skutecznie dostosowuje swój przekaz do lokalnego kontekstu. Rosja pozycjonuje się jako kraj bez przeszłości kolonialnej oraz obwinia Zachód za trudną sytuację krajów Globalnego Południa (chociażby za kryzys żywnościowy). Ma to na celu zablokowanie szansy na powstanie globalnego bloku jednoznacznie interpretującego wydarzenia z 24 lutego na niekorzyść Rosji.
Wojna w Ukrainie. Skuteczność dezinformacji
Skuteczność działań Federacji Rosyjskiej w tym obszarze uwidacznia się w znaczącej liczbie publikowanych przez afrykańskie serwisy informacyjne treści ze sponsorowanych przez Federację Rosyjską mediów czy chociażby popularności hiszpańskojęzycznego profilu Russia Today na platformie X (dawniej Twitter) w Ameryce Południowej. Te działania dezinformacyjne przyniosły realne konsekwencje m.in. w postaci odmowy pięciu państw Globalnego Południa wzięcia udziału w głosowaniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ potępiającego rosyjską inwazję.
Posłuchaj
Ciężar walki z dezinformacją powinny wziąć na siebie platformy społecznościowe, które ułatwiają jej rozpowszechnianie się. Podstawowym krokiem jest realizacja zaproponowanego przez Komisję Europejską Kodeksu postępowania w zakresie dezinformacji, w ramach którego m.in. konta rozpowszechniających fake newsy muszą być zdemonetyzowane, polityczne reklamy powinny być jasno oznaczone i zawierać informacje o źródłach finansowania, a badacze dezinformacji muszą uzyskać dostęp do zanonimizowanych i zagregowanych danych platform społecznościowych.
REKLAMA
Posłuchaj
PR24/IAR/PIE/mib
REKLAMA