Embargo na żywność z Rosji i Białorusi. Komisja Europejska przeciwko woli większości europosłów

Komisja Europejska odrzuciła pomysł embarga na import produktów rolno-spożywczych z Rosji i Białorusi mimo, że za takim rozwiązaniem opowiedziała się zdecydowana większość europosłów - informuje prosto z Brukseli korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Za wprowadzeniem zakazu głosowali ręka w rękę chadecy, konserwatyści, liberałowie i zieloni. 

2024-03-13, 01:57

Embargo na żywność z Rosji i Białorusi. Komisja Europejska przeciwko woli większości europosłów
Komisja Europejska nie zgodziła się na wprowadzenie embarga na import produktów rolno-spożywczych z Rosji i Białorusi. Foto: Maksim Safaniuk/ Shutterstock

Debatę na temat embarga na import produktów rolno-spożywczych z Rosji i Białorusi zorganizowano na sesji plenarnej w Strasburgu, na wniosek chadeków - największej grupy w Parlamencie Europejskiej. Formalnie wniosek złożył szef polskiej delegacji Andrzej Halicki. O planowanej debacie jako pierwsza informowała brukselska korespondentka Polskiego Radia w ubiegłym tygodniu. Beata Płomecka donosiła, że to presja Europarlamentu na Komisje i kraje członkowskie.

Europosłowie chcą zakazu importu żywności z Rosji. Jednoznaczne opinie w debacie

Andrzej Halicki podczas debaty podkreślał, że embargo jest konieczne w związku z destabilizacją sytuacji na rynkach rolnych w krajach członkowskich. - Widać wyraźnie wzrost produktów z Rosji i Białorusi produktów żywnościowych po dumpingowych cenach, także zboża. Mamy 2 miliony ton zboża importowane w ostatnich miesiącach. Ja nie chcę napiętnować wszystkich krajów, których tabele mam przed sobą. Ja chciałabym oczekiwać reakcji ze strony Komisji Europejskiej, bo ma Komisja narzędzia, żeby wprowadzić embargo. Embargo natychmiast. To jest oczekiwanie rolników i to jest oczekiwanie również nas w Parlamencie Europejskim – mówił europoseł Andrzej Halicki.

Za nałożeniem embarga na żywność i produkty spożywcze z Rosji opowiedziała się podczas debaty europosłanka Anna Fotyga, która przypomniała, że już wcześniej zgłaszała ten postulat i argumentowała dlaczego. - Federacja Rosyjska prowadząc agresywną wojnę przeciw Ukrainie w dwóch sektorach uderza w równym stopniu w Ukrainę co w kraje kolektywnego Zachodu. To jest energia i to są właśnie produkty rolne. Potrzebne są sankcje przeciwko Rosji, która stara się wypierać produkcję rolną zarówno Ukrainy jak i innych państw z rynków światowych, w tym europejskich – tłumaczyła europosłanka Anna Fotyga.


Posłuchaj

Anna Fotyga poparła wprowadzenie embarga na import produktów rolno-spożywczych z Rosji i Białorusi (IAR) 0:29
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Za embargiem opowiedzieli się również europosłowie z grupy liberałów, zielonych, nawet eurosceptycy. Ostrożnie wypowiadała się za to hiszpańska deputowana z grupy socjalistów, która wskazywała na kwestie bezpieczeństwa żywnościowego.

Embargo na import żywności w Rosji i Białorusi. Komisja Europejska ucina spekulacje

Z kolei Komisja Europejska poinformowała, że monitoruje napływ zboża z Rosji i Białorusi do Unii i jest gotowa wprowadzić ograniczenia jeśli będzie dochodzić do destabilizacji sytuacji na europejskich rynkach. Potwierdziła tym samym nieoficjalne doniesienia brukselskiej korespondentki Polskiego Radia.

Beata Płomecka informowała, że eksperci w Komisji od dłuższego czasu analizują sytuacje na rynkach i pracują, nie nad embargiem, ale możliwymi ograniczeniami w handlu z Rosją.

Podczas debaty komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson wykluczyła możliwość nałożenia całkowitego embarga na produkty rolno-spożywcze. Zwróciła uwagę, że w żadnym z 13.pakietów sankcyjnych na Rosję Wspólnota nie zdecydowała się na takie embargo. - Wynika to z faktu, że sankcje na import rosyjskich produktów rolno-spożywczych do Unii mogłyby spowodować więcej szkód, zwłaszcza w postaci wyższych cen w krajach importujących z Globalnego Południa – dodała.

REKLAMA

Bez jednomyślności w UE w sprawie embarga na import z Rosji. Bilans handlowy UE nie pomaga

Jak informowała w ubiegłym tygodniu brukselska korespondentka Polskiego Radia nie ma obecnie jednomyślności wśród unijnych krajów na nałożenie embarga na import żywności z Rosji. Jako pierwsza o sankcje zaapelowała Łotwa, później dołączyła Polska. Część krajów obawia się odwetu ze strony Rosji.

Wartość rocznego rosyjskiego eksportu do Unii to ponad 2 miliardy euro, a europejskiego eksportu do Rosji to ponad 7 miliardów euro.

Czytaj także: 

IAR/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej