Protesty w Jordanii i Syrii. "Precz z tym rządem"
Protestujący domagają się reform i demokratyzacji. W Jordanii, mimo ataku w nocy ze strony zwolenników rządu, młodzi Jordańczycy nadal koczują na placu w Ammanie.
2011-03-25, 13:53
W czwartek setki młodych ludzi zebrało się na placu "Jamal Abdel Nasser" i założyło tam obóz. Wieczorem policja próbowała ich rozpędzić, a następnie wyłączyła oświetlenie na placu. W efekcie 50-osobowa grupa zwolenników rządu zaatakowała demonstrantów kamieniami. Policja nie interweniowała.
W zajściach rannych zostało trzydzieści osób. Trzy z nich trafiły do szpitala. Wczesnym rankiem dziesiątki młodych ludzi ponownie zaczęły gromadzić się na placu. Przy dźwiękach głośnej muzyki tańczą i śpiewają pieśni patriotyczne.
Manifestacje w Damaszku i Darze
W Jordanii demonstracje trwają od trzech miesięcy. Opozycja islamska oraz ruchy lewicowe i narodowe wzywają do zmiany systemu z naciskiem na głębokie reformy polityczne. Domagają się też ukrócenia korupcji.
W Syrii niezbyt liczne manifestacje odbyły się w Damaszku i w Darze, na południu kraju. Policja ograniczyła się do obserwacji demonstrantów.
REKLAMA
W czwartek władze Syrii zapowiedziały, że rozważą zniesienie stanu wyjątkowego obowiązującego w tym kraju od blisko 50 lat. Działania władz to odpowiedź na ostatnie gwałtowne protesty społeczne. Ich ośrodkiem stało się miasto Dara położone na południu Syrii przy granicy z Jordanią.
Dwa dni temu służby bezpieczeństwa otworzyły tam ogień do protestujących od kilku dni młodych ludzi. Według organizacji praw człowieka mogło zginąć tam nawet 100 osób.
aj
REKLAMA