Katowali 11-tygodniowe niemowlę i 2-latka. Areszt dla rodziców

Głogowski sąd aresztował rodziców 11-tygodniowego dziecka, które trafiło do szpitala z poważnymi obrażeniami. Para jest podejrzana o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad niemowlęciem, a także nad ich drugim dzieckiem - 2-letnim chłopcem.

2024-03-07, 17:00

Katowali 11-tygodniowe niemowlę i 2-latka. Areszt dla rodziców
Paulina Drażba – Kamińska o swojej przygodzie bycia mamą. Foto: Gorodenkoff/Shutterstock.com

Sąd Rejonowy w Głogowie na trzy miesiące aresztował rodziców podejrzanych o fizyczne i psychiczne znęcanie się na dwojgiem swoich dzieci - chłopców w wieku 11 tygodni i 2 lata. Niemowlę z ciężkimi obrażeniami przebywa w szpitalu z Zielonej Górze.

Małżeństwo znęcało się nad małymi dziećmi? W szpitalu jest 11-tygodniowe niemowlę

O tym, że obrażenia 11-tygodniowego chłopca, który trafił do zielonogórskiego szpitala, mogły powstać w wyniku przemocy, powiadomili prokuraturę lekarze. Niemowlę trafiło tam 29 lutego z ciężkimi obrażeniami głowy i klatki piersiowej.

W spawie zatrzymano rodziców niemowlęcia - 34-letnią Monikę M. i 40-letniego Marcina G. - mieszkańców dolnośląskiego Przemkowa. Głogowska prokuratura postawiła im zarzuty fizycznego i psychicznego znęcania sią nad dwojgiem dzieci.

- Według naszych ustaleń rodzice znęcali się nad dwuletnim dzieckiem, od kiedy się urodził. Chłopiec był bity pięściami oraz wulgarnie wyzywany. (...) Nad młodszym chłopcem również znęcano się od chwili jego urodzin - powiedziała Prokurator Rejonowa w Głogowie Katarzyna Kasperczak.

REKLAMA

Sąd zastosował areszt tymczasowy

W czwartek głogowski sąd aresztował kobietę i mężczyznę na trzy miesiące.

Podejrzani kilkakrotnie zmieniali wyjaśnienia. Matka twierdzi, że to mężczyzna miał się znęcać nad dziećmi. Mężczyzna zaś nie przyznaje się [do winy]. Podczas posiedzenia aresztowego powiedział jedynie, że uderzył młodszego chłopca pięścią, ale - jak mówił - ten cios był skierowany nie do dziecka, ale do matki, która trzymała dziecko na rękach - mówiła prokurator.

Podejrzanym grozi do 20 lat więzienia. Dwuletni chłopiec na początku marca został odebrany rodzicom i umieszczony w opiece zastępczej.

Czytaj również:

PAP/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej