Donald Tusk po spotkaniu z Joe Bidenem. "Poważna rozmowa w poważnej chwili"

Premier Donald Tusk powiedział po wspólnym spotkaniu jego i prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Joe Bidenem, że "właściwie w każdym punkcie tej rozmowy mieliśmy wspólne stanowisko". Omawiano przede wszystkim kwestię wsparcia dla Ukrainy, ale poruszono również sprawę polsko-amerykańskiej współpracy. - To, co było dla mnie ważne, to potwierdzenie, że Ameryka nigdy nie zawaha się przyjść z pomocą Polsce, jeśli kiedykolwiek Polska będzie zaatakowana - dodał szef polskiego rządu. 

2024-03-12, 23:27

Donald Tusk po spotkaniu z Joe Bidenem. "Poważna rozmowa w poważnej chwili"
Donald Tusk powiedział, że rozmowa z Joe Bidenem była "poważna, w poważnych czasach". Foto: PAP/Leszek Szymański

We wtorek prezydent USA Joe Biden spotkał się w Białym Domu z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Donaldem Tuskiem. Spotkanie odbyło się w 25. rocznicę przystąpienia Polski do NATO.

Szef rządu w wypowiedzi dla mediów po spotkaniu stwierdził, że "imponująca była jedność poglądów przy tym stole". - Właściwie w każdym punkcie tej rozmowy mieliśmy wspólne stanowisko z prezydentem Joe Bidenem i ze stroną amerykańską - powiedział Tusk.

Poinformował, że rozmowa koncentrowała się wokół pomocy Ukrainie ze strony USA, Unii Europejskiej i państw NATO. - Rozmawialiśmy, na ile możliwe jest szybkie odblokowanie pomocy amerykańskiej. Wymienialiśmy uwagi, w jaki sposób mobilizujemy, my Polacy, Unię Europejską na rzecz tej pomocy - przekazał premier. Zaznaczył, że była to "poważna rozmowa w poważnej chwili".

Rozmowy Biden - Duda - Tusk. "Jasne przesłanie" dla Moskwy

Donald Tusk podkreślił, że rozmawiano też o rosnącym zagrożeniu ze strony Rosji. - Jedyne przesłanie, które powinniśmy wysyłać do Moskwy, jest takie, że Zachód jest bardziej zjednoczony niż kiedykolwiek wcześniej, jeśli idzie o Ukrainę - powiedział Donald Tusk, odpowiadając na pytanie o jego przesłanie do prezydenta Rosji Władimira Putina.

REKLAMA

Dodał, że jest tak "mimo problemów w Izbie Reprezentantów". Wyraził nadzieję, że Mike Johnson - spiker Izby Reprezentantów, od którego według amerykańskiej prasy zależy los ustawy o pomocy dla Ukrainy - "poczuje odpowiedzialność za tysiące istnień ludzkich na Ukrainie". Według Tuska "jest on odpowiedzialny za przyszłość również zwykłych ludzi".

- Ale jasne przesłanie jest takie, nie tylko dzisiaj z Waszyngtonu, ale także ze wszystkich stolic w Europie, że my naprawdę jesteśmy zjednoczeni i że dalej będziemy wspierać Ukrainę. W Moskwie muszą być pewni, że to nie jest podejście krótkotrwałe, przypadkowe. To jest coś, w czym będziemy absolutnie konsekwentni - powiedział premier. - Jestem przekonany, że mogę to mówić w imieniu innych liderów europejskich - dodał. 

Czytaj także: 

Donald Tusk i Andrzej Duda spotkali się z Joe Bidenem. Rozmawiano o art. 5 traktatu NATO

Tusk poinformował, że tematem rozmowy była także współpraca polsko-amerykańska, zarówno w zakresie energetyki jądrowej, jak i dalszego wsparcia sprzętowego polskiej armii. - Jest informacja o możliwym kredycie ze strony Amerykanów, korzystnym kredycie na śmigłowce - wskazał premier.

Zaznaczył, że nie było za to tematu kolejnych oddziałów amerykańskich w Polsce.

REKLAMA

- To, co było dla mnie ważne, w jakimś sensie był to główny cel mojej wizyty, to potwierdzenie jednoznaczne, że Ameryka nigdy nie zawaha się przyjść z pomocą Polsce, jeśli kiedykolwiek Polska będzie zaatakowana, i że artykuł 5 Traktatu waszyngtońskiego jest niepodważalny, i że Amerykanie czują się absolutnie zobowiązani do natychmiastowego działania, gdybyśmy takiej pomocy potrzebowali. Mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby - powiedział Tusk.


Posłuchaj

"Imponująca była jedność poglądów przy tym stole” - tak spotkanie z prezydentem USA Joe Bidenem i prezydentem Andrzejem Dudą skomentował premier Donald Tusk. Trzech przywódców spotkało po południu się w Białym Domu, na zaproszenie ze strony amerykańskiej - relacja Karola Surówki (IAR) 0:49
+
Dodaj do playlisty

 

Wydatki krajów NATO na obronność. Tusk: może niektórzy się przyzwyczają

Podczas briefingu po tym spotkaniu premier Tusk został zapytany o poniedziałkową deklarację prezydenta Dudy, który podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego zapowiedział, że będzie apelował do sojuszników z NATO o przyjęcie progu 3 proc. wydatków na obronność.

- Żeby zamknąć dyskusję na temat tych 3 proc., prezydent Duda ma tutaj dobrą wolę i ma determinację, żeby zmobilizować te państwa członkowskie NATO, które nie płacą dzisiaj nawet 2 proc. W jakimś sensie próbuje zawstydzić tych, którzy nie osiągają tego pułapu 2 proc. i być może ta inicjatywa będzie służyła takiej większej mobilizacji tych państw - odpowiedział Tusk.

REKLAMA

Natomiast - jak ocenił premier - reakcja na tę propozycję "jest dość chłodna". - Ale poczekajmy. Może niektórzy się przyzwyczają na świecie do tego, że trzeba po prostu więcej wydawać. Akurat ten apel nie dotyczy Polski czy Stanów Zjednoczonych - powiedział Tusk. 


PAP PAP

PAP, IAR/ mbl

mpkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej