LM piłkarzy ręcznych. Orlen Wisła spróbuje zdobyć Paryż i odrobić straty. "Mało kto zdobywa tam punkty"

- W historii naszych europejskich występów, nigdy nie pokonaliśmy tej francuskiej drużyny, ale to nie znaczy, że oddamy mecz walkowerem - zapewnił dyrektor sportowy SPR Wisła Płock Adam Wiśniewski przed rewanżem z Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych.

2024-04-04, 13:39

LM piłkarzy ręcznych. Orlen Wisła spróbuje zdobyć Paryż i odrobić straty. "Mało kto zdobywa tam punkty"
W pierwszym meczu Orlen Wisła przegrała 26:30. Foto: PAP/Szymon Łabiński

Orlen Wisła dokona niemożliwego? "W Paryżu mało kto zdobywa punkty"

Orlen Wisła do ostatniej kolejki fazy grupowej LM walczyła o awans do TOP 12. Po zwycięstwie nad Porto 29:28, płocczanie zajęli szóste miejsce w grupie B i w fazie pucharowej, na swojej drodze spotkała mistrza Francji, drużynę z 3. miejsca w grupie A - Paris Saint-Germain.

Przed tygodniem, w pierwszym spotkaniu 1/8 finału LM rozegranym w Orlen Arenie, lepszą okazała się drużyna gości, która zwyciężyła 30:26.

- W pierwszym meczu zagraliśmy niezłą pierwszą połowę, z nadziejami, że możemy skutecznie powalczyć w drugiej. Niestety po przerwie, przy remisie straciliśmy z własnej winy cztery piłki, a z taką drużyną jak mistrz Francji niezwykle trudno stratę odrobić. Ale to już historia, cieszy fakt, że po raz kolejny awansowaliśmy do fazy pucharowej. W Lidze Mistrzów gra 16 najlepszych europejskich drużyn, wejście do TOP 12, to już sukces - zapewnia Adam Wiśniewski.

I przypomina, że do Orlen Areny przyjechała jedna z najlepszych europejskich ekip, plejada gwiazd piłki ręcznej, drużyna w której składzie są mistrzowie Europy 2024.

REKLAMA

- Nie byliśmy faworytami przed pierwszym meczem, nie jesteśmy również przed rewanżem. Rywal wyjechał z Płocka z czterema bramkami zapasu, to oczywiście ustawia mistrza Francji na zdecydowanie lepszej pozycji. Poza tym nie ma się co oszukiwać - my w swojej historii występów europejskich nigdy nie pokonaliśmy PSG, zresztą w Paryżu mało kto zdobywa punkty - przypomina Wiśniewski.

"To nie znaczy, że oddajemy mecz walkowerem"

Orlen Wisła jest drużyną, z którą trzeba się liczyć, nie można jej lekceważyć. Na pewno pamięta o tym trener PSG Raul Gonzales, który po pierwszym meczu powiedział: Płocczanie są mocni ale to my wywozimy zaliczkę w postaci czterech bramek. Znając Wisłę i trenera Sabate, wszystko jest jeszcze możliwe, ale to rozstrzygnie się dopiero w Paryżu. Sprawa awansu jest otwarta.

Dlatego Adam Wiśniewski, w imieniu drużyny zapewnił: Ale to nie znaczy, że oddajemy mecz walkowerem i nie będziemy walczyć o dobry rezultat. Wynik idzie zawsze w świat, więc chcemy, żeby był dobry dla nas. Po prostu wybiegniemy na parkiet z większym luzem, z nadzieją na korzystny rezultat.

Do Paryża trener Xavi Sabate zabrał całą drużynę, nikt nie jest chory ani kontuzjowany.

REKLAMA

Rewanż 1/8 finału Ligi Mistrzów PSG - Orlen Wisła odbędzie się w czwartek w Stade Pierre de Coubertin w stolicy Francji o godz. 20.45. 

Czytaj także:

JK/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej