Kryzys i wojna. Jak się przygotować i zabezpieczyć rodzinę? Eksperci wyjaśniają
W czasie narastających napięć pojawia się temat wybuchu kolejnych konfliktów międzynarodowych. Co każdy z nas może zrobić, by nie zostać zaskoczonym przez ewentualny kryzys czy wojnę? Zapytaliśmy o to Rządowe Centrum Bezpieczeństwa oraz eksperta, byłego żołnierza.
2024-03-08, 14:47
Temat przygotowania się na ewentualne kryzysy w obecnej sytuacji geopolitycznej towarzyszy wielu, gdy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna i mnożą się komentarze o rosnącym zagrożeniu wybuchem konfliktu międzynarodowego.
- Odporność społeczna to m.in. umiejętność właściwego zachowania się w przypadku konkretnego zagrożenia. To jak nasza rodzina będzie w stanie się przygotować do zagrożenia i potencjalnie obronić, wpłynie na bezpieczeństwo całego państwa - podkreśla Piotr Błaszczyk z Wydziału Polityki Informacyjnej RCB w wypowiedzi dla portalu PolskieRadio24.pl.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w ostatnim czasie przypomniało w mediach społecznościowych sygnały alarmowe, prowadzi też kampanię edukacyjną, którą będzie rozszerzać w najbliższych tygodniach. - Większość społeczeństwa utożsamia syreny z ćwiczeniami czy rocznicami, stąd nasza kampania informacyjna. Przypominamy, że na sygnał alarmowy składają się trzy elementy: dźwięk, środki masowego przekazu oraz znak wizualny - wskazuje Piotr Błaszczyk.
Dźwięk informujący o zagrożeniu jest modulowany i trwa trzy minuty. W środkach masowego przekazu ten komunikat powtarzany byłby trzykrotnie i mógłby brzmieć na przykład: uwaga, uwaga, uwaga, ogłaszam alarm dla Warszawy z powodu zagrożenia X. Wizualnie alarm obrazowałby trójkątny znak koloru żółtawego, który mógłby się pojawiać na pojazdach przestrzeni publicznej.
REKLAMA
Sygnał odwołujący alarm też trwa trzy minuty, ale dźwięk jest ciągły. W środkach masowego przekazu ogłoszono by także komunikat informujący o alarmie. - Są także komunikaty ostrzegawcze dotyczące zagrożenia skażeniami, klęsk żywiołowych i zagrożeń środowiska. Alerty informujące o zagrożeniu chemicznym ogłaszane są trzykrotnie i informują o miejscu i czasie mogącego nastąpić skażenia. Natomiast w przypadku klęsk żywiołowych i zagrożenia środowiska w zapowiedzi wskazalibyśmy jasno rodzaj zagrożenia oraz sposób, w jaki mieszkańcy na tym zagrożonym terenie powinni postępować - wyjaśnia Piotr Błaszczyk.
Jak przygotować się na zagrożenia
Eksperci podkreślają, że w społeczeństwie z każdym rokiem rośnie świadomość dotycząca zagrożeń. - Po wybuchu wojny w Ukrainie opublikowaliśmy poradnik na czas kryzysu i wojny. To pigułka, jeżeli chodzi o przygotowanie społeczne na kryzysowe sytuacje - mówi szef Wydziału Polityki Informacyjnej RCB. Dodaje, że warto jego treść przestudiować w rodzinie, by wszyscy mieli podobny poziom wiedzy.
- Dobrze jest też wskazać najbezpieczniejsze miejsce w domu, daleko od okien; najczęściej jest to piwnica. Warto też wyznaczyć miejsce kontaktowe, jeżeli dojdzie do rozdzielenia rodziny. Warto też przygotować plecak ewakuacyjny, który w przypadku zagrożenia zarzucamy na ramię i wychodzimy - informuje Piotr Błaszczyk.
REKLAMA
Plecak ewakuacyjny
Eksperci radzą, by plecak ewakuacyjny był nieprzemakalny. A co powinniśmy mieć w nim spakowane? - Oczywiście najpotrzebniejsze dokumenty, czyli dowód tożsamości, jakieś akty własności, wypisy, to co ułatwi nam identyfikację. Radio na baterię, latarkę, zapalniczkę. W plecaku powinny się znaleźć także posiłki na 2 dni, komplet sztućców, apteczka i śpiwór - wymienia przedstawiciel RCB. Dodaje, że lista rzeczy jest dłuższa, dlatego zachęca, by sięgnąć do poradnika.
Warto też zeskanować nasze dokumenty i zapisać na pendrivie - dowód tożsamości, akt własności mieszkania, wypisy księgi wieczystej, podstawowe informacje medyczne, dowód ubezpieczenia, akty urodzenia lub zgonu, zaświadczenia o rentach, emeryturach i dochodach. Natomiast dokumenty w wersji papierowej powinniśmy zabezpieczyć w odpowiednim, wodoszczelnym pojemniku wraz z pieniędzmi. Gotówkę powinniśmy mieć w drobnych nominałach.
Przygotuj dom na kryzys
A jak każdy z nas może się przygotować na ewentualne kryzysy. Eksperci radzą, by zabezpieczyć domowe zapasy, które pozwolą przetrwać rodzinie przez siedem dni bez dostępu do wody, prądu i jedzenia.
REKLAMA
- Trzeba przygotować się na to, że dostęp do wody podczas kryzysu i wojny może by utrudniony. Dlatego zabezpieczmy 14 litrów wody na każdego mieszkańca domu. Zakładamy 2 litry dziennie na osobę - pozwoli wam to na przetrwanie tygodnia bez bieżącego źródła - informuje rzecznik RCB. Warto nabyć filtry do wody, np. węglowe.
Powinniśmy także zadbać o zgromadzenie zapasów żywności z długą datą ważności, która nie wymaga chłodzenia ani gotowania, a można ją zjeść na zimno. RCB radzi, by stworzyć listę najpotrzebniejszych rzeczy zasilanych energią elektryczną i przygotować zestaw pasujących do nich baterii. Priorytetem powinno być radio zasilane bateriami. - Przede wszystkim powinny to być produkty, które nie wymagają specjalnej obróbki. Na przykład konserwy, batony, gotowe dania, jakieś bigosy, klopsy, fasolka, wszystko w słoikach, co wymaga tak naprawdę otwarcia, by można było spożyć - podkreśla Piotr Błaszczyk.
Krzysztof Laseki, który prowadzi szkolenia survivalowe, wyjaśnia, jak zabezpieczyć się m.in. na wypadek braku energii. - Zadbajmy, by w domu była latarka, którą można naładować, np. na korbkę czy na panele słoneczne, a także alternatywne źródło ognia. Najlepiej nam się sprawdza krzesiwo uniwersalne, które w każdych warunkach pogodowych będzie dawało iskry. Wystarczy jakiś wacik, tampon, cokolwiek, i mamy ogień. Zapalniczka może wystarczyć na krótki czas. Powinniśmy mieć też świeczki i podgrzewacze w domu. Jeśli mamy taką możliwość, to zbierajmy deszczówkę. Zalecam też nabyć filtry do wody - dzieli się swoją wiedzą specjalista. Dodaje, że w domu warto mieć też koc gaśniczy i gaśnicę, której obsługi powinni nauczyć się domownicy.
Komunikacja ryzyka
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ma też plany na kolejne szkolenia dotyczące zagrożeń. - Uruchamiany dodatkową stronę internetową, informującą o zagrożeniach CBRNE (tzw. czynników chemicznych, biologicznych, radiologicznych, nuklearnych i materiałów wybuchowych). To będzie strona m.in. z poradnikami, ale też z animacjami i grami dla dzieci, a także scenariuszami dla nauczycieli - mówi Piotr Błaszczyk z Wydziału Polityki Informacyjnej RCB. - Musimy być i na takie zagrożenia przygotowani niezależnie od poziomu prawdopodobieństwa ich wystąpienia. Aktualnie w Polsce niekoniecznie wiemy, jak się zachować, np. gdy nastąpi eksplozja w zakładzie chemicznym, obok którego mieszkamy. Dlatego chcielibyśmy rozwinąć komunikację ryzyka - zaznacza.
REKLAMA
- Obrona cywilna. "Naval": brakuje rozwiązań systemowych, obecnie możemy polegać na sobie
- Schrony dla mieszkańców. Ekspert ds. obrony cywilnej: zdecydowana większość nie spełnia warunków bezpieczeństwa
- Wojna w Ukrainie. Jakie wnioski dla Polski? Damian Duda: szkolenie cywilów to konieczność
kg/wmkor
REKLAMA