Leonid Wołkow, współpracownik Nawalnego, zaatakowany na Litwie. Prezydent i kontrwywiad zabrali głos
Prezydent Litwy Gitanas Nausėda ocenił, że atak na Leonida Wołkowa, bliskiego współpracownika zmarłego rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, był wyraźnie zaplanowany. Zdaniem Nausedy, jest on powiązany z innymi prowokacjami skierowanymi przeciwko Litwie.
2024-03-13, 13:33
W Wilnie nieznany sprawca napadł na Leonida Wołkowa. Napastnik wybił szybę w jego samochodzie, rozpylił gaz łzawiący i zaczął bić rosyjskiego opozycjonistę młotkiem. Leonid Wołkow trafił do szpitala.
Litewski kontrwywiad przekazał, że pobicie Leonida Wołkowa zostało najprawdopodobniej zorganizowane i przeprowadzone przez Federację Rosyjską, i ma związek ze zbliżającymi się tam tak zwanymi wyborami prezydenckimi.
Nauseda do Putina: nikt się ciebie tutaj nie boi
Prezydent Litwy podkreślił, że odpowiednie służby zajmują się już tą sprawą i szukają napastnika.
- Mogę powiedzieć Putinowi tylko jedno - nikt się ciebie tutaj nie boi - powiedział prezydent Gitanas Nausėda.
REKLAMA
Stan bezpieczeństwa na Litwie bez zmian
Litewska policja poinformowała, że wszczęła dochodzenie w sprawie napaści na opozycjonistę.
- Wdrażamy ogromne zasoby, zarówno analityczne, jak i fizyczne - przekazał szef służb. Jednocześnie poinformowano, że stan bezpieczeństwa na Litwie nie uległ zmianie.
Ryzyko zamachów na zespół Nawalnego
Kilka godzin wcześniej, w wywiadzie dla niezależnego portalu Meduza, Leonid Wołkow powiedział, że "zespół Nawalnego" opracowuje nowy protokół bezpieczeństwa, ponieważ istnieje ryzyko zamachów na ich życie.
Szef litewskiego MSZ Gabrielius Landsbergis nazwał informację o napaści na Leonida Wołkowa "szokującą".
REKLAMA
IAR/fc
REKLAMA