Zamach pod Moskwą. Szef MON zapewnia: polskie służby monitorują sytuację
Polskie służby monitorują sytuację po zamachu pod Moskwą i analizują zachowanie rosyjskich władz.
2024-03-23, 13:48
Poinformował o tym wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Według najnowszego bilansu w wyniku ataku uzbrojonych mężczyzn i późniejszego pożaru w sali koncertowej Crocus City Hall życie straciło 115 osób, a ponad 140 jest rannych.
Szef MON zaznaczył, że jest w ciągłym kontakcie z premierem, prezydentem i marszałkiem Sejmu, a odpowiednie jednostki śledzą rozwój wydarzeń. Analizowana jest sytuacja po stronie rosyjskiej. Prowadzone są też analizy dotyczące bezpieczeństwa Polski i państw w regionie.
- Wszystkie służby są w pełnej gotowości i monitorują sytuację - zadeklarował Władysław Kosiniak-Kamysz.
Atak pod Moskwą. Dodatkowe środki bezpieczeństwa
W Moskwie i aglomeracji moskiewskiej wprowadzane są dodatkowe środki bezpieczeństwa. Ma to związek z utrzymującym się zagrożeniem terrorystycznym po wczorajszym zamachu, do którego doszło w centrum wystawienniczo - koncertowym Crocus City Hall. W wyniku ataku uzbrojonych mężczyzn i późniejszego pożaru życie straciło 115 osób, a ponad 140 jest rannych.
REKLAMA
Posłuchaj
Liczba ofiar może wzrosnąć. Ratownicy wciąż przeszukują pomieszczenia kompleksu "Crocus". Także wśród rannych są osoby, których stan określono jako krytyczny. Administracja Moskwy i obwodu moskiewskiego wprowadziła dodatkowe środki bezpieczeństwa w miejscach publicznych, głównie na stacjach metra, lotniskach, dworcach kolejowych i w centrach handlowych. Patriarcha Moskiewski Cyryl polecił wzmocnić ochronę świątyń.
Zobacz również:
- Zamach pod Moskwą. Ponad 100 zabitych. Liczba ofiar może wzrosnąć
- Atak w Rosji. Kim są sprawcy? Ekspert: działali jak dżihadyści
Do zorganizowania zamachu przyznał się jeden z odłamów terrorystycznej organizacji Państwo Islamskie. Kilka godzin później FSB podała, że zatrzymano 11 osób, w tym bezpośrednich wykonawców zamachu. Rosyjscy politycy prokremlowscy w pierwszych komentarzach podważają sprawstwo organizacji Państwo Islamskie i wskazują na Ukrainę. Taki też jest przekaz w głównych mediach państwowych.
iar/as
REKLAMA