Wzrost ceny prądu po 1 lipca. Wiemy, o ile zwiększą się miesięczne rachunki dla rodzin
Maksymalna cena energii elektrycznej w wysokości 500 zł za MWh po 1 lipca, dotyczyć będzie wszystkich gospodarstw domowych - powiedziała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. W opinii wiceministra Miłosza Motyki, podwyżki cen prądu nie będą większe niż kilka lub kilkanaście złotych miesięcznie.
2024-04-17, 12:20
We wtorek, w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów na stronach kancelarii premiera opublikowana została informacja na temat projektowanej ustawy o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych innych ustaw.
Minister poinformowała na środowej konferencji m.in., że ceny zamrożone będą na poziomie 500 zł za MWh i dotyczyć będzie to wszystkich gospodarstw domowych.
Ale nie będą stosowane limity zużycia energii elektrycznej, jak to jest obecnie. Szefowa MKiŚ dodała, że nowe przepisy miałyby wejść w życie 1 lipca 2024 r.
Pytana o skutki finansowe ustawy poinformowała, że w Ocenie Skutków Regulacji skalkulowane są na ok. 4,2 mld zł, jeśli chodzi o bon energetyczny i rekompensatę.
REKLAMA
- Znacznie schodzimy z kosztów tego programu, a efekty będą bardzo zbliżone - powiedziała.
Minister klimatu Hennig-Kloska dodała, że bon energetyczny miałby objąć 3,5 mln gospodarstw domowych.
Czym będzie bon energetyczny?
Bon energetyczny ma być świadczeniem pieniężnym dla gospodarstw domowych, których dochody nie przekraczają 2500 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym albo 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym.
W wykazie poinformowano ponadto, że beneficjentami bonu mają być nie tylko gospodarstwa domowe o niskich dochodach, ale również "odbiorcy wrażliwi energii elektrycznej oraz te domostwa, które dziś z uwagi na nadmetraż przypadający na osobę w zamieszkiwanym lokalu, zostały wykluczone z przyznania dodatku mieszkaniowego".
REKLAMA
O ile wzrosną miesięczne rachunki ?
Wiceminister klimatu Miłosz Motyka ocenił, że od 1 lipca miesięczne rachunki za prąd, wzrosną od kilku do kilkunastu złotych. Ale dodaje, że przed drożyzną ma ochronić Polaków ustawa przygotowana przez rząd.
Posłuchaj
- Gwarantujemy, że nie będzie żadnych radykalnych podwyżek cen energii - zapewnia Motyka. Podkreśla, że projekt przygotowany przez jego resort jest kompleksowy i będzie zawierał odpowiednie wsparcie również w zakresie odbiorców wrażliwych.
- I gospodarstw domowych, i jednostek samorządu terytorialnego, i szpitali, więc tutaj nie będzie żadnych podwyżek, które uderzą kogokolwiek po kieszeni - deklaruje wiceminister.
Co się zmieni po 1 lipca tego roku?
Projekt przewiduje, że od 1 lipca maksymalna cena energii wyniesie 500 złotych za megawatogodzinę. Zmienione zostaną również obecne taryfy energii. Projekt wprowadza również bon energetyczny w postaci świadczenia pieniężnego.
REKLAMA
Bon trafi do gospodarstw, których dochody nie przekraczają 2500 złotych na osobę w gospodarstwie jednoosobowym albo 1700 złotych na osobę w gospodarstwie wieloosobowym.
Ma wynieść od 300 do 600 złotych. Beneficjentami bonu energetycznego będą nie tylko gospodarstwa domowe o niskich dochodach, lecz także odbiorcy wrażliwi i gospodarstwa, które z uwagi na nadmetraż przypadający na osobę zostały wykluczone z przyznania dodatku mieszkaniowego.
Ministerstwo klimatu i środowiska chciałoby, aby rząd zajął się projektem na najbliższym posiedzeniu. Obecna tarcza energetyczna, która zamraża ceny za prąd na poziomie z 2022 roku, obowiązuje do końca czerwca.
PR24/IAR/PAP/Informacyjna Agencja Radiowa/ #Fabisiak/w hm/sw
REKLAMA
REKLAMA