Afera w spółce Orlenu. "Obajtek mógł dosłownie wszystko, był pewien poparcia PiS"

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz wewnętrzne biuro bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały Daniela Obajtka przed zatrudnieniem libańskiego biznesmena Samera A. na stanowisku prezesa szwajcarskiej spółki koncernu - Orlen Trading System. Zastrzeżenia wobec mężczyzny były poważne - kontakty z Hezbollahem oraz nielegalny handel ropą z Iranu. Jak poinformował Onet, Samer A. został prezesem, a kierowana przez niego spółka straciła 1 miliard 600 milionów złotych. Firma miała zajmować się handlem na międzynarodowych rynkach. Zamówiła ropę i wpłaciła ponad 1,5 miliarda złotych zaliczki - ropa do Polski nie dotarła, a pieniędzy nie udało się odzyskać.

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że nie jest zaskoczony tymi doniesieniami. - Żyliśmy w państwie PiS. Daniel Obajtek nie występował w roli prezesa jednej ze spółek skarbu państwa, ale człowieka, który dysponował pełnym poparciem Jarosława Kaczyńskiego i kierownictwa PiS. W zasadzie nie musiał się zachowywać jak prezes spółki prawa handlowego, który bez względu na związki polityczne powinien troszczyć się o działalność zgodną z prawem i o gospodarność podmiotu przez siebie kierowanego. Mógł dosłownie robić wszystko, bo był pewien poparcia PiS - powiedział Sebastian Gajewski. 

Obajtek kandydatem PiS w wyborach do PE 

Dodał, że Daniel Obajtek był jedną z twarzy Zjednoczonej Prawicy. - Pełnił funkcję prezesa Orlenu. Wykształciła się u niego buta. Wiedział, że i tak nic mu nie grozi, i tak nic się nie stanie. Każda jego decyzja miała być broniona przez polityków PiS. Mógł dowolnie szaleć i podejmować dowolne decyzje. Znajduje to z kolei potwierdzenie w decyzjach politycznych PiS, o których teraz się mówi w kontekście list wyborczych do Parlamentu Europejskiego. W każdej informacji o listach PiS pojawia się też, że Daniel Obajtek ma trafić do europarlamentu - tłumaczył Gajewski. 

Posłuchaj

Sebastian Gajewski gościem Pawła Pawłowskiego (Rozmowa Polskiego Radia 24) 11:39

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

W związku z aferą premier Donald Tusk poinformował, zaprosił na spotkanie prokuratora generalnego i koordynatora służb specjalnych ws. szkód poniesionych przez Orlen. Chodzi o "miliardową stratę i możliwe powiązania z Hezbollahem byłego szefa Orlenu" - napisał premier na portalu X.

Więcej w nagraniu.

* * *