El. Euro 2024. Arkadiusz Milik znów poza kadrą. Ucieczka z Juventusu to jedyna opcja
Arkadiusz Milik po raz drugi z rzędu nie dostał powołania do reprezentacji Polski od Michała Probierza. Napastnik Juventusu nie może liczyć na regularną grę i w obecnej sytuacji nie może mieć do selekcjonera żadnych pretensji.
2024-03-15, 13:23
El. Euro 2024. Kolejna stracona szansa Milika
Czego by nie powiedzieć albo nie napisać o powołaniach Michała Probierza, widać w nich to, czego można się było spodziewać - nastawienie na efekt, tu i teraz, formę prezentowaną w ostatnich tygodniach, która ma z założenia znaleźć przełożenie na grę w reprezentacji.
Do reprezentacji po sześciu latach wraca Taras Romanczuk, a szansę na debiut będzie miał inny piłkarz Jagiellonii Białystok - Dominik Marczuk. Po dwóch latach przerwy w kadrze znów mogą wystąpić pomocnik Brighton Jakub Moder, który wrócił po kontuzji oraz obrońca Lecha Poznań Bartosz Salamon, który był zawieszony za doping. Na liście zabrakło między innymi napastnika Juventusu - Arkadiusza Milika.
I to właśnie Milik jest piłkarzem, którego postawa w ostatnim czasie może być największym rozczarowaniem. Potwierdzenie tego, że zasługi w kadrze czy ewentualny potencjał, który może dać o sobie znać w innym niż klub środowisku, to coś, na co miejsca w tym momencie nie ma. To, że Milik nie daje kadrze tego, co jest od niego wymagane, to nie kwestia kilku ostatnich meczów, bardziej kwestia lat.
Głosów, które skreślały go z kadry już wcześniej, nie brakowało, jednak kiedy przychodził czas decyzji, zawsze znajdowało się dla niego miejsce. Mimo średniej gry, mimo słabych statystyk bramkowych, mimo niewykorzystanych okazji, co przylgnęło do niego lata wcześniej.
REKLAMA
Juventus może działać na wyobraźnię, to wciąż marka, ale Milik odgrywa w tym zespole rolę marginalną. 26 meczów, 3 gole i jedna asysta, 729 rozegranych minut w całym sezonie - te liczby tylko potwierdzają, że nie jest to miejsce, w którym Polak ma czego szukać. Jeśli będzie jeszcze chciał powalczyć o powrót do reprezentacji, musi poszukać drogi ucieczki. I to jak najszybciej. Nawet ewentualne Euro, o ile uda się na nie awansować, może pozostać w sferze marzeń. Ale scenariusz, w którym następuje odbudowa formy, wydaje się jeszcze mniej prawdopodobny.
- El. Euro 2024: Michał Probierz zamierza skorzystać z "koła ratunkowego": baraże są z innej puli
- El. Euro 2024: Fernando Santos będzie kibicować Biało-Czerwonym. Media: Portugalczyk może otrzymać premię za awans
- El. Euro 2024: Biało-Czerwonych czeka trudna przeprawa w Cardiff? "Wyniki Walii w meczach u siebie są fenomenalne"
- El. Euro 2024: Finowie niezadowoleni z losowania. "W Nyonie spełniły się najgorsze obawy"
- El. Euro 2024: Estonia, Walia, Finlandia - oto rywale Biało-Czerwonych w walce o awans. Kto najgroźniejszą przeszkodą?
ps
REKLAMA
REKLAMA