Wojna w Ukrainie. Wywiad ministra Sikorskiego dla niemieckich mediów. Padł apel do Berlina

- Niemcy mają być może poczucie, że mają więcej czasu na reakcję wobec rosyjskiej agresji, ponieważ pomiędzy nimi a Rosją leży Polska. Ale jeśli Putin jest tak agresywny, jak niektórzy z nas uważają, to przyjrzyjcie się jeszcze raz swojej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa. W rosyjskiej enklawie, jaką jest obwód królewiecki, znajdują się rakiety Iskander z głowicami nuklearnymi, w których zasięgu mieści się Berlin - powiedział szef MSZ Polski Radosław Sikorski w rozmowie z niemiecką agencją dpa.

2024-03-20, 11:07

Wojna w Ukrainie. Wywiad ministra Sikorskiego dla niemieckich mediów. Padł apel do Berlina
Minister Sikorski dla dpa: Rosji trzeba przeciwstawić siłę militarną, słabość zachęca do agresji. Foto: PAP/Mateusz Marek

Dostarczenie Ukrainie niemieckich rakiet manewrujących Taurus "miałoby znaczący wpływ na zdolność Ukrainy do samoobrony" - podkreślił minister Sikorski.

Za pomocą rakiet manewrujących otrzymanych z innych krajów Ukraińcy już zmusili Rosjan do przeniesienia swoich baz logistycznych, w tym składów amunicji, dalej od linii frontu. Taurusy, które mają zasięg 500 km, "zmusiłyby (Rosjan) do odsunięcia się jeszcze dalej".

Sikorski: słabość zachęca do agresji

Przyznał, że Niemcy w wartościach bezwzględnych są wśród europejskich krajów największym dostawcą uzbrojenia dla Ukrainy. Skrytykował jednak długie procesy decyzyjne w kwestii dostaw broni. Jak mówił, Niemcy mogą mieć "historyczne powody, aby zachowywać się nerwowo". - Rozumiemy to, ale chcielibyśmy, aby wasze dyskusje toczyły się szybciej - powiedział Sikorski dpa.

Przypomniał, że czas ma dla Ukrainy kluczowe znaczenie. - Decyzja podjęta za pół roku, to już nie będzie ta sama decyzja - podkreślił w odniesieniu do toczonych w Niemczech od miesięcy dyskusji w sprawie dostarczenia Taurusów Ukrainie.

REKLAMA

Radosław Sikorski wezwał Niemcy i Europę do przeciwstawienia rosyjskiemu zagrożeniu siły militarnej. - Słabość zachęca do agresji, siła odstrasza - podkreślił.

- Niemcy mają być może poczucie, że mają więcej czasu na reakcję wobec rosyjskiej agresji, ponieważ między (nimi a Rosją) leży Polska. Ale jeśli Putin jest tak agresywny, jak niektórzy z nas uważają, to przyjrzyjcie się jeszcze raz swojej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa. W rosyjskiej enklawie, jaką jest obwód królewiecki, znajdują się rakiety Iskander z głowicami nuklearnymi, w których zasięgu mieści się Berlin - przypomniał szef polskiej dyplomacji.

Żołnierze NATO w Ukrainie? Szef MSZ komentuje słowa Macrona

W rozmowie z niemiecką agencją Sikorski wyraził też zrozumienie dla stanowiska prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który w ostatnim czasie nie wykluczył skierowania wojsk na Ukrainę.

Putin najpierw zaanektował Krym, później rozpoczął wojnę w Donbasie na wschodzie Ukrainy, a ostatecznie przeprowadził pełnowymiarową inwazję na to państwo. - A my zastanawiamy się, jak sobie z tym poradzić - skwitował Sikorski. - Rozumiem strategiczną lub w tym przypadku taktyczną logikę prezydenta Macrona, polegającą na odwróceniu narracji. Niech Putin martwi się tym, co my zrobimy - stwierdził szef polskiego MSZ.

REKLAMA

Zdaniem Sikorskiego decyzja o wysłaniu wojsk i tak należy indywidualnie do każdego z państw. - Francja ma prawo zrobić to na własną rekę, jeśli tak zadecyduje - podsumował.

Zobacz również:

[PROGRAM 1 POLSKIEGO RADIA] Putin władcą Rosji do śmierci? Prof. Marciniak: nie ma innego wyjścia

ms/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej