Liga Mistrzów. Kylian Mbappe rozerwał siatkę rywali. Bramki już nie raz płatały figle, sięgano po trytytkę

Gol Kyliana Mbappe na 1:0 w meczu z Realem Sociedad był prawdziwą ozdobą wtorkowej serii gier w Lidze Mistrzów. Urody trafieniu Francuza dodał fakt, że piłka uszkodziła siatkę hiszpańskiej ekipy. To dość rzadkie zjawisko, ale futbol zna kilka przypadków, w których awaria bramki potrafiła przyćmić sportową rywalizację.

Bartosz Goluch

Bartosz Goluch

2024-03-06, 13:12

Liga Mistrzów. Kylian Mbappe rozerwał siatkę rywali. Bramki już nie raz płatały figle, sięgano po trytytkę
Kylian Mbappe. Foto: PAP/EPA/Juan Herrero

Komentatorzy piłkarscy lubią mawiać, że "piłka sprawdziła wytrzymałość siatki", gdy ta z dużym impetem wpada do bramki. Po potężnym strzale Kyliana Mbappe ów test wypadł negatywnie - tuż przy łączeniu ze słupkiem w siatce powstała dziura, a PSG wyszło na prowadzenie i było już niemal pewne awansu, który zresztą kilkadziesiąt minut później wywalczyło.

Napastnik PSG nie był pierwszym graczem, któremu "udało się" przedziurawić siatkę. W 2015 roku dokonał tego Walter Busse z drużyny Defensa y Justicia, który trafił do siatki River Plate w meczu ligi argentyńskiej. 

Siatka sprzymierzeńcem Kiesslinga

Dziura w siatce na ogół jest jedynie ciekawostką, ale potrafiła też wypaczyć wynik meczu. Gol Stefana Kiesslinga z sezonu 2013/14 przeszedł do historii jako "bramka widmo", a niemiecki napastnik nie zapisałby na swoim koncie trafienia przeciwko Hoffenheim, gdyby nie wada sprzętu.

Atakujący Bayeru Leverkusen w swoim stylu oddał strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i posłał piłkę tuż obok słupka, ale po jego zewnętrznej stronie. Futbolówka odbiła się jednak od bandy w ten sposób, że niepostrzeżenie wturlała się do bramki "Wieśniaków" przez dziurę w siatce. Piłkarze Bayeru wyskoczyli w geście radości, a ich rywale nie protestowali, bo sytuacja na pierwszy rzut oka nie budziła kontrowersji.

REKLAMA

Dopiero po chwili gracze Hoffenheim zwrócili uwagę sędziemu, jednak ten nie zmienił swojej decyzji, a Bayer wygrał 2:1. Mecz był rozgrywany przed erą VAR, dlatego weryfikacja zdarzenia była utrudniona. Niemiecka federacja zdecydowała, że wynik zostanie uznany, a spotkanie nie będzie powtórzone.

- Dopiero w powtórce zobaczyłem, że piłka przeszła obok słupka. Przepraszam wszystkich kibiców sportu. Taka wygrana nie jest czymś dobrym. Nie czuję się z nią komfortowo - mówił po meczu Kiessling.

Nerwowe poszukiwania "Królewskich"

Siatka była najmniejszym problemem przed półfinałowym pojedynkiem Realu Madryt z Borussią Dortmund w sezonie 1997/98, bowiem awarii uległa... cała konstrukcja bramki! Niesforni kibice "Los Blancos" przed starciem z ówczesnymi obrońcami tytułu przewrócili bramkę, sprawiając, że jej obramowanie nie nadawało się do użytku.

Organizatorzy byli kompletnie nieprzygotowani na taki scenariusz, a na stadionie zapanował chaos, ponieważ na Santiago Bernabeu zwyczajnie nie było bramki, która mogłaby zastąpić tą zniszczoną. W akcie desperacji popędzono do oddalonego o dwa kilometry ośrodka treningowego Realu, skąd przyniesiono brakujący element futbolowego widowiska.

REKLAMA

80 tys. kibiców na stadionie i kolejne 12 mln przed telewizorami czekało 76 minut na usunięcie strat. Gdy gra ruszyła, piłkarze zrekompensowali swoim kibicom czekanie, wygrywając 2:0 po golach Fernando Morientesa i Christiana Karembeu i zapewniając sobie awans do finału. Z kolei kierownictwo Realu postanowiło zorganizować na stadionie miejsce, w którym ustawiono rezerwowe bramki na wypadek kolejnych awarii.

Ręcznik, taśma, trytytka

Wpadka "Królewskich" miała miejsce ponad ćwierć wieku temu, ale problemy ze stanem bramek wielokrotnie obserwowaliśmy również w minionych latach. Szczególnego pecha mają bramkarze Bayernu Monachium - najpierw w 2021 roku Manuel Neuer przed meczem z Lipskiem próbował związać przęsła siatki ręcznikiem, a dwa lata później zastępujący Niemca Yann Sommer wspólnie z sędzią liniowym łatali dziurę taśmą. Neuera i mecz z RBL uratowała... trytytka.

Niedawno w rolę złotej rączki wcielił się Victor Osimhen, który pomagał sędziemu doprowadzić do stanu używalności bramkę przed meczem z Sassuolo. Los szybko wynagrodził mu uczynność - Nigeryjczyk zanotował hat-tricka, a Napoli wygrało 6:1.

REKLAMA

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej